Dominions 2: The Ascension Wars

TURA 19 – CZAS KOŃCZYĆ

Neutralni Rycerze zaatakowali Machaka w 43 (i wygrali). W stolicy jakiś niemrawy atak 2 żoł nierzy, a w Towen (45) był jedynie garnizon. Nigdzie nie widać jakiejś większej armii Machaka, chociaż na skalach jego liczebność nie zmniejszyła się zbytnio. Czyżby atakował dalej na południe, pozostawiając stolicę i boga na pastwę losu?

Każdy ma taką elitę, na jaką zasłużył.

Wydałem kilka rozkazów i rozdałem kilka przedmiotów magicznych. Reszta należy do chętnych, którzy wczytają załączony save.

Pozostawiam wszystkim doświadczenie na własnej skórze co oznacza obrona zamku w wysokości 350, jak walczyć z latającymi/pływającymi istotami, odkrycie, czy na wyspie jest siedziba Magów Wody i dlaczego w Northia (47) są bez przerwy rozruchy, pomimo zmniejszenia podatków?

Skarbiec się powoli zapełnia. Ktoś się kiedyż zastanawiał skąd się biorą te wszystkie magiczne przedmioty rozrzucone po podziemiach w RPG?

NA ZAKOŃCZENIE

Teraz każdego zostawiam samemu sobie. W załączeniu save ostatniej tury, ale jest ono z pełnej wersji gry, z patchem 2.16, więc nie mam pojęcia, jak się zachowa w demie. Chodzą słuchy, ze DEMO kończy się na 40 turze. Szczerze mówiąc, grałem w nie tak dawno, że juz nie pamiętam, ale lepiej sie pospieszyć. Gdyby ktoś chciał wiedzieć dlaczego do zmniejszenia iluś tam rozruchów trzeba obniżyć podatki o tyle i tyle, albo gdzie wyczytałem dokładny skład wojsk najemnych – nie ma tego w instrukcji, jednak ciekawe rzeczy można ściągnąć z różnych fanowskich stron. Tu jest prawie wszystko.

Niby prowadzimy, ale Machaka prawie nic nie stracili. Pythium nas goni. A to wszystko na EASY.

AI jest dobry w jednym – rajdach. Jeśli wpuścimy jego armię na nasze tereny nie liczmy, że b ędzie dbał o jej przeżycie – urządzi atak na jak najsłabiej bronione prowincje, wchodząc coraz głębiej w nasze terytorium. Po 2 takich “wycieczkach” dochody w ”odwiedzonych” prowincjach będą wynosiły z połowę początkowych. To prosta droga do załamania gospodarczego. A teraz kilka rad:

Nie ryzykuj. Jestem w stanie wyobrazić sobie tylko 2 sytuacje, kiedy można by zaryzykować niepewny atak – pierwsze to atak na osamotnionego wrogiego boga, a druga, to prowincja z dużym garnizonem, ale bez innych jednostek. Obie akcje mają jakieś szanse właś ciwie jedynie w momencie odcięcia dróg do prowincji. Jeśli nie jesteś pewien wyniku akcji, wycofaj się

Nie licz na szczęście. Jeśli decyzja strategiczna zaczyna się od słów “przy odrobinie szczęścia” - zapomnij. Przy tej ilości czynników losowych i przy takim przemiale jednostek najprawdopodobniej skończy się rzezią

W związku z poprzednim – nie licz na znalezienie konkretnych Kamieni Magicznych. Można być jedynie pewnym, że gdzieś tam będzie Śmierć

I w związku z ostatnim – nie planuj magicznej taktyki w oparciu o przyszłe znaleziska. Licz na to z czym zaczynasz grę, a potem dostosuj sie do mapy

Walka obecnie toczy się na granicy zaopatrzenia. Poza użyciem magów i magicznych przedmiotów nie widzę tu innego rozwiązania (chyba, ze ktoś chce się pobawić w zdobywanie zamku – wątpię aby się powiodło)

Hydry są wielkie, wredne, mają dużo życia, regenerują się i są otoczone trującą chmurą

Rozwijasz się tak długo, jak podbijasz neutralne prowincje. Jeśli tylko walczysz z wrogiem wzrost wkrótce prawie ustanie

Gra ewoluuje w stronę magii. Gdzieś w połowie to przyzwane jednostki tworzą większą cz ęść armii

Dla C'tis dobrym czarem Krwi będzie Cross Breeding (3 poziom) – mają wymagane Ścieżki, a czar produkuje masę bezużytecznych cieniasów, ale potencjalnie może wytworzyć coś potężnego (Ettin, Mantikora, jakieś pokręcone, ale wielkie stwory). Potem tylko Gift of Reason i bawimy się

Nie ma optymalnej taktyki

Nie ma niezniszczalnych jednostek

Nie ma czarów nie do pokonania

Największy munchkin to Orion. Jeśli jest wśród najemników, bierz.

Tak wygląda Lodowy Drake.

Nie wiem, czy ktokolwiek widział wszystkie Magiczne Miejsca/przyzwane istoty, albo użył wszystkich czarów. Ja grałem w to ho, ho, ho, ho, ho, ho, ho, ho, a może i dłużej i na przyk ład nigdy nie widziałem Firbolg Castle.

Początkujący gracz powinien zagrać Ulm. To najlepiej opancerzeni żołnierze w całej grze i mają słabą magię. Mało doświadczeni nie powinni brać ras podwodnych, ani Ermor (mowa tu o AI, tych Nacji nie powinni brać nawet gracze średnio doświadczeni). Ten ostatni zawsze podbije większość mapy, AI nie wie, jak sobie z taką hordą radzić. Dobrze jest też unikać Pangaea ( mogą mieć theme podobne do Ermor), Abysia (Krew i Ogień), Mictlan (Krew), oraz Caelum (lataj ą).

A tak jego oddech.

---

E-mail autora: Inqistor

---