Dominions 2: The Ascension Wars

Teraz miejsce ataku. W God's Deep (40) tylko 8 żołnierzy, ale to opancerzeni Trytoni (Trooper i Guard). Nie dość, że opancerzeni, to jeszcze pływają. Istnieje niebezpieczeństwo, że zaatakują bezpośrednio maga, a gdy on zginie nieumarli zaczną się sami rozpadać. Pozostaje więc Sea of Sorrow (9). Co prawda 20, ale Ichtyid-ów – będą więc zwyczajnie szli. W stolicy wynajmiemy Szamana. Jest tańszy do ryzykowania nim Astral Projection.

Odwody, skrzydła itp. A to wszystko pod wodę.

W drugim zamku – jeden z magów przyzywa więcej węży, a drugi kolejnego Black Servant. Kulla bierze węże i “pędzi” (ruch strategiczny 1) na front wesprzeć boga. Przez 39 – po drodze zabierze Świętego Węża. Rekrutacja to oczywiście Lizard King. Machaka miał raczej słabo opancerzone wojsko, oraz łuczników. Weźmiemy z 10 Runner-ów – są szybcy i postarają się zwią zać walką strzelców, dodatkowo kolejny Święty Wąż (jak jeden zginie warto mieć zastępstwo) i do oporu lekkiej piechoty. Z 800 spadliśmy do 66 – gotówki nigdy za wiele.

Nawet zwiadowca i dowódca na koniu.

Teraz najzabawniejsza część. Mahhu dokona zabójstwa. Na początek Animate Dead – zombie da mu nieco czasu (raczej nie ma szans z opancerzonym dowódcą), ale ze 2 rundy powinny wystarczyć. Teraz Tangle Vines – unieruchomiony wróg to wspaniały cel dla zatrutych chmur z procy. To już 48 zmęczenia (jest w zimnym klimacie). Kolejny zombie i kolejne Tangle Vines (dla bezpieczeń stwa – może poprzednim nie trafi?). 96 zmęczenia – po następnym czarze padnie, więc tak zostawimy. Najlepiej, aby strzelał z procy – w ten sposób się nie zmęczy, a więc fire closest enemy, jako ogólny rozkaz. Teoretycznie to gwarantuje zwycięstwo – wróg unieruchomiony pod obstrzałem trucizny i walczący z 2 zombie. Gorzej będzie, jeśli Oplątanie nie trafi, a zombie padną od pierwszego ciosu. Jeszcze tylko ustawmy go po środku pola walki. Nie za blisko – potrzebuje czasu – i nie za daleko, z próby zabójstwa nikt nie może uciec, a czary i proca mają ograniczony zasięg. Rozkaz to oczywiście Assassinate Enemy Commander.

Zamiast zanosić przez 3 tury, lepiej od razu wykorzystać sprzęt.

Południowa armia ma proste zadanie. Przeciwnikami będzie tylko 20 milicji i łuczników – rozkazy takie same, możemy jedynie zmienić czary magów. Ten z Magią Ziemi może rzucać Flying Shards, drugi na początek Slime. Lepercrawl pójdzie na południe. I tak nie mamy wielkiego wyboru, więc jego szukanie posiłków wroga nie przyda się na wiele, a tak przynajmniej sprawdzi jak daleko Machaka podbili prowincje.

Pozostaje główna armia z Belili. We wrogim Dominion będzie on miał niższe punkty życia. Powinien wkroczyć do walki raczej wypoczęty, a więc bez rzucania wcześniej żadnych czarów. 2 razy Hold i potem attack. Cofnijmy go też trochę, aby nie dostał się pod ostrzał. Robimy porządek w podatkach, płacimy za kolejny kontrakt Dagan-a i generujemy turę. Zaczyna się prawdziwa zabawa.

Widać wijące sie pnącza.

TURA 15 – W KOŃCU PORZĄDNY PRZECIWNIK?

Znowu Dark Knowledge nic nie znalazło i znowu nie złapaliśmy niewolników. Wyniku próby zabó jstwa nie znamy – obejrzyjmy je. Walka rozpoczyna się niebezpiecznie blisko, ale zombie wytrzymuje pierwszy cios, wróg jest na wyciągniecie ręki, więc Oplątanie trafia. Drugi zombie to tylko formalność – wrogi dowódca ginie. Machaka podciągnęli trochę wojska – jest ich w prowincji w sumie 30 i Kesi – dowódca z Heroic Quickness (większa szybkość i 2 ataki), jednak te cieniasy nie mają szans z pancerzem Swamp Guard. Wygrywamy bez strat. Na południu 16 wrog ów i 3 dowódców. Razem z zabitym to 4. Tracimy 2 ludzi, a jeden z oddziałów lekkiej piechoty załamuje się i ucieka. Zauważmy, że po zabójstwie Empoisoner nadal się ukrywa i nie bierze udziału w walce. W wodzie nie jest tak źle. 18 wrogów i 1 dowódca. Nasi nieumarli wcale nie są tak wolni, jak by na to mogły wskazywać współczynniki. Z powodu odległości czary na począ tku są dosyć dowolne, ale w końcu i tak króluje Geyser (który nikogo nie zabija). Wygrywamy bez problemu dzięki ilości, tracąc 10 umarlaków (a także dzięki chorobom roznoszonym przez naszą wiarę – około połowa przeciwników jest chora). W nagrodę znajdujemy w prowincji (poza przyzwoitym dochodem 44) The Wasted Sea – nasze pierwsze Specjalne Miejsce Przyzywające – wymaga specyficznego typu maga/kapłana, który odwiedzając je przyzwie określone potwory. W tym przypadku potrzebny jest mag Śmierci (mamy takich na kopy) – będzie przyzywał Souless of Atlantis – zombie z pewnego ziemno-wodnego humanoida. Na razie zrobi to Fa'iz – nie ma gdzie atakować, a w laboratorium jest mało Kamieni Śmierci. Zobaczmy, że mamy dla niego dostępny nowy rozkaz Enter Site: The Wasted Sea. W Sea of Storms (1) 30 Trytonów, w Sea of Winds (17) tylko 7, ale za to Guard. Valix (7) – ląd na południowym cyplu nadal neutralny, ale jest tam 40 Wojowników Szczepowych (Tribal Archer i Warrior) słabo opancerzeni, ale my mamy tylko umarlaków. I to 30. W 40 liczebność podskoczyła do 20. Powinniśmy na razie unikać tworzenia granicy z drugim wrogiem. Sam pewnie do wody nie zejdzie, ale jeśli my tam będziemy może się tą możliwością zainteresować. Kolejnym celem jest więc 40, aby nic nie zostawiać z tyłu, a potem na wschód. Do tego przyda się więcej umarlaków, a więc kolejnych 40 (i 10 na uzupeł nienie strat).

To ptak! To samolot! Nie! To Geyser!

Dominions II: The Ascension Wars - poradnik