World in Conflict

World in Conflict
Sztab VVeteranów
Tytuł: World in Conflict
Producent: Massive Entertainment
Dystrybutor: CD Projekt
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:2007-09-21
Premiera Świat:
Autor: Kremuwa
Ocena
czytelników 87 GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 95% procent
Głosuj na tę grę!

World in Conflict

world-in-conflict-2455-1.jpg 1 Odpowiedź brzmi: trzeciej wojny światowej – tak właśnie – kampania w postaci 14 misji ukazuje alternatywną historię 1989 roku. Mur berliński nie upadł, koniec zimnej wojny to fikcja, a Amerykanów, którzy swoje wojska wysłali na pomoc Europie, niespodzianie zaatakował Iwan (jak to często podkreśla Orzeł Sześć – nasz przełożony).

My w tym całym zamieszaniu wcielamy się w kapitana Parkera, jednego z dowódców, którego twarzy nigdy nie uświadczymy na (skądinąd bardzo ładnych) filmikach. Poprowadzimy wojska przez całą Amerykę, będziemy bronić i szturmować ważne miasta, ochronimy Statuę Wolności, przeżyjemy wybuch pocisku nuklearnego, a także cofniemy się o kilka miesięcy, aby powalczyć w Europie.

Fabuła jest nie tylko znośna, ale wciągająca – pokazuje żołnierzy takich jak ty i ja (w jednym przerywniku próbują znaleźć baterie do odtwarzacza CD) – inni dowódcy są bardzo „charakterni” – kłócą się często między sobą, klną jeden drugiego i budują atmosferę gry. W przerywnikach filmowych najczęściej ukazywane nam są rozmowy telefoniczne żołnierzy z rodziną, płacz, żal, tęsknota, złość, śmierć... Wojna!

Właśnie – wojna – wojna to zło, wojna to cierpienie wielu ludzi, ale nie sposób o tym myśleć, gdy patrzy się na World in Conflict. Myśli się raczej – wojna jest piękna! A to dlatego, że WiC ma najlepszą oprawę graficzną jakiej kiedykolwiek uświadczyłem. Rozgrywkę możemy oglądać z perspektywy, wysoko nad ziemią. Możemy jednak przesuwać kamerę tak, aby biec razem z żołnierzami i słyszeć ich pokrzykiwanie.

Osobny akapit trzeba pozostawić na wybuchy i konsekwencje z nimi związane. Jako że często używamy wsparcia lotniczego,
będziemy się mogli wiele razy zachwycać cudownymi animacjami. Napalm, nalot dywanowy, ostrzał artyleryjski i.... taktyczny pocisk nuklearny. Graficy tworząc animacje wybuchów mieli przed sobą autentyczne ich zdjęcia. Często dla zabawy wzywałem jakąś pomoc taktyczną na osiedle, ustawiałem kamerę blisko ziemi i ekscytowałem się gdy jeden z pocisków uderzył tuż „przy mnie”, obraz się rozmazał i cały ekran wypełnił się dymem.

Co do bombki atomowej – potrafi zniszczyć całe miasto, o czym przekonujemy się w jednej z misji. Gdy uderza, słychać charakterystyczny dźwięk, ekran na chwilę nas oślepia a za moment widzimy falę uderzeniową zamiatającą takie śmieci jak stacje benzynowe czy bloki. Jednocześnie tworzy się piękny grzybek, a w niebo wschodzi jakby małe słońce – świetlista kula. Dla takiego wybuchu – warto kupić World in Conflict.

Oprócz samej rozgrywki, klimatyczne i bardzo ładne są też przerywniki filmowe – właśnie te ukazujące żołnierzy „od środka”. Jeśli grasz po raz pierwszy – nie wyłączaj ich – dzięki temu jeszcze bardziej wczujesz się w rozgrywkę...

Recenzja nie byłaby pełna bez słowa o oprawie dźwiękowej. Ta, jak przystało na grę opisywaną samymi superlatywami, także nie zawodzi. Napomknąłem już o tym, że po zbliżeniu kamery, słyszymy rozmowy między żołnierzami (także rosyjskimi). Wszystkie soundtracki też urzekają – mimo, iż w czasie rozwalania kolejnych ton żelastwa zbytnio nie zwraca się na nie uwagi, to ważne, że nie przeszkadzają, co oznacza, iż komponują się z grą doskonale.

Przykro mi, że musze popsuć ten potok melasy, ale czasem lepiej wiedzieć, że można w niej znaleźć robaka. Nie wszystko jest tak, jak mogłoby być. Pomijając to, że kworld-in-conflict-2455-2.jpg 2ampania może być za prosta dla VVyjadaczy strategicznych, to trzeba się przyczepić do polskiej lokalizacji. Panowie z CD Projektu tym razem mnie zawiedli. Niektóre dialogi są sztuczne i ze składni widać wyraźnie tłumaczenie z angielskiego (np. „Dobra robota wszyscy!”).

Wkurzające jest też to, że często występuje wyraźna różnica między tym, co jako dialog jest wyświetlane na ekranie a tym co słyszymy z głośników. No dobra, słownictwo opisujące daną sytuacje może się różnić, ale niektóre głosy bohaterów zmieniają sens wypowiedzi! Przykro.. Wymagania też są niezbyt niskie, ale podług mego zdania całkowicie odpowiadające temu, co zobaczymy na ekranie.

NAJlepsza strategia roku – tak, to już prawie pewne. NAJprawdopodobniej także NAJchętniej grana sieciowa strategia przyszłości. Ile jeszcze naj- mam wymienić, abyś zaopatrzył się w tę pozycję?! Ubieraj się, już! I jak NAJszybciej biegnij do sklepu, aby kupić do NAJwspanialszą strategię czasu rzeczywistego...

Plusy:
  • NAJwspanialsza grafika
  • NAJdynamiczniejszy dotychczas RTS
  • NAJlepsza fabuła od paru dobrych miesięcy
  • NAJbardziej odjechany, NAJcudowniejszy i NAJchętniej w przyszłości grany tryb multiplayer!
  • NAJciekawszy model rozgrywki (system punktów wsparcia itd.)


  • Minusy:
  • NieNAJlepsze spolszczenie
  • NieNAJtrudniejsza kampania
  • NieNAJbanalniejsze wymagania








  • Michał „kremuwa” Urbanek
    E-mail autora: mm_urbanek(at)o2.pl





    Autor: Kremuwa
    skomentuj
    KOMENTARZE NA TEMAT GRY
    05.11.2007 | Mikiss » BTW To jest gra FPP a nie strategia!! To nie możli
    14.10.2007 | Mikiss » Widziałem też recenzje w Gram.Tv i gra podobno jes
    więcej komentarzy dodaj komentarz
    RECENZJE CZYTELNIKÓW
    ILOŚĆ RECENZJI - 1 ŚREDNIA OCENA - 100%
    War is here! Mamy rok 1989, który
    maciej1234 - 100%
    więcej recenzji dodaj recenzję