Airline Tycoon 2
Sztab VVeteranów
Tytuł: Airline Tycoon 2
Producent: Spellbound
Dystrybutor: Cenega Poland
Gatunek: Ekonomiczna
Premiera Pl:2012-02-24
Premiera świat:
Autor: 92
Tytuł: Airline Tycoon 2
Producent: Spellbound
Dystrybutor: Cenega Poland
Gatunek: Ekonomiczna
Premiera Pl:2012-02-24
Premiera świat:
Autor: 92
Airline Tycoon 2 | ||||
Airline Tycoon 2 - zapowiedźBez mała siedem lat mija od premiery niepozornej na pierwszy rzut oka gry zatytułowanej Airline Tycoon. Owa produkcja niezbyt wielkiej niemieckiej firmy Spellbound zdawałaby się niewiele odróżniać od sporej przecież grupki całkiem podobnych gier reprezentujących (pod)gatunek opatrzony słowem "tycoon". Także tematyka, chociaż teoretycznie dość oryginalna, w istocie stanowiła przedmiot niejednego tytułu, jak choćby Transport Tycoona. Zdawałoby się, że AT nie ma najmniejszych szans na wybicie się, jakikolwiek sukces. Nic z tych rzeczy...
Dzieło to z miejsca podbiło serca rzesz graczy. Kolorowa, ręcznie malowana grafika, specyficzna animacja, a także model rozgrywki, wszystko to zaś opatrzone humorem - może nie najwyższego lotu, ale niejednokrotnie powodującego jeśli nie wybuch śmiechu, to przynajmniej uśmiech na twarzy - tylko tyle, a może aż tyle, wystarczyło, by zdobyć rozgłos i osiągnąć niezłe wyniki sprzedaży. A nie można zapomnieć, że właśnie te ostatnie są najistotniejsze dla osób, w których rękach (i przyciskach;)) leży decyzja o dalszym losie danego tytułu. I właśnie ci decydenci uznali, że seria ma jeszcze niemały potencjał finansowy, a w związku z tym jej marka winna się znaleźć na kolejnych pudełkach w różnorakich kombinacjach słownych. Tak zrodziła się idea quasi-dodatku nazwanego Evolution (czasami także Deluxe), będącego w istocie tylko niewielką modyfikacją pierwowzoru, wzbogaconego właściwie tylko o edytor samolotów, niezbyt zresztą udany i przemyślany. Był to klasyczny, wręcz ordynarny, "skok na kasę", a całkiem udany. Wiadomym stało się, że tego rodzaju "odcinania kuponów" po raz drugi komputerowa brać nie zaakceptuje.
Wydawać się więc mogło, że Spellbound wyeksploatował już ów projekt i bardziej skupi się choćby nad produkcją sequelu innego swego hitu, czyli Desperados. Niemałe więc było zaskoczenie, gdy przed kilkoma miesiącami niemiecki developer właśnie po premierze D2 oficjalnie poinformował o pracach nad kontynuacją lotniczej serii. Niedługo później także strona producenta wzbogaciła się o kolejne informacje dotyczące danego tytułu oraz pierwsze, z pewnością starannie dobrane, screeny. Autorzy z pewnością są wyznawcami zasady "ewolucji a nie rewolucji" - idea gry ma być wciąż taka sama, w nasze ręce oddana zostanie bowiem postać właściciela (tudzież właścicielki) małej i dopiero raczkującej na wielkim i brutalnym rynku firmy, trudniącej się przewozami lotniczymi. Naszym zaś zadaniem będzie przekształcenie jej w prawdziwego branżowego rekina, tytułowego "tycoona". W tej kwestii zmieni się (tzn. powiększy) liczba dostępnych prezesów i pań prezesów, których charaktertystyki będziemy mogli edytować. Zresztą to ostatnie słowo można by uznać wręcz za symbol i kwintensencję nowej produkcji, twórcy bowiem zarzekają się, iż w ręce samych graczy oddadzą niezbędne i niebanalne narzędzia, umożliwiające edycję samolotów (włącznie z ich malowaniem), pokoi biurowych et cetera. Wszystkiego ma być więcej: linii lotniczych, samolotów i po raz pierwszy innych pojazdów latających, opcji giełdowych, pomieszczeń możliwych do odwiedzenia, a także sabotaży, cieszących się wielką sympatią wśród graczy (ocenę tego psychologicznego fenomenu pozostawiam Szanownym Czytelnikom). Możliwe ma być także przeprowadzanie rozmów z pasażerami, organizowanie konferencji prasowych, a nawet kupowanie... planet (choć zapewne tylko w trakcie kampanii). Niewiele, póki co, wiadomo o jakichś większych nowinkach w samej rozgrywce. Z pewnością za takową nie można uznać nowego systemu doradczego, uosobieniem którego ma być żeński duet anielicy i diablicy, wskazujących na skrajnie odmienne rozwiązania poszczególnych kwestii. Co najwyżej ewentualne statystyczne opracowanie decyzji graczy mogłoby wiele powiedzieć o kondycji ich systemu wartości...
Producenci pamiętają znakomicie, co legło u podstaw sukcesu poprzedniej części i obiecują jeszcze piękniejszą oraz bardziej kolorową oprawę graficzną, bardziej groteskową niźli realistyczną (bynajmniej nie jest to wada). Niemniej po bacznym obejrzeniu coraz to kolejnych screenów, zarówno ja, wszyscy znani mi miłośnicy pierwszej części, a także użytkownicy licznych for internetowych, kończymy jednym głosem, zadając sobie pytanie: "litości, co to za wielkie głowy?!". Owszem, owa, jakże istotna część ciała (niezbędna wszak do estetycznego wyglądu czapki), także w pierwowzorze przyjmowała trochę przejaskrawione rozmiary, wszakże nigdy nie zdobyłbym się na ich określenie mianem nienaturalnych, tak jak bez cienia wahania czynię to w stosunku do sequelu - to wygląda paskudnie! Gra ma posiadać te same tryby rozgrywki, co "jedynka", a więc szereg pojedynczych scenariuszy, składających się na kampanię oraz szczególnie hołubioną wśród fanów tzw. wolną rozgrywkę. Pozostaje także mieć nadzieję, że w dobie współczesnego rozwoju internetu opcja gry wieloosobowej zostanie potraktowana znacznie poważniej niż w przypadku poprzedniczki, tym bardziej że kryje się tu jeszcze całkiem duży potencjał. Niejednokrotnie pojawiały się już wieści o pracach nad Airline Tycoon 2, zawsze jednak okazywały się one nieprawdziwe i dość szybko były dezawuowane przez oficjeli ze Spellboundu. Tym razem sytuacja jest inna, co pozwala żywić nadzieję, iż w końcu ów, jakże wytęskniony przez fanów pierwszej części, produkt trafi do ich rąk. Premiera planowana jest póki co na drugą połowę 2007 roku i miejmy nadzieję, iż termin ten nie ulegnie zmianie (przyspieszenie jest takową rzadkością w branży, iż tego wariantu właściwie nie należy brać pod uwagę), a niedługo ulegnie dalszemu sprecyzowaniu. Oby warto było czekać. | ||||
Autor: 92 | ||||