LOGOWANIE

Polaris Sector

ocena05101520253035404550556065707580859095100 Głosuj na tę grę!

4X – dwie literki, które u rzesz budzą prawdziwą ekscytację, nawet jeśli nie potrafią wytłumaczyć sensu tego skrótu. Nigdy nie był to gatunek zbyt rozpieszczany, choć też nigdy tak naprawdę nie został porzucony. Czy Polaris Sector jest pozycją wartą zapamiętania?

Twórcy gry postanowili nie silić się na szczególną oryginalność, uznali jednak, że kilka podstawowych założeń gatunku jest już zbyt zasiedziałych i dobrze by było choć nieco je zmodyfikować. Nie startujemy więc jako Ziemianie (czy inaczej zwący się przedstawiciele gatunku homo sapiens), choć jeśli się głębiej zastanowić, nie ma to żadnego bardziej praktycznego znaczenia. Niemniej jednak przynajmniej jedną przegródkę w umyśle wypadałoby odświeżyć.

No dobra, żartowałem – oczywiście, że są nasi współgatunkowcy (a nawet żeńska rasa ewidentnie ich przypominająca zewnętrznie)! Są oni jednak z wielu dostępnych frakcji, bynajmniej nie zostali wysunięci na pierwszy plan. Cóż, niewątpliwie łatwiej się z nimi zidentyfikować…

Rozgrywka jest tak naprawdę typowa – nieśpiesznie (bo w turach) musimy podejmować rozliczne decyzje, nade wszystko o charakterze gospodarczym, próbować maksymalizować poszczególne wskaźniki, jednocześnie zaś czuwać nad rozwojem technologicznym, lecz nade wszystko rozbudowywać flotę w celu eksploracji, początkowo nastawiając się na kolonizację, później zaś na podbój.

Jedną z cech wyróżniających Polaris Sector jest duży nacisk położony na sferę projektowania poszczególnych okrętów – w ręce gracza została oddana znaczna swoboda w tym zakresie, jakkolwiek nie obejdzie się z korzystania z predefiniowanych elementów. Teoretycznie można poprzestać na domyślnych modelach, nie sposób jednak pozbyć się wrażenia, że celowo zostały one zestawione niezbyt udolnie, wręcz przymuszając gracza do zakasania rękawów.

Tempo gry nie jest zbyt pośpieszne, co chyba doceni każdy miłośnik systemu turowego jako takiego. Premiowane są decyzje naprawdę dogłębnie przemyślane, a i dyplomacja ma większe znaczenie, niźli produkcje tego rodzaju przyzwyczaiły. Wróg potrafi zachować się racjonalnie, zaproponować pokój, gdy nasza przewaga nie jest jeszcze przygniatająca, choć chyba nieco zbyt łatwo zwykł szafować swymi zasobami.

Pewną nowalijką jest fakt, że starcia między flotami odbywają się jednak w czasie rzeczywistym, choć tak naprawdę jest to jednak pewne złudzenie, gdyż w kluczowym momentach gra automatycznie się (aktywnie) pauzuje, pozwalając wpłynąć na dalszy bieg wypadków. Inna rzecz, że różnie można zdefiniować ową „kluczowość”…

Z reguły w przypadku gier strategicznych oprawa wizualna nie ma zbyt istotnego znaczenia, lecz raczej trudno by było zaprzeczyć, iż na sukces serii Europa Universalis, StarCraft czy The Settlers nie miał wpływu ich przyjemny dla oka wizaż. Tak też rzecz się ma również w przypadku Polaris Sector, o ile oczekuje się estetyki a nie widowiskowości. Szkoda tylko, że muzyka jest jakimś nieporozumieniem, choć de gustibus…

Polaris Sector to godny reprezentant gatunku, jedna z bardziej zaawansowanych przedstawicieli gatunku 4X dostępnych na rynku, który jeszcze nie razi w oczy niedzisiejszą oprawą. Jest on (dość znacznie) mniej złożony niż Distant Worlds, ale bardziej przystępny i apetyczny. O żadnym przeroście formy nad treścią jednak nie może być mowy, to bowiem kawał porządnej strategii.

Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/polaris_sector

Autor: Klemens

więcej komentarzy dodaj komentarz

ILOŚĆ RECENZJI - ¦REDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję