LOGOWANIE

Zarejestruj sie

Against the Storm

ocena05101520253035404550556065707580859095100 Głosuj na tę grę!

Against The Storm w końcu osiągnęło kamień milowy w wersji 1.0 po 2 latach przebywania we wczesnym dostępie. To roguelite citybuilder.

Against The Storm to ukryty klejnot, który powoli Cię wciąga. Jesteś wicekrólem królowej w postapokaliptycznym świecie, który został spustoszony przez śmiercionośną pogodę zwaną Burzą Zarazy. Ta burza co kilka lat niszczy cywilizacje ze świata, podczas gdy ocaleni wycofują się do Tlącego się Miasta. Miastem rządzi wszechpotężna Spalona Królowa, która chroni krainę przed krzywdą.

Jako wicekróla nasza rola jest całkiem prosta. Na mapie świata będziemy mogli wybrać, gdzie chcemy rozpocząć swoją nową osadę. Istnieje wiele różnych biomów i oczywiście różne biomy będą oznaczać różne zasoby, które można znaleźć. Co więcej, będziemy mieć także różnych osadników, którzy przyjdą do osady. Na początku zobaczymy kilka znaków zapytania otaczających mapę świata. Są to interesujące miejsca, które mogą zmienić naszą osadę wokół niej.

Gra działa cyklicznie. Zbudujemy wiele osad w całym mieście i zabezpieczymy trochę zasobów, ale potem nadejdzie wielka burza i cóż, pożegnajmy się z naszymi wysiłkami. Otrzymamy mnóstwo nagród i zaczniemy wszystko od nowa. W grze królowa będzie wydawać nam różne rozkazy, a jeśli wykonanie jej rozkazów zajmie nam zbyt dużo czasu, będzie ona bardzo niecierpliwa. Gdy osiągnie maksymalny poziom wściekłości, gra się kończy. Tutaj mam nieco mieszane uczucia ponieważ zabija to przyjemność i relaks, który płynie z gry, niby nadawane jest tempo rozgrywce, ale w tego typu builderach dla mnie to działa na minus. To tylko jeden ze sposobów, w jaki gra może się zakończyć. Istnieją oczywiście inne sposoby zakończenia gry.

W grze nie ma walki, choć zmierzymy się tu z innym rodzajem wroga: głodem. Moi wieśniacy są zawsze głodni i niestety zawsze mamy wrażenie, że nigdy nie mamy dość jedzenia.

Byłem zaskoczony ilością decyzji, które musiałem podjąć przez cały mój czas gry. Jest to budowanie miast oparte na ekonomii, dlatego tworzymy wiele różne rzeczy ze zebranych zasobów, a następnie sprzedajemy je handlarzom lub szlakom handlowym. Rozpoczynamy na polanie z paleniskiem i magazynem. Koniecznie będzie również podtrzymanie ognia, w przeciwnym razie… wieśniacy zwariują.

Las będzie miał różne „modyfikatory” w zależności od tego, gdzie zdecydujesz się osiedlić. Są to modyfikatory, w których np. musimy wygrać grę tak, aby żaden z naszych mieszkańców nie zginął ani nie odszedł… co bardzo ciężko jest osiągnąć i tutaj kolejne raz liczy się podejście do gry: jeżeli oczekujemy spokojnej rozgrywki to nie tutaj, ciągły tik-tok i utrudnienia wymagają zaangażowania i szybkości wykonywanych działań.

Nawet preferencje co do tego, co mieszkańcy wioski lubią jeść, są inne. Oznacza to, że nie można po prostu zaopatrzyć się w jeden rodzaj żywności. Gra jest z jednej strony łatwa do opanowania, ale z drugiej strony ciężko to opanowanie utrzymać. Pierwsze kilka godzin spędzimy próbując zrozumieć, co się dzieje, ale kiedy się dowiadujemy, produkt potrafi wciągnąć.

Otrzymane zamówienia są proste i bardzo wykonalne. Jednak tutaj jest haczyk. Nie zawsze dają ci budynki, których potrzebujesz. Naprawdę musisz po prostu modlić się do bogów RNG co również jest nieco dziwnym podejściem: by city buildera opierać w jakimś stopniu o losowość. Jak wspomniałem wcześniej, są one zdecydowanie wykonalne, ale jeśli nie dostaniesz planów czegoś, co może je wykonać, będziesz musiał polegać na skrytkach lub handlarzach, aby zdobyć to, czego potrzebujesz. A co jeśli będziemy potrzebowali sukiennika, żeby zdobyć ciepłe ubrania dla naszych drogich mieszkańców wioski? A może jednak piekarnia? Może chcemy zrobić ciasto dla naszych mieszkańców, żeby ich nakarmić? Opcji jest sporo.


Na każdej mapie zobaczymy Polanę (ikony przypominające czaszkę) ukryte pomiędzy drzewami. Zawierają one specjalne wydarzenia lub zasoby, które możesz splądrować. Niektórzy mogą nawet zyskać reputację w oczach królowej. Kolejny dzień do przeżycia. Mogą też istnieć totemy, które będą siać spustoszenie w Twojej osadzie.

Wiele razy poniesiesz porażkę i wiele razy odniesiesz sukces. Nigdy nie przegrasz w ten sam sposób. Element roguelite już o to zadba. Nawet w przypadku porażki nauczysz się czegoś, co pomoże ci w następnej rozgrywce. Testuje Twoją umiejętność szybkiego myślenia w różnych sytuacjach. Gra może czasami trwać nawet ponad godzinę, w zależności od poziomu trudności.

Against The Storm jest dobrze wykonane mimo iż grafika lekko trąci myszką, każda rozgrywka wydaje się świeża i zmusza do podejścia na nowo do tematu. Jeżeli oczekujesz typowego city buildera, to nie ta bajka, tutaj rozgrywka jest zdecydowanie bardziej wymagająca. Z porażek trzeba wyciągnąć wnioski i przekuwać to w doświadczenie, które pomoże w przyszłości.

Bardzo dziękujemy serwisowi GOG za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/pl/game/against_the_storm

Autor: Bauer

więcej komentarzy dodaj komentarz

ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję