Wywiad Z MAO

Manstain: Znów RPG, masz zacięcie. A gra, z którą wiążesz najmilsze wspomnienia to...

MAO: Najmilsze wspomnienia? Prawdopodobnie Cię w tej chwili zaszokuję, tą grą jest "Sensible Soccer" w wersji amigowej! To były niesamowite czasy, człowiek był o wiele młodszy, nie miał większych zmartwień poza tymi, jak tu dokopać kumplom podczas cotygodniowych turniejów w w/w grę. Pokoik 6 metrów kwadratowych, ośmiu kolesi i niesamowita atmosfera. Oj, kręci się łezka w oku...

Manstain: Oj, lepiej nie wracajmy do przeszłości, bo sam pamiętam te chwile, kiedy graliśmy z kumplem przez bite 3 dni w "Conflict in Vietnam". Piękne to były czasy, ale kontynuujmy. Jak Tobie się wydaje, gra strategiczna (w potocznym tego słowa znaczeniu) powinna być maksymalnie skomplikowana i rzeczywista jak na przykład "Harpoon", albo turówki pokroju "The operational art. Of war", czy też tak skonstruowane, aby po przeczytaniu chudej instrukcji w dziesięć minut pojąć o co chodzi?

MAO: Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Tu potrzebna jest granica "złotego środka", jeśli gra będzie zbyt trudna i wymagała wielogodzinnych "nauk", to prawie żaden z graczy po nią nie sięgnie- w dzisiejszym pędzącym na złamanie karku świecie mało kto posiada nadmiar wolnego czasu. Ideałem jest więc gra, której podstawową obsługę można opanować w kilkadziesiąt minut, jednak oferująca tak olbrzymie możliwości jak, "SM:Getysbug!" czy, aby daleko nie szukać Europa Universalis. Wtedy mniej doświadczony gracz będzie potrafił ją obsługiwać, a i doświadcz

ony strateg stanie przed wyzwaniem opanowania wszystkich jej tajników.

Manstain: To jedne z lepszych strategii ostatnich lat, innowacyjne i grywalne, jak myślisz jaka będzie przyszłość gier strategicznych?

MAO: Niestety, pod tym względem jestem "czarnowidzem" (już tak mam, nawet gdy skacze Małysz to mi się zawsze wydaje, że się zaraz wywali ;-). Dostaniemy piękną grafikę 3D i setki klonów "sprawdzonych pomysłów" w nowej oprawie. Nikt nie pomyśli o zwiększeniu AI komputerowego przeciwnika, czy też wypuszczeniu na rynek jakiegoś rewolucyjnego produktu. Mam nadzieję, że się mylę! Cała nadzieja w pół amatorskich grupach programistów, tworzących głównie dla przyjemności, a nie dla pieniędzy. Obyśmy tylko mieli możliwość wyłowienia tych perełek w zalewającej nas fali miernoty.

Manstain: Nie przerażają Ciebie coraz to potężniejsze wymagania? Jeszcze niedawno gry strategiczne jako jedyne oparły się mocy getforców i innych wynalazków. Teraz "Shogun the total war", albo nadchodzący "Black Knigts" zdają się wytyczać nowe trendy, gdzie obecność akceleratorów jest nieodzowna.

MAO: Przerażają, i to bardzo! Doskonale ukazuje to ścieżkę, jaką wybrali najwięksi na rynku producenci - wystarczy spojrzeć na ilość grafików zajmujących się naszymi ulubionymi grami. Niestety zamiast wykorzystać zwiększoną siłę procesorów do "technicznego" ulepszenia strategii, stawia się na oprawę wizualną. Pomijam już fakt, braku optymalizacji kodu gier, które prawdopodobnie mogłyby działać równie dobrze na 2x słabszych maszynach. Smutne.

skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz