Shogun Showdown

ocena05101520253035404550556065707580859095100 Głosuj na tę grę!

Na swój sposób to zadziwiające, jak bardzo kultura Japonii stała się popularna na świecie, a nie stało się to udziałem np. Wietnamczyków, Turków, Irańczyków czy nawet i Indusów. Oczywiście nie zamierzam deprecjonować obecności nad Wisłą konceptów właściwych dla wymienionych cywilizacji, a kto uważa inaczej, niech pierwszy rzuci kebabem, lecz na drwalskich palcach można liczyć gry traktujące o kszatrijach czy janczarach. A już choćby tytuł takiego Shogun Showdown nie pozostawia jakichkolwiek wątpliwości.

Mniej więcej przed piętnastu laty rozpoczęła się kilkuletnia przerwa w mym obcowaniu z rynkowymi nowościami, tyleż z uwagi na ograniczenia starzejącego się sprzętu, co i konieczność skoncentrowania życiowych aktywności wokół innych tematów. Po „powrocie” nagle odkryłem, iż nie tylko przeoczyłem kilka hitów, nieraz inicjujących nowe serie urastające do rangi kultowych, lecz również zjawisko „digitalizacji” dystrybucji gier, a w końcu i powstanie nowych gatunków. Jednym z takowych zwykło się obecnie określać mianem rogue-like, a Shogun Showdown garściami zeń czerpie.

Nade wszystko jednak mamy do czynienia ze starciami w trybie turowym, rozgrywanymi jednak w jednowymiarowej konwencji. Na czym to polega? Otóż opadają nas przeciwnicy – z reguły z obu stron – do nas zależy decyzja czy zdecydujemy się na ruch (a jeśli tak, to w którym kierunku), jak też jaki będzie jego charakter: przemieszczenie się, wykonanie ataku, przyjęcie postaci defensywnej (minimalizującej bądź znoszącej obrażenia), ewentualnie użycie takiego czy innego przedmiotu. Nieco na przekór jednak turowym standardom (acz nie twierdzę, że to źle!) wszystkie postacie wykonują swoje ruchy jednocześnie, nie można więc liczyć na przewagę inicjatywy (choć nie działamy w warunkach mgły wojny).

Brzmi prosto i w praktyce rozgrywka w istocie jest takowa, co nie oznacza, że jest łatwo, przeciwnicy z reguły są bowiem na tyle zróżnicowani oraz niemal zawsze dysponują przewagą liczebną, w konsekwencji mocno trzeba się nagłówkowa, by osiągnąć satysfakcjonujący rezultat (czyt. przetrwać). Z reguły nie wymaga to jakichś zakrojonych na wielką skalę planów, ale też i margines błędu nie jest za szeroki, w konsekwencji czego niejednej walcie duchem bliżej do gry logicznej aniżeli „czysto” strategicznej.

Grę bardziej „taktyzują” jednak elementy „erpegowe”, polegające na pewnej swobodzie w eksploracji świata, wyposażaniu naszego bohatera… czy w ogóle doborze jego klasy. Wszystko to razem sprawia, iż nie jest gra na jedno przejście, ale i takowe potrafi być całkiem satysfakcjonujące.

Shogun Showdown nie jest grą, która podpije rynek, odniesie sukces na skalę Darkest Dungeon czy innego Stardew Valley, lecz jestem przekonany, że zdecydowana większość jej nabywców będzie zadowolona z uzyskanego produktu, zwłaszcza iż ten obecnie w wersji „wczesnej” reprezentuje sobą jakość i zawartość, której nie jest w stanie zagwarantować całe mrowie innych rzekomo pełnoprawnych tytułów.

Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu prasowego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/shogun_showdown

Autor: Klemens

więcej komentarzy dodaj komentarz

ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję