Warhammer Age of Sigmar: Realms of Ruin

Warhammer Age of Sigmar: Realms of Ruin
Sztab VVeteranów
Tytuł: Warhammer Age of Sigmar: Realms of Ruin
Producent:
Dystrybutor: Frontier Developments
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Suert
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 80% procent
Głosuj na tę grę!

Warhammer Age of Sigmar: Realms of Ruin

Realms of Ruin to strategia czasu rzeczywistego oparta na licencji Warhammer Age of Sigmar, czyli figurkowej gry bitewnej. Produkcja została przygotowana przez studio Frontier Developments we współpracy z czuwającą nad uniwersum firmą Games Workshop. Debiut przewidziano na 17 listopada na PC-tach oraz najnowszych konsolach Playstation i Xbox. Tytuł zawiera język polski w formie napisów.
warhammer-age-of-sigmar-realms-of-ruin-dynamiczny-i-wymagajacy-rts-27461-1.jpg 1Od razu ciekawostka dotycząca opowiedzianej w grze historii. Otóż nad warstwą fabularną czuwał sam Gavin Thorpe. To uznany autor książek osadzonych w uniwersum Warhammera.

Warhammer Age of Sigmar: Realms of Ruin to strategia czasu rzeczywistego nastawiona na prowadzenie dynamicznych i wyczerpujących starć. Bliżej jej do takich produkcji jak Warhammer 40,000: Dawn of War 2 czy wydanego w zeszłym roku The Valiant, niż chociażby do Age of Empires. Studio Frontier Developments skupiło się w zdecydowanie większym stopniu na potyczkach, po macoszemu traktując elementy budowania bazy.

Realms of Ruin spodoba się przede wszystkim osobom, które oczekują od gry dobrej fabuły. Tak opowiedzianej historii próżno bowiem szukać u konkurencji. Scenariusz obfitujący w niespodziewane zwroty akcji jest motorem napędowym tej pozycji. Całość została nam zaserwowana z pełną dbałością o szczegóły. Jednostki są żywcem wyjęte z figurkowej gry bitewnej. Miłośnicy uniwersum Warhammer Age of Sigmar będą zachwyceni. Mapy kolejnych rozdziałów kampanii są niezwykle klimatyczne. Każda miejscówka wręcz ocieka detalami. Nie ma się tutaj do czego przyczepić.

Wielkie brawa należą się za muzykę i generalnie udźwiękowienie. Ta pierwsza w znakomity sposób wzmacnia wrażenia płynące z rozgrywki. Jest dobrana ide
alnie. Z kolei voice acting to już najwyższa liga. Głosy aktorów brzmią bardzo, bardzo dobrze.
Realms of Ruin należy także pochwalić za optymalizację, co w dzisiejszych czasach jest niestety rzadkością. Gra działa płynnie. Nie znalazłem też żadnych błędów. Do poprawy jest natomiast balans. Mecze przeciwko sztucznej inteligencji na normalnym poziomie trudności wymagają bowiem jakiś nadludzkich mocy, których ja (może z racji wieku) nie posiadam.

Miłośnicy RTS-ów odnajdą się tutaj podczas potyczek. Naprawdę trzeba się napracować by odnieść sukces. Umiejętne rozstawienie jednostek czy wykorzystanie zdolności naszych bohaterów mają wpływ na przebieg starć.

Wydaje mi się, że cena, jaką nam się proponuje za Realms of Ruin, jest jednak nieco wygórowana. Zawartości otrzymujemy sporo, ale nie będzie ona dla każdego. Producenci oddali w nasze ręce bardzo dobrą kampanię fabularną rozpisaną na kilkanaście godzin. W ramach Realms of Ruin otrzymujemy też moduł multiplayer z tablicą rankingową. Już w pierwszych tygodniach powinno się wyjaśnić jakim cieszy się on zainteresowaniem.

Deweloperzy dodali także tryb Podboju. W mojej ocenie sporo mu brakuje. Kolejne potyczki nie różnią się zbytnio od siebie. Dochodzą tutaj wprawdzie różne modyfikatory, ale całość i tak sprowadza się do tego samego. Zająć punkty zwycięstwa i spróbować je utrzymać jak najdłużej. Poza tym brakuje doświadczenwarhammer-age-of-sigmar-realms-of-ruin-dynamiczny-i-wymagajacy-rts-27461-2.jpg 2ia zdobywanego przez nasze jednostki a także elementów ekwipunku. Weterani byliby nie lada wzmocnieniem i żal byłoby stracić taką armię w boju. To właśnie takie elementy zwiększyłyby grywalność tego trybu. Pozostaje jeszcze edytor map i malowanie jednostek, ale to już raczej tylko dla pasjonatów.

To co może zaboleć to z pewnością potraktowanie po macoszemu elementów budowy bazy. Deweloperzy sprowadzili ten segment do kuriozalnego wręcz minimum. Nie dość, że wszelkie konstrukcje możemy wznosić wyłącznie w zaplanowanych miejscach, to na dodatek z raptem czterech budowli, możemy postawić tylko jedną. Powoduje to, że w 90% przypadków, stawiamy bastion zbierania zapewniający dostęp do surowców, bez których nie stworzymy armii i ulepszeń. Nie do końca rozumiem ten zamysł. Być może miało to zdynamizować i przyspieszyć prowadzone bitwy. W rezultacie strategia czasu rzeczywistego została odarta z bardzo ważnego w mojej ocenie segmentu.

Realms of Ruin otrzymuje ode mnie 8 oczek. Grę z całą pewnością mogę polecieć miłośnikom RTS-ów o ile nie wymagają oni budowania bazy. Jeśli ktoś szuka bardzo dobrej fabuły i dynamicznych walk to będzie to tytuł dla niego. Tryb multiplayer może wydłużyć przyjemność obcowania z tym uniwersum, o ile znajdą się chętni. Z kolei Podbój wymaga przede wszystkim dopracowania balansu, który dosyć szybko wymusi feedback ze strony społeczności.

Całość moich wrażeń zobaczycie tutaj.

Autor: Suert
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję