War Plan Orange: Dreadnoughts in the Pacific
Sztab VVeteranów
Tytuł: War Plan Orange: Dreadnoughts in the Pacific
Producent: 2by3 Games
Dystrybutor: Nicolas Games
Gatunek: Strategia turowa
Premiera Pl:2006-11-24
Premiera świat:
Autor: 2590
Tytuł: War Plan Orange: Dreadnoughts in the Pacific
Producent: 2by3 Games
Dystrybutor: Nicolas Games
Gatunek: Strategia turowa
Premiera Pl:2006-11-24
Premiera świat:
Autor: 2590
War Plan Orange: Dreadnoughts in the Pacific 1922-1930 | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
War Plan Orange: Dreadnoughts in the Pacific 1922-1930Przyznam, że jestem poniekąd zwolennikiem gier wydawanych przez Nicolas Games. Nie chodzi mi tu bynajmniej o to, że są one starannie przygotowywane. Ten dystrybutor ma po prostu gry dla każdego: od strzelanek i gier po akcji do rts-ów i hardcorowych strategii. Powiem również, że właśnie po te ostatnie sięgam najczęściej i taką grą jest właśnie War Plan Orange. Chociaż gra jest bardzo zbliżona do War In The Pacific przyjemność z grania jesz znacznie większa. War Plan Orange skupia się na okresie między rokiem 1922, a 1930, czyli w okresie kryzysu gospodarczego i politycznego. Pomimo, że I wojna światowa się skończyła, na Pacyfiku nadal prowadzone były działania zbrojne. Tytułowy Pomarańczowy Plan był zbiorem trzech opisów hipotetycznej wojny USA z Japonią. I choć wydawał się on planem idealnym, miał jednak pewne niedopatrzenia. Tak mniej więcej przedstawia się fabuła gry, choć oczywiście nie jest ona najważniejsza – głównym celem gry jest przeprowadzanie skomplikowanych działań zbrojnych na terenie Oceanu Spokojnego. Trzeba to zrobić jednak w ten sposób, aby nie tylko zwyciężyć, ale też ocalić jak największą liczbę wojsk, a zapewniam, że nie jest to łatwe zadanie.
Rolę pierwszoplanową w grze odgrywają gigantyczne okręty i szturmowce wodne, co można wywnioskować po samym podtytule gry, a jednostki latające są tak naprawdę tylko pionkami w grze w szachy. Autorzy gry podeszli do sprawy bardzo poważnie i, powiedzmy sobie szczerze, – to się czuje. Wszystko jest wykonane z niewiarygodną dokładnością – każda jednostka ma oddzielne statystyki, które składają się na skomplikowane tabele, wykresy i informacje, co daje niespotykaną swobodę rozgrywki. Jednak co pojawiło się nowego w porównaniu do War In The Pacific? Początkowo może wydawać się, że w obydwa tytuły gra się identycznie, ale już po godzinie grania orientujemy się, że sposoby rozgrywki się dość różnią od siebie. Dzieje się tak głównie za sprawą lepiej opracowanej sztucznej inteligencji przeciwnika. Ci co grali w poprzednią odsłonę gry pamiętają, że komputerowi zdarzało się popełniać totalne głupie posunięcia. Tutaj na szczęście do takich sytuacji nie dochodzi. Poza tym gra jest bardziej przyjazna dla użytkownika i za każdym razem chce mu pomóc. W War In The Pacific gracz od samego początku był rzucony na głęboką wodę, natomiast tutaj stopniowo uczymy się wszystkiego, aby wreszcie dojść do taktycznej perfekcji. Dzieje się tak za sprawą świetnie rozplanowanego interfejsu, dzięki któremu nigdy nie znajdziemy się w sytuacji typu „gdzie jest dana opcja”, albo „jak to zrobić” Autorzy stworzyli dla nas około dziesięciu bardzo ciekawych i pokaźnych scenariuszy, składające się na dwie kampanie oraz i pomniejsze misje. Kampanie potrafią z nas wycisnąć siódme poty, ale gdy już się uporamy, otrzemy czoło oddychając z ulgą i mówiąc z satysfakcją „Odwaliłem kawał dobrej roboty”. Mapy na, których toczy się akcja gry, są rozległe i starannie wykonane. Na uwagę zasługują również ślicznie wykonane wyspy i lądy, które nadają ładny klimat poszczególnym obszarom. Pomimo tego, że gra nie posiada świetnej grafiki i innych wodotrysków, nadrabia to wszystko „pięknem wewnętrznym”, wspaniałym potencjałem i głębią. Ostrzegam jednak, że te walory dostrzegą tylko ci, którzy potrafią dostrzec inne gry oprócz tych Grand Theft Auto.
O ile nie mam zastrzeżeń do grafiki, niestety nie mogę przychylnie wypowiedzieć się o muzyce. Powtarzany w kółko jeden i ten sam motyw jest po pewnym czasie tak denerwujący, że w końcu go wyłączam. Miłym dodatkiem jest za to znakomity i prosty w obsłudze edytor scenariuszy, dzięki któremu możemy stworzyć własne, wspaniałe mapy i epickie bitwy, w które potem zagramy z kumplem przez sieć. Z czystej ciekawości spróbowałem również swoich sił w grze przez internet i powiem tylko tyle, że gra się naprawdę świetnie. Szczególnie ciekawy jest tryb gry poprzez e-mail – wtedy miałem wrażenie jakbym brał udział w grze strategicznej z prawdziwego zdarzenia! Ludzie z 2by3 Games wypuścili na rynek multimedialny produkt niezwykle dopracowany, w którym trzeba się wykazać niesamowitym sprytem i umiejętnościami taktycznymi. Zachwyceni będą przede wszystkim wyrafinowani stratedzy, którzy przy tym tytule posiedzą naprawdę długo, ale zapewniam, że także nowicjusze jak i sceptycy również powinni spróbować swoich w War In The Pacific, ponieważ jest produkt naprawdę godny uwagi.
Metryczka
+ / -
Wymagania systemowe
| |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Autor: 2590 | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||