Undead Inc
![Undead Inc](tapety/covers/undead-inc.jpg)
Sztab VVeteranów
Tytuł: Undead Inc
Producent: Rightsized Games
Dystrybutor:
Gatunek: Ekonomiczna
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Tytuł: Undead Inc
Producent: Rightsized Games
Dystrybutor:
Gatunek: Ekonomiczna
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Undead Inc.
![undead-inc.-28217-1.jpg 1](tapety//undead-inc.-28217-1.jpg)
No właśnie – „nawet”. Możemy bowiem przeprowadzać eksperymenty nawet na ludziach (choć właściwie ich rezultat jest z góry znany, i choć opatrujemy go eufemizmem w rodzaju „ekstrak
Oczywiście nie jest tak, że wszyscy wokoło są ślepi na nasze poczynania. Możemy więc wzbudzić niezbyt zdrowe (nomen omen) zainteresowanie pacjentów, własnego personelu, mediów czy wreszcie organów ścigania. Naturalnie „posmarowanie” tu czy ówdzie na krótszą bądź nieco dłuższą chwilę może pomóc, musimy jednak liczyć się z pojawieniem się nieproszonych gości, w takiej zaś sytuacji możemy z kogoś zrobić kozła ofiarnego w celu chwilowego uspokojenia nastrojów czy też nawiązać walkę i salwować się ucieczką. Jednakże śmierć naszego wirtualnego alter ego oznacza koniec, i to dosłownie, albowiem gra uniemożliwia swobodny zapis stanu rozgrywki.
Teoretycznie mogłaby być to fajna gra na dziesiątki godzin, ale jednym z jej podstawowych
![undead-inc.-28217-2.jpg 2](tapety//undead-inc.-28217-2.jpg)
Gra prezentuje się całkiem atrakcyjnie pod względem wizualnym (nieco przypominając Fallout Shelter) i muzycznym, lecz daje o sobie znać niedopracowanie pod względem programistycznym, skutkując dość częstymi „crashami”. Co gorsza, interfejs jest dość surowy, nie oferując chociażby możliwości grupowego zarządzania podkomendnymi.
Undead Inc. to gra o ciekawym pomyśle „inicjacyjnym”, której jednak zabrakło „rzemieślniczego szlifu”, idei na mid- oraz endgame. Sprawia to, iż jest to produkcja, do której nawet chce się wracać, niekoniecznie jednak odbywać z nią wielogodzinne sesje. A nawet gdybyśmy takową planowali, to prawdopodobnie usterka techniczna stanie nam na przeszkodzie…
Autor: Klemens