Singles 2: Triple Trouble
Sztab VVeteranów
Tytuł: Singles 2: Triple Trouble
Producent: Rotobee
Dystrybutor: TopWare Poland
Gatunek: sim
Premiera Pl:2005-10-21
Premiera Świat:
Autor: 901
Tytuł: Singles 2: Triple Trouble
Producent: Rotobee
Dystrybutor: TopWare Poland
Gatunek: sim
Premiera Pl:2005-10-21
Premiera Świat:
Autor: 901
| Singles 2: Triple Trouble | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Po pokonaniu paru niedogodności związanych między innymi z dokarmieniem naszego zwierzaczka, możemy się wziąć za sprzedawanie paru bardzo dojrzałych debat na temat dinozaurów oraz fenomenu związanego z ich tak szybkim wyginięciem. W końcu nie ma złych pomysłów, są tylko złe zastosowania, a poza tym te kucyki na głowie naszej przyjaciółki dają wręcz niezliczone możliwości nawiązania bliskich kontaktów trzeciego stopnia. Po upływie pewnego czasu, nasza koleżanka spija każde słowo z naszych ust coraz bardziej nasycając się rozkoszą związaną z degustacją owocu naszej - jakże trudnej - pracy umysłowej, jak również inwencji twórczej, którą poświęciliśmy stworzeniu tych pięknych bajek. Gdy wszystko pójdzie jak trzeba, nasza jeszcze nieświadoma kobitka zaczyna mięknąć i staje się bardzo dorodną zdobyczą.
Ach ten francuski język, ależ on jest wymowny i piękny! A jaki namiętny! Wszystko zostało tak zrobione, aby gracz mógł dokładniej przestudiować mimikę twarzy związaną z pocałunkiem, ale nie tylko. Otóż w górnym rogu ekranu pojawia się znacznie powiększona głowa naszego bohatera i tutaj widać większość naszych reakcji. Zawsze możemy to potraktować jako interaktywny samouczek francuszczyzny. I kiedy tak rozkoszujemy się fascynującym zbliżeniem, kierujemy wzrok na naszą parę, a tu co? Język naszego bohatera pomylił drogę i wyszedł przez ucho partnerki, a co jak zapomniała o umyciu uszu? Oj ci niegrzeczni programiści, nie spodziewałem się uprawiania takiej perwersji na biednych postaciach, którymi przyszło nam kierować. Brr, aż miałem koszmary, chociaż z drugiej strony, miodku? Grafika jest przepiękna, barwna, szczegółowa, obsługuje duże rozdzielczości, doskonale prezentuję mimikę twarzy postaci. Cała gama wydawanych dźwięków doskonale zgrywa się z ruchami twarzy podczas mycia zębów (też). Ciekawostką jest, że w tego typu grach jest potrzebna postać, która niejako stanowi bazę graficzną, czyli innymi słowy przerzucają obraz realny na wirtualny. I teraz wyobraźcie sobie jak to było kiedy tworzyli grę. Wzięli kobitkę i kazali jej jęczeć, czy może posunęli się do nowatorskiego podejścia i zgrali ścieżkę dźwiękową z jakiegoś filmu przyrodniczego nazwanego przez twórców „Penetrator”? I tak doszliśmy do części, w której spojrzymy bliżej na jabłuszka i gruszeczki. Naturalnie nie można zapomnieć o naszej postaci. Wydajemy jej polecenie i robimy zbliżenie w drugiej części apartamentu, gdzie całkiem przez przypadek dziewczynki poznają arkany języka francuskiego z elementami angielskiego. Wnet, zadziałała jeszcze dla mnie niezrozumiała moc i nagle ekran przeskakuje na niesamowitą akcję rozgrywaną właśnie przez naszego bohatera, który odkrywa filozoficzne znaczenie łańcucha przyczynowo-skutkowego, gdzie przyczyną jest czynne spożywanie pokarmów i napoi. Naturalnie, po tym zdarzeniu następuje kolejna reakcja łańcuchowa, której skutkiem jest nadanie mojej myszce komputerowej pędu, który mimowolnie musi znaleźć ujście na pobliskiej ścianie. Dziękujemy drodzy programiści za uświadomienie nam, jak wielce niemoralnym jest nagminne ingerowanie w prywatność innych osób, tylko czemu tak się dzieje za każdym nowym zadaniem naszej postaci?
Oczywiście na koniec zostawiłem to, co najlepsze i zapewne wyczekiwane przez amatorów kontaktów międzyludzkich. Otóż odgłosy dochodzące z naszego gniazdka rozkoszy są na poziomie erotycznym jak najbardziej prawidłowe. Co się zaś tyczy zwieńczenia naszego wysiłku, to tutaj pojawia się pewien szkopuł. Oko wielkiego brata czuwa nad naszym zepsuciem moralnym i dba o etykę, tylko kogo to interesuje? Po kiego, męczyłem się z ciągłym karmieniem, myciem, rozweselaniem i innym arsenałem bezużytecznych, nużących i męczących zadań, które mogłyby choćby zostać ułatwione? Ano dla satysfakcji, jaką sprawia wcielenie się w skórę młodego chłopca, tudzież dziewczęcia i rozkoszowania się widokiem rozkwitającej miłości opisywanej przez jakże wielkich poetów. Pozostaje tylko pytanie: czemu pojawiła się w tej romantycznej przygodzie koleżanka? Czy celem było wprowadzenie romansu w związek naszej pary? Wszakże rozwój wypadków po zdradzie następuje bardzo szybko i stwarza wiele nowych sytuacji. Podsumowując: gra jest śliczna, dopieszczona graficznie, odziana w przepiękne romantyczne dźwięki. Oferuje rozgrywkę zbliżoną do pierwowzoru programistów z EA, jednak tutaj nie ma taryfy ulgowej i wszystkie monotonne czynności dnia musimy wykonywać prawie cały czas, zupełnie jak w rzeczywistości, ale czy aby na pewno? Można godzinami rozwijać nasze postaci, przeżywać ich miłości i rozterki, poczuć się jak w kolejnej produkcji spod znaku „S jak Single”, a może to było M jak Miodek? Jednakowoż biorąc wszystkie "za" i "przeciw", dochodzimy do konkluzji i nasuwa nam się tylko jedno bardzo dręczące pytanie: po co komukolwiek lipny odpowiednik The Sims 2? Może dla romantycznej ścieżki dźwiękowej? Albo dla pięknej oprawy graficznej? Czy też może dla radości płynących z widoku miodowych misiów? Te pytania jednak pozostają bez odpowiedzi. Pozdrawiam i życzę wszystkim stosunkowo udanej nocy!
Metryczka
+ / -
Wymagania systemowe
| ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Autor: 901 | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
| << poprzednia | 1 | 2 |
Wspaniała grafika.
