Redemption Reapers

ocena05101520253035404550556065707580859095100 Głosuj na tę grę!

Redemption Reapers zabiera nas do świata fantasy, w którym pojawiło się zagrożenie pod postacią mrocznych sił Mort. Kontynuują one swój marsz zabijając i niszcząc wszystko na swojej drodze. Ostatnią nadzieją ludzkości jest Brygada Popielnych Jastrzębi, czyli grupa awanturników, którą przyjdzie nam kierować.

Redemption Reapers to typowy przedstawiciel gier typu jRPG. Widać wyraźne inspiracje serią Fire Emblem. Zresztą projektantem jest sam Masayuki Horikawa, swego czasu kierujący zespołem odpowiedzialnym za Fire Emblem: Path of Radiance oraz Fire Emblem: Shadow Dragon.

W tym miejscu wspomnę jeszcze o jednej produkcji, która śmiało mogłaby stanowić inspirację dla Redemption Reapers. To Lost Eidolons, które miałem okazję ogrywać kilka miesięcy temu. Dlaczego o tym mówię dowiecie się pod koniec moich wrażeń.

Wracając do naszego bohatera, czyli Redemption Reapers. To całkiem udana pozycja, posiadająca w zasadzie wszystko czego oczekiwałbym od gier tego typu. Mamy drużynę bohaterów, która w miarę postępów poszerza wachlarz swoich umiejętności. Do tego dochodzą całkiem zgrabne turowe potyczki, w miarę postępów wymagające od nas wykorzystania szarych komórek. Nie są może zbyt trudne, ale jeśli chcemy perfekcyjnie zaliczyć daną mapkę, wtedy musimy nieco bardziej pokombinować. Na plus zaliczam też combosy pochodzące ze wsparcia członków naszej ekipy. W tym przypadku umiejętne rozmieszczenie bohaterów ma znaczenie.

Fabuła jest ok. Tworzy dobry pretekst do brnięcia dalej. Szału nie ma, ale daje radę. Liczne cutscenki są świetnie zrealizowane, a wszystkie dialogi mamy udźwiękowienie co jest raczej rzadkością w japońskich RPG-ach.

Niestety jest parę rzeczy, które kuleją. Przede wszystkim oprawa graficzna. No cóż, jest nie najlepsza. Bardzo często mamy wrażenie jakbyśmy cofnęli się do początków PS4. Swoją drogą widać i czuć, że gra została tworzona w pierwszej kolejności pod konsole (samo sterowanie o niebo lepiej wypada na kontrolerze).
Całość z pewnością ratuje design lokacji. Są mroczne i doskonale wpisują się w dark fantasy.

Parę kwestii technicznych. Coś takiego jak opcje graficzne praktycznie nie istnieje. Nasz wybór ogranicza się do pełnego ekranu, gry w oknie oraz rozdzielczości. Jest tutaj bardzo ubogo i nie wiem, czy któryś z patchy poprawi ten stan rzeczy.
Kolejna kwestia to brak możliwości obrotu kamery. Pole bitwy możemy obserwować wyłącznie w sposób przewidziany przez producenta. Nie zrobimy też żadnego zbliżenia. Szkoda.

Do tego wszystkiego dochodzi kosmiczna cena. Wydawca zdecydowanie przesadził. Za te pieniądze dostaniemy bardzo dobre Lost Eidolons, o którym wspominałem, razem z genialnym Wartales. Poza tym w tych dniach, w podobnej cenie debiutowała gra Octopath Traveler 2, która omawianą pozycję bije na głowę.

Grę jestem w stanie polecić, ale po dużej obniżce (w tej chwili kosztuje około 320 zł). Gra się przyjemnie i wszystko hula na tip top, ale drogi Wydawco, skąd ta okropnie wysoka cena? 😱

Całość moich wrażeń zobaczycie tutaj.

Autor: Suert

więcej komentarzy dodaj komentarz

ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję