Homeworld 3

Sztab VVeteranów
Tytuł: Homeworld 3
Producent: Blackbird Interactive
Dystrybutor:
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera świat:
Autor: Klemens
Tytuł: Homeworld 3
Producent: Blackbird Interactive
Dystrybutor:
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera świat:
Autor: Klemens
Homeworld 3

Zacznijmy jednak od najsłabszego elementu gry - a mianowicie wspomnianej kampanii. Teoretycznie gry strategiczne nie muszą posiadać jakiejkolwiek fabuły, by cechować się niezmierzonymi pokładami grywalności (jaki bowiem scenariusz przesyca szachy bądź go?), w praktyce jednak ciekawa opowieść potrafi znacząco wzbogacić tytuł (by wskazać na pierwszą odsłonę serii StarCraft), czy choćby w taki
Co gorsza, również koncept poszczególnych scenariuszy nie był chyba przedmiotem zbyt głębokiej refleksji. Na poziomach trudności niższych niż najwyższy gra potrafi „przejść się sama”. Gdy doda się do tego fakt, że niektóre misje stanowią wyzwanie raptem na kilka-kilkanaście minut (a szczytem jest jedna z nich, uporanie się z którą wymaga mniej niż minutę, wystarczy właściwie zgrupować jednostki, ustalić kolejność ataku i przyjąć właściwą formację), a ich łączna liczba ledwo ociera się o dwucyfrowy rezultat, nietrudno jest o dotarcie do napisów końcowych w mniej niż 10 godzin. Łatwo więc o rozczarowanie.
Tymczasem Homeworld 3 wciąż oferuje rzadką dla gatunku swobodę w prowadzeniu trójwymiarowych starć, tak iż gracze nawykli do typowych erteesów podobnie ja

Jak się zdaje, gros wysiłku deweloperów pochłonęła oprawa omawianej produkcji, gdyż w istocie jest na czym zawiesić oko. Niejednokrotnie przyłapywałem się na tym, iż korzystałem z zoomu nie w celach taktycznych, lecz po prostu by cieszyć się widokiem toczonych pojedynków czy całkiem efektownych wybuchów. Muzyka niestety pozostaje nieco w tle, w szczególności żaden motyw nie zostaje w pamięci na dłużej.
Przystępując do oceniania gry nie mogę pozbyć się pewnej ambiwalencji. Z jednej strony to wciąż jest „Hołmłorld”, który potrafił mnie przyprawić o opad szczęki w mych młodzieńczych latach. Z drugiej strony to wciąż jest „Hołmłorld” niczym dwie dekady temu, tylko znacznie ładniejszy...
Autor: Klemens