Go Run a Dungeon

Go Run a Dungeon
Sztab VVeteranów
Tytuł: Go Run a Dungeon
Producent: Games Hamoney
Dystrybutor:
Gatunek: Strategiczna
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 40% procent
Głosuj na tę grę!

Go Run a Dungeon

Nie zawsze mechanika wymagająca nawet nie godzin, co dób na opanowanie znajomości podstawowych zasad jest gwarantką sukcesu, niejednokrotnie większa popularnością zwykły cieszyć się tytuły o złożoności cepa, hołdujące raczej maksymie „easy to learn, hard to master”. Czy w przypadku Go Run a Dungeon to się sprawdza?
go-run-a-dungeon-24924-1.jpg 1Już niejeden raz mieliśmy okazję być Tym Złym – oferował nam to jeszcze w minionym stuleciu Peter Molyneux i do dnia dzisiejszego znalazł on wielu, wielu następców. Podobnie jest więc i w przypadku dziełka Games Hamoney, które czyni z nas nadzorcę (czy też pana) mrocznego loszyska, w którym z niewiadomych powodów jesteśmy niepokojeni przez takich czy innych rzekomo bohaterskich śmiałków.

Samouczek omawianej produkcji wymaga poświęcenia mu raptem dwóch, trzech minut i w istocie w jego trakcie zostaniemy zaznajomieni z niemal wszystkimi dostępnymi podczas rozgrywki opcjami, co może brzmieć jako świetna reklama, lecz w istocie uwidacznia pierwszą główną wadę danej produkcji, a mianowicie jej dalece skromną zawartość. Owszem, będziemy mogli zrekrutować kilka rodzajów sługusów czy wojowników czy opanować kilkanaście zaklęć zależnie od rodzaju wybranej klasy (a s
ą dostępne cztery), lecz owe „kilka-kilkanaście” bardzo szybko – bo w kilkanaście minut – okazuje się całością, szybko więc tracimy motywację do dalszej rozgrywki.

Gra dzieli się na dwie fazy – pierwszą o charakterze zarządczo-decyzyjnym, podczas której gromadzimy i wydatkujemy surowce (złoto i mana), rekrutujemy armię oraz ją rozwijamy, jak też drugą, zorientowaną na toczeniu walk z przybyszami kalającymi nasze nieświęte progi, przy czym mają one charakter nieco karciankowy, polegający na „przebiciu” ręki przeciwnika. Oba te moduły szybko zaczynają nużyć, albowiem trzeba się naprawdę postarać, by popełnić błąd. Ok, jestem vveteranem gier strategicznych, lecz sytuację, gdy podczas już swej dosłownie pierwszej rozgrywki krzemowy przeciwnik szybko przestaje być dla mnie jakimkolwiek wyzwaniem uważam za wręcz patologiczną.

Powyższy zarzut byłby może go-run-a-dungeon-24924-2.jpg 2i wybaczalny, gdyby omawianą produkcję traktować w kategoriach windowsowskiego Pasjansa czy Sapera (na podstawowych ustawieniach) – czyli przyjemnej odskoczni na kwadrans (góra dwa), sęk w tym, że gra jest pod względem programistycznym niedokończona! Łatwo zderzyć się z sytuacją, gdy nie możemy przejść do kolejnego etapu, prawdopodobnie wskutek faktu, że w kodzie tu czy ówdzie zabrakło domknięcia linijki. Pomijam już brak jakiejkolwiek możliwości zapisu stanu gry…

Pod względem audiowizualnym gra ani nie razi, ani nie zachwyca, co nagle sprawia, że jej przeciętność pod tym względem okazuje się jej największym atutem – a co jest wymowne samo w sobie.

Go Run a Dungeon przypomina owoc jakiegoś jamu, czyli produkcję z definicji niespecjalnie skomplikowaną, tu czy ówdzie w oczywisty sposób niedokończoną. Jej sugerowana cena niestety jednak stanowi jednak obrazę dla potencjalnego nabywcy.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję