Fabledom
![Fabledom](tapety/covers/fabledom.jpg)
Sztab VVeteranów
Tytuł: Fabledom
Producent: Grenaa Games
Dystrybutor:
Gatunek: Ekonomiczna
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Tytuł: Fabledom
Producent: Grenaa Games
Dystrybutor:
Gatunek: Ekonomiczna
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Fabledom
![fabledom-28239-1.jpg 1](tapety//fabledom-28239-1.jpg)
Owe „warunki mieszkalne” nie ograniczają się jednak tylko do siedlisk. Nasi podkomendni wymagają bowiem wody, żywności, węgla w celach grzewczych zimą (owszem, gra oferuje cykl roczny, bynajmniej nie sprowadzający się wyłącznie do wizualiów) czy… piwa, te ostatnie bowiem cieszy nie tylko podniebienia, lecz i serca. A zadowolenie mieszkańców również jest wartością, nie są oni
Pod względem konceptualnym gra w oczywisty sposób wzoruje się na serii The Settlers, wykazuje jednak wobec niej wiele niezależności, a szereg pomysłów autorów całkiem udatnie sprawdza się w praniu. Do poszczególnych budynków możemy bowiem przydzielać pracowników bądź ich odbierać, wpływając w ten sposób choćby na tempo produkcji. Nadto, wiele spośród tych obiektów umożliwia dostawienie takich czy innych przybudówek (np. szkółki przy zakładzie ciesielskim), co sprawia, że mamy do czynienia z naprawdę niemałą liczbą możliwych do wzniesienia obiektów).
Nasza uwaga nie koncentruje się jednak tylko na własnym mikrokraiku, albowiem pozyskując punkty „szlachectwa” (np. poprzez realizację dostaw określonych produktów w określonym czasie) odblokowujemy szereg dalszych opcji. Przyjdzie nam bowiem prowadzić również coś w rodzaju polityki zagranicznej. Całkiem fajny pomysł!
Na uwadze również należy mieć „bajkowy” tytuł omawianej produkcji, co bynajmniej nie stanowi pustego chwytu marketingowego. E
![fabledom-28239-2.jpg 2](tapety//fabledom-28239-2.jpg)
Początkowo moją irytację wzbudziło jednak zachowanie mieszkańców, którym pobudowałem mniej czy bardziej piękne drogi, ci jednak i tak zwykli podążać na skróty przez las czy pastwiska… aż nagle uświadomiłem sobie, iż ich zachowanie jest bardzo ludzkie, a „wina” być może leżała po mojej stronie, niewydarzonego planisty.
Chyba najsłabszą stroną omawianej produkcji jest oprawa. I żeby nie było – nie chodzi o to, że jest brzydko, nie chodzi o to, iż jest szaroburo (przeciwnie, mamy do czynienia z iście bajkowym zalewem kolorów). Po prostu śmiem twierdzić, że mamy do czynienia ze standardem gatunkowym i niczym więcej. Inna rzecz, że muzyka jest dość nijaka.
Fabledom było dla mnie przyjemnym zaskoczeniem, produkcja ta jest przepełniona szeregiem naprawdę dobrych pomysłów, które zostały całkiem umiejętnie zrealizowane. Można, drogi Ubisofcie? Można!
Autor: Klemens