Hammer and Sickle: Czerwony Sztorm
Sztab VVeteranów
Tytuł: Hammer and Sickle: Czerwony Sztorm
Producent: Nival Interactive
Dystrybutor: CD Projekt
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:2006-02-16
Premiera Świat:
Autor: 5913
Tytuł: Hammer and Sickle: Czerwony Sztorm
Producent: Nival Interactive
Dystrybutor: CD Projekt
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:2006-02-16
Premiera Świat:
Autor: 5913
Czerwony Sztorm | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Dla uproszczenia nazwijmy żołnierza Ivanem, gdyż w świecie, w którym się porusza możesz go nazwać jak chcesz i w ograniczony sposób nawet ingerujesz w jego powłokę zewnętrzną jaką jest ciało, poprzez zmianę wyrazu twarzy, ilości lat i koloru włosów, jak i wielu innych ciekawych przymiotów ludzkiej osoby. Zanim nasz Ivan nabierze kształtów, chcę się skupić wpierw na menu i pierwszym wrażeniu przed odpaleniem gry. A było ono dość pozytywne - wcześniej wspomniane 3 CD, gruba oraz interesująca instrukcja, ładne opakowanie, w którym można było dodatkowo znaleźć 15wPLN do Gram.pl sprawiało wrażenie solidnej pozycji godnej zakupu. Jakie było rozczarowanie, gdy tak "ładna" gra w wirtualnym świecie wymięka przy produktach znacznie tańszych, może mniej ciekawych graficznie ale bardziej grywalnych.
Menu początkowe wita nas już tu niezbyt przychylnie. Jakaś "prostokątowata" strzelnica z żołdakiem na 1 planie. Ani to ciekawe ani zaskakujące. Jest tu dość dużo opcji które raczej nie oszałamiają swoją funkcjonalnością. Są okienka sławiące autorów, okienko wczytania gry, ustawienia gry i inne proste wszędzie spotykane opcje. Oczywiście zmieniasz tam rozdzielczość i dodajesz różne bajery, jeżeli twoja konfiguracja komputera na to pozwala. Rozgrywka praktycznie opiera się o tryb dla jednego gracza dodatkowo ewentualnie możesz przed misjami właściwymi przejść przez szkolenie. Nie ma multiplayera, co też w nowoczesnej grze jest według mnie uchybieniem.
Dobra, idzemy dalej. Naszego Ivana wybieramy w którejś z kolejnych podstron. Ja nie poszedłem na skróty i nie kliknąłem na gotowej postaci lecz skorzystałem z kreatora. Był on dość skąpy. Ivan może się tam postarzeć jak i odmłodzić. Zostać bardziej Europejczykiem lub bardziej Azjatą. Punkty wiedzy przydziela się jemu w kilkunastu kategoriach. Szczerze? Nie dość ,że wszystko to takie, hmm, bez polotu to i jeszcze toporne w działaniu. Po perypetiach przygotowawczych żołnierz ma do wyboru przejść szkolenie, które jest straszliwie wnerwiające lub zacząć właściwą rozgrywkę. Startujemy. Następuje długi dialog, który jest tak żywy i interesujący jak rozmowa 80-letniej babci o rockowych zespołach francuskich z 10-latkiem. Po prostu powalił mnie swą "antyżywiołowością". Musiałem się jednak do takiego stanu rzeczy przyzwyczaić, gdyż każdy późniejszy bełkot nie był lepszy. Pomińmy już rozpatrywanie tej niby-gwary, która sugeruje, że nasz rodzinny Wacław (jedna z kluczowych postaci w grze) zwany jest "WAKLAWEM". Język twego gieroja jest również sztuczny i doprawdy nikt się nie zorientuje, że to jest szpion ZSRR... Jednego jeszcze nie rozumiem. Jak szpiega, który ma działać w konspiracji, można ubierać w zwykłe polowe ubranie szeregowca i to radzieckiej armii!? A propos konspiracji jest ona co najmniej ograniczona i w praktyce jest niemożliwa. To co, że posiadamy masę opcji, sprzętu i umiejętności bohatera, jak ich wykorzystanie graniczy może nie z cudem ale z zaawansowanym wyczynem kaskaderskim. Intuicyjność gry jak na aspiracje jest po prostu żenująca. Skradanie jest umiejętnością iluzoryczną i zbędną. Pomimo zapewnień twórców cichość akcji podejmowanych przez Ivana jest porównywalna ze startującym odrzutowcem! Panowie z Novik & Co zniweczyli potencjał drzemiący w tym engine’ie. A tak ogólnie żeby zebrać moje odczucia z tego aspektu gry to uważam, że gra mogłaby zadawalać, ale jakieś 4 lata temu. I nie jako rasowy RPG-RTS a jako gra na posuchę w branży. Nie postarano się również o dobrą oprawę graficzną i audiowizualną. Grafika jest średniej jakości. Postacie są słabo wymodelowane, mało szczegółowe. Często są, tak jak bohater, zaznaczone rzucającą się w oczy jaskrawą obwódką. HAMMER & SICKLE utrzymano w konwencji bajkowej. Gdzie jest ten klimat wzmożonej propagandy obydwu stron? Gdzie powojenna szara rzeczywistość? Nie, bo programiści zaserwowali nam rozświetlone słońcem wioski, w którch można spokojnie zabić żołnieży innej nacji a i tak nic się nam nie stanie. Trudno tu też nie wspomnieć o "genialnych" melodyjkach powodujących u mnie od razu chęć do naciśnięcia alt-f4. Przyznam, iż wybuchy i strzały jako-tako bronią swej nie najgorszej pozycji. Za to znowu głosy aktorów są monotonne jak mantra buddystów. Brak im finezji i wczucia się w rolę. To co? Trzeba znaleźć jakiś plusy? Moim zdaniem dość fajnie pokazano wybuchy. Dobrze też sprawdza się fizyka gry, ale to jest subiektywne odczucie a ja z fizyki mam dwóję:). Na wyróżnienie zasługują jeszcze dwa apekty gry: różnorodność broni, przedmiotów i ich zastosowania oraz tworzenie zespołu. Brawurowy, choć totalnie zaprzepaszczony jest też ogólny sens i pomysł na grę o radzieckim szpiegu. Podsumowując, programiści uwiedli mnie swoimi obiecankami. Ale panowie, to nie starczy na pamiętną grę! Zawiedliście mnie. Wasze kiepskie dziełko szybciej może zniknąć z pamięci ludu grającego niż wiele trzykrotnie tańszych gier. Partia wam tego nie zapomni!
Metryczka
+ / -
Wymagania systemowe
| ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Autor: 5913 | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
<< poprzednia | 1 | 2 |