Black Book
Sztab VVeteranów
Tytuł: Black Book
Producent: Morteshka
Dystrybutor:
Gatunek: karcianka
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Tytuł: Black Book
Producent: Morteshka
Dystrybutor:
Gatunek: karcianka
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Black Book
Akcja rzeczonego tytułu rozgrywa się na przełomie XIX i XX wieku w interiorze imperium carów, na obszarach słabo „spenetrowanych” przez wyobraźnię „zapadników” – bo ilu z Was, drodzy czytelnicy, bez sięgania po mapę jest w stanie powiedzieć, gdzie „,mniej więcej” są położone miejscowości w rodzaju Czerdynia (ok, niewiedza nie jest wstydliwa, to raptem 5 tysięcy mieszkańców, nie tylko w Rosji to tyle co większa wioska) bądź Permu (a to już milionowa metropolia)? Nie ukrywam, że już sama ta lokalizacja stanowiła w moich oczach – miłośnika Dukajowskiego „Lodu” - niemały atut.
Wcielamy się w niejaką Wasylisę, której narzeczony ginie w tajemniczych okolicznościach, a która w związku z tym pełnym sercem oddaje się przeznaczonej sobie wcześniej ścieżce – a mianowicie lokalnej czarownicy, tzw. mądrej kobiety. Jej plan jest dość prosty – zamierza ona przywrócić zmarłego do życia, wymaga to jednak uprzedniego złamania (a wcześniej odnalezienia) sied
miu pieczęci.
W konsekwencji przyjdzie nam spotykać się z lokalnymi mieszkańcami, udzielać im porad i wykonywać dlań zadania w rodzaju przepędzenia czortów warzących krowom mleko w wymionach. Brzmi to baśniowo, wręcz rubasznie, jednakże demony owe potrafią być przerażające w stopniu nie mniejszym od bestiariusza książek Andrzeja Sapkowskiego, w specyficzny rosyjski – a może słowiański? – sposób łącząc groteskę z horrorem.
Zdecydowana większość rozgrywki sprowadza się jednak do toczenia walk utrzymanych w typowo karciankowej konwencji. Część spośród nich ma zresztą charakter swego rodzaju łamigłówek, gdy nie mamy żadnego wpływu na talię, musimy zaś domyślić się prawidłowego zestawu, który pozwoli nam osiągnąć założony cel (czasami można to zresztą osiągnąć na więcej niż jeden sposób). Wzorem zaś wiedźmińskiego gwinta możemy sobie od czasu do czasu uciąć partyjkę… duraka, czyli swojskiego durnia. I nacisk na ową sferę tak naprawdę zdecydował, że niniejszy tekst trafił do Sztabu VVeteranów a nie jego siostrzanego serwisu, patrząc bowiem na czas gry nie mam największych wątpliwości, że miałem do czynienia z karcianką z niesymboliczną warstwą fabularną a nie grą fabularną z elementami karcianki.
Autorzy zadbali, by oprawa audiowizualna ich tytułu pozostawała w duchu ich kultury, przywodzi ona nie aż tak naciągane skojarzenia z dorobkiem ichniejszej animacji. Z niekrytą przyjemnością grałem zresztą z rosyjskojęzyczną wersją dźwiękową, przy czym zauważyłem, iż towarzyszące jej angielskie napisy niekiedy są dość kontrowersyjne pod względem tłumaczenia (acz bynajmniej nie pokraczne językowo), choć moja znajomość ruszczyzny jest daleka od zaawansowanej.
Sięgając po rzeczony tytuł obawiałem się nowej odsłony polityki historycznej lansowanej z Kremla – której elementy można było dostrzec chociażby przy okazji Partisans 1941 - lecz na szczęście otrzymałem produkt uczciwy, rozkochany w swojej prowincjonalnej Rosji, ale nie bezkrytyczny wobec niej. I jakkolwiek rzeczony tytuł nie jest wolny od takich czy innych wad, jest on w stanie zaangażować gracza na wiele godzin.
Autor: Klemens
Wcielamy się w niejaką Wasylisę, której narzeczony ginie w tajemniczych okolicznościach, a która w związku z tym pełnym sercem oddaje się przeznaczonej sobie wcześniej ścieżce – a mianowicie lokalnej czarownicy, tzw. mądrej kobiety. Jej plan jest dość prosty – zamierza ona przywrócić zmarłego do życia, wymaga to jednak uprzedniego złamania (a wcześniej odnalezienia) sied
W konsekwencji przyjdzie nam spotykać się z lokalnymi mieszkańcami, udzielać im porad i wykonywać dlań zadania w rodzaju przepędzenia czortów warzących krowom mleko w wymionach. Brzmi to baśniowo, wręcz rubasznie, jednakże demony owe potrafią być przerażające w stopniu nie mniejszym od bestiariusza książek Andrzeja Sapkowskiego, w specyficzny rosyjski – a może słowiański? – sposób łącząc groteskę z horrorem.
Zdecydowana większość rozgrywki sprowadza się jednak do toczenia walk utrzymanych w typowo karciankowej konwencji. Część spośród nich ma zresztą charakter swego rodzaju łamigłówek, gdy nie mamy żadnego wpływu na talię, musimy zaś domyślić się prawidłowego zestawu, który pozwoli nam osiągnąć założony cel (czasami można to zresztą osiągnąć na więcej niż jeden sposób). Wzorem zaś wiedźmińskiego gwinta możemy sobie od czasu do czasu uciąć partyjkę… duraka, czyli swojskiego durnia. I nacisk na ową sferę tak naprawdę zdecydował, że niniejszy tekst trafił do Sztabu VVeteranów a nie jego siostrzanego serwisu, patrząc bowiem na czas gry nie mam największych wątpliwości, że miałem do czynienia z karcianką z niesymboliczną warstwą fabularną a nie grą fabularną z elementami karcianki.
Autorzy zadbali, by oprawa audiowizualna ich tytułu pozostawała w duchu ich kultury, przywodzi ona nie aż tak naciągane skojarzenia z dorobkiem ichniejszej animacji. Z niekrytą przyjemnością grałem zresztą z rosyjskojęzyczną wersją dźwiękową, przy czym zauważyłem, iż towarzyszące jej angielskie napisy niekiedy są dość kontrowersyjne pod względem tłumaczenia (acz bynajmniej nie pokraczne językowo), choć moja znajomość ruszczyzny jest daleka od zaawansowanej.
Sięgając po rzeczony tytuł obawiałem się nowej odsłony polityki historycznej lansowanej z Kremla – której elementy można było dostrzec chociażby przy okazji Partisans 1941 - lecz na szczęście otrzymałem produkt uczciwy, rozkochany w swojej prowincjonalnej Rosji, ale nie bezkrytyczny wobec niej. I jakkolwiek rzeczony tytuł nie jest wolny od takich czy innych wad, jest on w stanie zaangażować gracza na wiele godzin.
Autor: Klemens