Base One

Base One
Sztab VVeteranów
Tytuł: Base One
Producent: Pixfroze
Dystrybutor:
Gatunek: Ekonomiczna
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 65% procent
Głosuj na tę grę!

Base One

Kosmos, ostateczna grani… A nie, z tym poczekajmy do premiery gry osadzonej w innym uniwersum. Jednakże fascynacja wielkimi przestrzeniami nieba rozpościerającego się nad naszymi głowami nieodmiennie porusza wyobraźnię kolejnych twórców i odbiorców ich ziem. Również twórcy gier komputerowych nie są wolni od tych fascynacji, w związku z czym co i rusz jesteśmy raczeni kolejnymi produkcjami, w taki czy inny sposób nawiązujących do sfery gwiazd. Kolejną z nich jest Base One.
base-one-23453-1.jpg 12 listopada 2000 roku uchodzi za ostatni dzień, gdy cała populacja przebywała na powierzchni Ziemi – od tej chwili zawsze co najmniej dwóch astro- czy kosmonautów przebywa na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, a za sprawą taikonautów i zaawansowanych prac Chin nad ich własną stacją wkrótce można spodziewać się podwyższenia owej orbitalnej średniej. ISS możemy obserwować nawet zupełnie amatorsko, ale nigdy obiekt ten nie zawłaszczył sobie powszechnej wyobraźni. Twórcy Base One uznali jednak, iż „nie-wszyscy” bynajmniej nie jest tożsame z „nikim”.

Ziemię – a właściwie Księżyc – spotyka iście kosmiczny kataklizm, zmuszający ludzkość do ruszenia ku gwiazdom, mimo że ani specjalnie się ona ku temu nie paliła, ani nie była zbyt przygotowana. Konieczna okazuje się budowa stacji, które mają stanowić bezpieczne wytchnienie dla różnych gwiezdnych podróżników.

Początkowo jesteśmy wprowadzani w mechaniki zabawy dobrze pomyślanymi misjami samouczkowymi, w trakcie których najpierw uczymy się gospodarowania podstawowymi surowcami – takimi jak tlen, energia elektryczna czy ciepło – jak też ich pozyskiwania, następnie zaś rzucając się w galaktyczne odmęty skala wyzwań urośnie, a mianowicie będziemy musieli mieć r
ównież na bezpieczeństwo naszej stacji, jak też konieczność rozwijania jej podzespołów i użytkowanych technologii.

Niestety o ile pierwsze godziny obcowania z tytułem u każdego domorosłego astromaniaka skutkują wypiekami na twarzy, to w ciągu następnych godzin zaczyna od odczuwać coraz większą frustrację. Niestety pomimo upływu kolejnych tygodni od premiery i kolejnych łatek (w oczekiwaniu na które - nie ukrywam - nieco wstrzymywałem się z niniejszym tekstem) wciąż produkcja ta uskarża się na całe mnóstwo niedoróbek, skutecznie psujących frajdę z rozgrywki. Tytułem przykładu dalece niedoskonały jest algorytm odpowiedzialny za odnajdywanie ścieżek – nasi podopieczni mają tendencje do blokowania się w korytarzach, i to bez pozostawiania użytkownikowi możliwości manualnego rozwikłania owego niemal gordyjskiego węzła. Wyliczankę bugów można zresztą mnożyć, ot, choćby w galerii znajdziecie screena prezentującego radosne przemieszczanie się dziarskim krokiem przez astronautę… w próżni.

Mieszane uczucia rodzi również moduł zręcznościowy, pozwalający pokierować ostrzałem nadlatujących meteorytów bądź bardziej złowrogich sił. Koncept to bynajmniej niebzdurny, acz niestety jego wykonanie pozostawia wiele do życzenia, sprowadzając całość do bezmyślnej i niezbyt intuicyjnej strzelanki.
base-one-23453-2.jpg 2
Atutem gry jest oprawa, zwłaszcza wizualna – z dużą przyjemnością obserwuje się tak konstrukcję całej stacji (dostępny jest również widok zewnętrzny, jakkolwiek pozbawiony jakiegokolwiek praktycznego zastosowania), jak i detale poszczególnych pomieszczeń. Zarazem jednak tu ujawnia się kolejne zupełnie sztuczne ograniczenie mechaniki rozgrywki, a mianowicie umożliwienie graczowi jedynie wznoszenia konstrukcji dwuwymiarowych, co wszak w realiach nikłego ciążenia jest rozwiązaniem na bakier z regułami efektywności.

Base One miało szansę na stanie się nieco bardziej strategicznymi „Simsami w kosmosie”, wiele pomysłów tej produkcji jest świeżych, podobnie jak i zestawienie w niej znanych już elementów, całości jednak zabrakło żmudnej pracy u podstaw, dopieszczenia szczegółów, co niestety sprawia, że „danie końcowe” jest mimo wszystko dość ciężkostrawne. Jeśli jednak deweloperom nie zabraknie energii na kolejne miesiące łatania ich dzieła, to jest szansa, by tytuł ten zasługiwał na znacząco wyższą ocenę od tej opublikowanej wraz z niniejszym tekstem.

Bardzo dziękujemy serwisowi GOG.com za udostępnienie kodu recenzenckiego w celu umożliwienia powstania niniejszego tekstu - https://www.gog.com/game/base_one

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję