9 Monkeys of Shaolin

9 Monkeys of Shaolin
Sztab VVeteranów
Tytuł: 9 Monkeys of Shaolin
Producent: Sobaka Studio
Dystrybutor:
Gatunek: Zręcznościowa
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 70% procent
Głosuj na tę grę!

9 Monkeys of Shaolin

Bijatyki beat’em up przez pewien czas uchodziły za gatunek wymierający, kojarzony głównie z automatami do gier, a przez to skazany na podzielenie ich smutnego losu. Owszem, nigdy tak naprawdę nie zniknęły w całości, z reguły jednak uchodziły za produkty niszowe. Ostatnimi czasy jednak nie tylko na „indyczej” fali, lecz również dzięki cyfrowej dystrybucji coraz częściej dostępne są kolejne tytuły nawiązujące do brawlerowej konwencji, choć czasami z pewnymi dość śmiałymi nowalijkami. Czy 9 Monkeys of Shaolin jest godnym przedstawicielem tego nurtu?
9-monkeys-of-shaolin-22339-1.jpg 1Fabuła opowiadana zaczyna się z niemałym przytupem – jesteśmy chińskim wieśniakiem, który miast do starości wieść ciężki, pełen znoju, acz jednak dość spokojny żywot skoncentrowany wokół poletka ryżu tudzież innego bambusa (a właściwie trudniącego się tzw. rybactwem śródlądowym) wracając (skąd?) do rodzimego przysiółka odkrywa, że tenże jest obiektem ataku bliżej niezidentyfikowanych napastników. Przybywa on zbyt późno, by uratować swoich bliskich, lecz dostatecznie wcześnie, by zapałać zemstą. Stopniowo jednak odkrywa on, że nie chodziło o „zwykłe” łupiestwo, lecz napastnicy mieli bardziej złożone cele – które chcemy pokrzyżować.

Jak dość rzadko kiedy w czasie zabawy zasadniczo będziemy mogli pokierować tylko jedną postacią (no chyba, iż zdecydujemy się na tryb kooperacji) o tych samych parametrach… choć nie do końca, stopniowo bowiem odkrywamy kolejnych (tytułowych) dziewięć stylów walki,
stanowiące swego rodzaju substytut typowych „kombosów”. Co jednak istotne, wykonanie bardziej zaawansowanych ciosów wymaga uprzedniego zgromadzenia stosownej „energii” (mniejsza z tym, jak ją nazwiemy), tą zaś pozyskujemy wraz z kolejnymi udanymi „zwykłymi” ciosami.

Powyższe rozwiązania nie są zupełną nowością, można było je zaobserwować również w innych produkcjach, ale trzeba przyznać, iż cała mechanika została bardzo umiejętnie wyważona – jest zarazem spektakularnie, lecz nie zabraknie również „szarej harówki”. Walki są również dość przemyślnie skonstruowane, ich wzrastająca trudność nie polega jedynie na rzuceniu na gracza coraz większej liczby przeciwników o coraz bardziej imponujących współczynnikach, lecz raczej ich różnicowaniu, wymagającego dość płynnego przechodzenia pomiędzy poszczególnymi stylami.

Co więcej, samo odblokowanie nowych umiejętności to jeszcze nie wszystko, te bow9-monkeys-of-shaolin-22339-2.jpg 2iem mogą być na roleplay’ową modłę ulepszane, czy to poprzez gromadzenie swego rodzaju punków doświadczenia, czy to poprzez zaopatrzenie się w nowe przedmioty. Jednorazowe uporanie się z daną planszą bynajmniej nie oznacza pożegnania z nią gracza.

Atutem gry jest oprawa audiowizualna, swą kreskówkowością nasuwającą jak najlepsze skojarzenia z przeszłością wypełnioną wozami z automatami. Choć muszę przyznać, iż na dłuższą metę odczuwałem pewne znużenie muzyką, stanowczo zbyt powtarzalną oraz miałką, wręcz stereotypowo „orientalną”, acz bez jakiegokolwiek „pazura” oryginalności.

9 Monkeys of Shaolin to produkcja, która dostarczyła mi sporo frajdy, jakkolwiek nie stanowiła płynnego doznania. Z jednej strony jest to produkcja znakomita jako „przerywnik” dla innych zajęć, a zarazem skłaniająca do powrotów, nigdy jednak w pełni nie potrafiła mnie pochłonąć. Jest to dzieło spójne i zasadniczo dopracowane, acz dopraszające się o więcej.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję