Vo Nguyen Giap - Pogromca Legii Cudzoziemskiej

Vo Nguyen Giap - pogromca legii cudzoziemskiej

Czy się to komuś podoba czy nie, jest to jeden z najwybitniejszych dowódców XX wieku, a już na pewno okresu powojennego. Dowódca tym bardziej wielki, że odnosił sukcesy w warunkach wybitnie niesprzyjających. Często chwalony gen. Norman Schwarzkopf (ten co skopał Irakijczykom tyłki w Kuwejcie) był w zasadzie skazany na sukces. Pomimo szumnych zapowiedzi, że niby Irak to czwarta armia świata, fanatyczne oddziały gwardii itd., Saddam Husejn nie miał żadnych szans na zwycięstwo. Natomiast nikt nie wierzył, że nasz Giap pokona dwie potęgi świata: kolonialną Francję i imperialistyczną (a co ) Amerykę ale zacznijmy po kolei.

O dziwo, mimo, że jest to współczesna postać i nadal żyjąca, nie za wiele wiemy o jego wczesnej młodości. Encyklopedia "Britanica" podaje, że urodził się w roku 1912 więc niech tak pozostanie. Mimo, że oficjalna ta "komunistyczna" wersja biograficzna mówi o jego chłopskim pochodzeniu to prawda jest taka , że pochodził z warstwy mandaryńskiej (takiej wietnamskiej arystokracji). Wczesne dzieciństwo też jest dla nas ciemną dziurą, o studiach wiadomo tyle, że studiował w Hanoi i Hue po czym rozpoczął pracę jako nauczyciel. W 1934 jak większość wykształconych Wietnamczyków wstąpił do partii komunistycznej, która wówczas była najaktywniejszą partią niepodległościową. Wietnam wówczas był kolonią francuską. Cały czas studiował dzieła z zakresu historii i wojskowości, zwłaszcza zwracając uwagę na prace Napoleona i wybitnego chińskiego stratega Sun Tzu.

Po zdelegalizowaniu działalności komunistów uciekł do Chin z przywódcą wietnamskich komunistów- Cho Chi Minhem z którym współtworzył starszego brata Viet Congu -Viet Minh,. W 1944 rozpoczął swoją karierę wojskową walcząc z Japończykami, okupującymi Wietnam. Po zakończeniu II w.ś wykorzystując powstały wówczas ferment , komunistom udało się przechwycić władzę w Wietnamie. Giap obejmuje stanowisko ministra obrony. Szczęśliwy okres nie trwał zbyt długo, bowiem wspomagani przez aliantów Francuzi powrócili do Wietnamu i zmusili komunistów do wycofania się. Giap ukrywa się w dżungli skąd prowadzi zażartą walkę z Francuzami, którzy nawiasem mówiąc zabili znaczną cześć jego rodziny.

Tocząc zaciekłe walki wypracował szeroko stosowaną przez innych partyzantów trójfazową strategię ataku. Polegała ona na tym, że w pierwszej fazie prowadzono szeroką działalność propagandową aby zyskiwać społeczne poparcie, dodatkowo przeprowadzono terrorystyczne zamachy. W fazie drugiej rozpoczynano atakować odosobnione posterunki wroga, odległe garn
izony, małe patrole itp. Faza trzecia polegała na zorganizowaniu partyzantów w regularne wojsko i otwartą walkę, mającą prowadzić do całkowitego sukcesu.

Podobnie rzecz się miała w walce z Francją, pierwsze dwie fazy były stosunkowo proste. Bowiem wojna partyzancka przeważnie jest wojną jednostronną to znaczy, partyzanci atakują a strona rządowa się broni. Pozamykani w swoich małych garnizonach Francuzi, ponosili liczne klęski walcząc z niewidzialnym wrogiem. Dopiero przybycie bohatera II. w.ś marszałka De Tasigny, podniosło morale Francuzów, którzy w oparciu o system fortyfikacji i w zaciekłej bitwie w dolinie Rzeki Czerwonej zmusili oddziały Giapa do schronienia w górach. Szeroko zakrojona ofensywa Viet-Minhu zakończyła się niepowodzeniem i tym samym powrócono do fazy drugiej.

Co ciekawe klęska ta nie złamała ducha partyzantów, którzy odtąd żyli w przeświadczeniu, że szczytny cel jakim było wyzwolenie ojczyzny wymaga olbrzymich ofiar i zgodnie z konfucjańską teorią życia- czas nie był istotny. Wojna trwała nadal, Giap uczył sie na własnych błędach i stopniowo odbudowywał swoją armię, nie dał się sprowokować do żadnych większych bitew o co usilnie zabiegali Francuzi. Dopiero desant w dolinie Dien Bien Phu w listopadzie 1953 zmusił go do podjęcia inicjatywy. Sam desant francuskich spadochroniarzy zakończył się sukcesem, niestety reszta była totalną klęską.

Francuzi uważali, że na otaczające dolinę góry, nikt nie jest w stanie wnieść artylerii, ponadto dogodne dwa lotniska zapewnią im źródła zaopatrzenia. Okrutnie się pomylili, Giap zgrupował niespotykane dotąd siły liczące około 80 tys żołnierzy, wspomagane przez 200 ciężkich dział oraz liczne działka OPL. Działa rozmontowane na pojedyncze części mozolnie wniesiono na wzgórza. Niemożliwe stało się prawdziwe, non stop ostrzeliwane i atakowane przez przeważające siły , francuskie jednostki wycofały się do wewnętrznego pasma umocnień a następnie po 54 dniach heroicznej obrony poddały się. Co prawda do niewoli dostało się tylko 10 tys Francuzów ale były to ich najlepsze oddziały: spadochroniarze, legia cudzoziemska, itd. Sam Legia wykazała jak zawsze pełen profesjonalizm i walczyła praktycznie do ostatniego naboju. Komuniści ponieśli olbrzymie straty, tym niemniej swój cel osiągnęli. Po tej klęsce armia francuska pozbawiona najlepszych agresywnych jednostek, mogła jedynie się bronić, postanowiono więc przystąpić do rokowań Na mocy podpisanych porozumień Wietnam podzielono na dwie części a sami Francuzi wycofali się z Wietnamu.

Vo Nguyen Giap - pogromca legii cudzoziemskiej

skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz