Narodziny Ameryki

Narodziny Ameryki
Tytuł: Narodziny Ameryki
Producent: AGEOD
Dystrybutor: Nicolas Games
Gatunek: Strategia turowa
Premiera Pl: 2007-01-23
Premiera Świat: 2006-02-24
Ocena
czytalników 62 GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 80 Procent
Głosuj na tę grę!
RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW
dodaj recenzje wercia810 2008-07-30 21:05:45 Ocena: 80%
Ameryka. Słowo klucz. Dla jednych będzie synonimem ukochanego stylu życia. Dla innych uosobieniem wcielonego zła. Jakoby o Ameryce nie mówić, niezaprzeczalnym faktem jest to, iż o kraju tym słyszał chyba niemal każdy mieszkaniec cywilizowanego świata. Wielu zna go tylko z bieżących wydarzeń, nie zastanawiając się nawet dlaczego Amerykanie żyją gdzie żyją, a nie np. w okolicach Muru Chińskiego. Nie zagłębiając się zbytnio w detale powiedzieć można, iż wszystko zaczęło się od wojny. Rzecz jasna takiej o niepodległość, wolność i w ogóle. Tyle teorii. Czas na praktykę, a dokładnie jeden z najnowszych tytułów strategicznych: „Narodziny Ameryki”. Narodziny Ameryki to klasyczna strategia turowa, którą osadzono w realiach amerykańskiej wojny o niepodległość. Scenariusze wyprzedzają nawet nieco te wydarzenia, gdyż walczyć można już od 1755 roku. Oprócz walk w czysto amerykańskiej sprawie, podziałać też będzie można w interesie Francuzów, którzy swego czasu byli bardzo zainteresowani Kanadą. Ogólnie rzecz biorąc gra oferuje 15 scenariuszy, osadzonych w latach 1755-1783. Głównym elementem wyróżniającym tę produkcję jest oprawa. Jest ona przede wszystkim bardzo przejrzysta. Imponuje też unikalnym charakterem, który osiągnięto dzięki stylizacji wielu obiektów na elementy osadzone w drewnie. Nieco słabiej prezentuje się oprawa audio, która mogłaby być bogatsza, ale i tak całkiem skutecznie uzupełnia sferę wizualną. Koncepcję graficzną trzyma też interfejs gry. Jest on więcej niż ergonomiczny. Wszystkie akcje wykonać można myszą. Nie trzeba także przekopywać się przez wiele różnych ekranów, gdy całość potrzebnych informacji wyświetla się na ekranie głównym. Sam model gry dla wielu wirtualnych strategów będzie zapewne genialny w swojej prostocie. W NA gracz ogranicza się wyłącznie do dowodzenia posiadanymi oddziałami. Wątki ekonomiczne i logistyczne odgrywają w tej produkcji drugorzędną rolę i w zasadzie powiedzieć o nich można tylko to, że są. Rozwiązanie takie będzie zapewne sporym plusem dla osób, które od wojennych strategii oczekują wyłącznie walki. Walki jest natomiast pod dostatkiem i to takiej w bardzo dobrym wydaniu. Do dyspozycji gracza oddano nie tylko realistyczny model gry, ale i bogatą gamę jednostek oraz ponad 100 realnych dowódców. Owy realizm odbija się przede wszystkim w elementach, które mają wpływ na zwycięstwo. Należą do nich przede wszystkim uwarunkowania atmosferyczne i terenowe. W grze występuje nie tylko wiele różnych typów terenu, ale i najróżniejsze warunki pogodowe. Wszystko wpływa jakkolwiek na przebieg walk, a czasem może być i czynnikiem decydującym. Równie ważne są umiejętności dowódców, którzy potrafią przechylić szalę zwycięstwa na stronę swych oddziałów. Sukces w powyższych elementach umożliwił zróżnicowanie doświadczeń towarzyszących grze poszczególnymi nacjami. Inaczej gra się Amerykanami, którzy wykorzystują atuty terenu do zastawiania pułapek, a inaczej prującymi do przodu Anglikami. Za to wielki plus dla twórców. Zadowolonym można być też z modelu walk. Nie jest może wybitnie elastyczny, ale jest szczegółowy i przejrzysty. Walki rozgrywane są automatycznie, a gracz otrzymuje wyłącznie raport podsumowujący wynik starcia. Zawiera on jednak dokładne informacje o tym jakie premie zostały użyte, jakie kto poniósł straty i dlaczego. Przyznam szczerze, iż jest to jedno z lepiej wykonanych rozwiązań tego typu jakie miałem okazje widzieć w grach strategicznych. Nie rozczarowuje również SI. Gracze komputerowi znają się na swych fachu i potrafią zareagować nawet na co bardziej misternie uknuty plan. Niestety Narodziny Ameryki nie są grą idealną. Najsłabszym elementem tej produkcji wydaje się być lokalizacja. Przede wszystkim jest nieczytelna od strony technicznej. Nachodzące na siebie teksty są w tym tytule normą i doprowadzają gracza do czystej irytacji. Rozczarowuje również sam poziom tłumaczenia. Niestety łatwo jest trafić na wpadkę znaczeniową lub niefortunnie przetłumaczony tekst, który kole w oczy. Pozostaje jedynie żałować, iż lokalizację tak solidnego projektu potraktowano najzwyczajniej w świecie niskobudżetowo. Ponarzekać można też na długość scenariuszy i szybkość rozgrywania tur. Najdłuższe scenariusze oscylują w okolicach 90 miesięcy (tur), co nie jest zbyt imponującym wynikiem. Szczególnie, iż rozegranie tury potrafi zająć nawet 2-3 minuty. Kupić, czy nie kupić? Zdecydowanie tak, jeśli marzy Wam się solidna i ładnie wykonana strategia. Narodziny Ameryki oferują realistyczny i bogaty model gry, który zadowoli nawet wymagających strategów. Niestety tytuł ten nie oferuje w zasadzie niczego ponad walkami. Warto o tym pamiętać jeśli cenicie sobie sferę ekonomiczną. Niestety w tej produkcji jej nie znajdziecie.