Marvels Midnight Suns
Sztab VVeteranów
Tytuł: Marvels Midnight Suns
Producent: Firaxis Games
Dystrybutor:
Gatunek: Strategia turowa
Premiera Pl: 0000-00-00
Premiera świat:
Autor: Klemens
Tytuł: Marvels Midnight Suns
Producent: Firaxis Games
Dystrybutor:
Gatunek: Strategia turowa
Premiera Pl: 0000-00-00
Premiera świat:
Autor: Klemens
GALERIA SCREENÓW
Akcja gry kręci się wokół postaci niejakiego Huntera (bądź Hunter – w tym zakresie gracz dysponuje swobodą określenia płci, w tradycyjnych ramach rzecz jasna), wskrzeszeńca pochodzącego z epoki kolonii angielskich w Ameryce, przyzwanego do walki z Wielkim Złem (czyt. własną matką), dążącym do sprowadzenia na świat Jeszcze Większego Zła. Powiedzmy sobie wprost – fabuła nie jest najwyższych lotów…
Mechanika gry dzieli się na dwie sfery – pierwsza z nich to walki (o których za chwilę), druga zaś to okresy przerw pomiędzy, podczas których przyjdzie nam eksplorować (niewielkie, przynajmniej jak na standardy RPG) otoczenie naszej bazy, rozwijać posiadane umiejętności czy gromadzić różne mniej czy bardziej przydatne utensylia, wzbogacać relacje między postaciami wskutek prowadzenia rozmów… i bawić się całym bogactwem opcji kosmetycznych (jeśli w ogóle chcemy), jako żywo przypominających różnorakie tytuły mobilne czy tzw. gry-usługi.
Nie da się ukryć, że solą tej produkcji są jednak walki, których przyjdzie nam stoczyć dziesiątki. Co prawda na (główny) wątek fabularny składa się raptem kilkanaście misji (z których każda dzieli się na co najmniej dwa etapy), to by mieć szansę sprostać dalszym z nich musimy uprzednio odpowiednio wzmocnić naszą drużynę, drogą zaś ku temu jest właśnie realizacja wyzwań pobocznych.
Mechanika gry dzieli się na dwie sfery – pierwsza z nich to walki (o których za chwilę), druga zaś to okresy przerw pomiędzy, podczas których przyjdzie nam eksplorować (niewielkie, przynajmniej jak na standardy RPG) otoczenie naszej bazy, rozwijać posiadane umiejętności czy gromadzić różne mniej czy bardziej przydatne utensylia, wzbogacać relacje między postaciami wskutek prowadzenia rozmów… i bawić się całym bogactwem opcji kosmetycznych (jeśli w ogóle chcemy), jako żywo przypominających różnorakie tytuły mobilne czy tzw. gry-usługi.
Nie da się ukryć, że solą tej produkcji są jednak walki, których przyjdzie nam stoczyć dziesiątki. Co prawda na (główny) wątek fabularny składa się raptem kilkanaście misji (z których każda dzieli się na co najmniej dwa etapy), to by mieć szansę sprostać dalszym z nich musimy uprzednio odpowiednio wzmocnić naszą drużynę, drogą zaś ku temu jest właśnie realizacja wyzwań pobocznych.