Project Hospital

Project Hospital
Sztab VVeteranów
Tytuł: Project Hospital
Producent: Oxymoron Games
Dystrybutor:
Gatunek: Tycoon
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 85% procent
Głosuj na tę grę!

Project Hospital

Dość ciekawą rzecz o ludzkiej naturze mówi fakt, że gry traktujące o prowadzeniu szpitali możemy policzyć właściwie na palcach jednej dłoni, tymczasem produkcji traktujących o działalności przestępczej, ba, wręcz zbrodniczej, tak naprawdę nie sposób się uczciwie doliczyć. Nie mniej ciekawy jest fakt, iż niemal wszystkie te „samotne białe żagle” były utrzymane w dość humorystycznym klimacie, jeśli nie zupełnie pastiszowym. Zupełnie inną drogą postanowili podążyć autorzy Project Hospital.
project-hospital-22088-1.jpg 1Twórcy gry postawili sobie za cel stworzenie „prawdziwego” symulatora szpitala, wymagającego od gracza skupienia się tak na finansach, jak i czysto medycznej stronie tej działalności – nie będziemy więc „tylko” dyrektorem placówki, przypadnie nam bowiem szereg aktywności o charakterze diagnostycznym, lecz w odróżnieniu od „zwykłych” lekarzy cały czas będziemy musieli mieć z tyłu głowy skoroszyty arkuszy kalkulacyjnych.

Na początku gra przypomina nieco chociażby mechaniki znane z takiego Two Point Hospital, choć nie do końca. Możemy bowiem wznieść bryłę naszego uzdrowiska od samych fundamentów, nie będąc limitowanym już istniejącą bryłą, jedynym ograniczeniem jest wielkość oraz konfiguracja działki. Co więcej, wznosimy pomieszczenia w podobnej kolejności – trudno tu zresztą o wymyślenie prochu – czyli poczekalnię, gabinet lekarza pierwszego kontaktu oraz toaletę, następnie zatrudniamy pracowników biurowych (recepcjonistów), konserwatorów, lekarzy oraz pielęgniarki (przy czym rzecz jasna reprezentowane są obie płcie, jak też przedstawiciele wszystkich ras, jakkolwiek cechujący się ze wszech miar polskimi personaliami). Po czym…

Nie tak szybko! Otóż w przypadku rzeczonego tytułu wyposażenie chociażby pojedynczego pomieszczenia jest procesem bardzo czasochłonnym. Dla
porównania – zbudowanie gabinetu internistycznego w Two Point Hospital wymagało postawienia biurka, szafki oraz dwóch krzeseł – i voilà! – podczas gdy w Project Hospital musimy jeszcze zagospodarować rzeczone biurko, chociażby poprzez postawienie na nim drukarki, potrzebnej do wypisywania recept oraz skierowań. Co więcej, tak czy owak potrzebna będzie większa liczba mebli, chociażby leżanki do wykonywania podstawowych badań, takich jak osłuchanie etc. I tak samo z każdym kolejnym i kolejnym pomieszczeniem oraz gabinetem – Project Hospital wymaga o co najmniej rząd więcej aktywności niż to miało miejsce w przypadku innych „szpitalnych” gier strategicznych.

Samo leczenie też nie jest procesem trywialnym, przeciwnie, już sama diagnostyka jest złożonym procesem. Swoistą „pierwszą linią” są już bowiem recepcjoniści, którzy może niekoniecznie są w stanie rozpoznać hipochondryków, ale osoby w stanach zawałowych bądź krwawiące z kończyn i owszem. Z reguły jednak konieczne jest skierowanie pacjenta do internisty, który może – lecz nie musi – rozpoznać stosowne schorzenie, ewentualnie oszacować z pewnym prawdopodobieństwem właściwość takiej bądź odmiennej diagnozy, acz dalsze badania mogą skutkować przewartościowaniem tych wskaźników. Leczyć dobrze, szybko czy tanio – drogi graczu, wybierz wedle uznania DO dwóch spośród tych czynników.

Nasi podwładni też bynajmniej nie project-hospital-22088-2.jpg 2są robotami, różnią się umiejętnościami oraz doświadczeniem, dowodzą też prawdziwości tezy, że praca męczy, musimy też pamiętać o tym, że mają oni życie osobiste, więc konieczne jest wprowadzenie systemu dyżurów oraz zapewnienie ich stosownej obsady. A że na uwadze musimy mieć również czynniki ze wszech miar finansowe – zmagamy się tu z typowymi dla Ameryki problemami braku powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego – niełatwo o nabawienie się prawdziwego bólu głowy.

Gra utrzymana jest w mocno kolorowej, acz też dzięki stosownym kontrastom czytelnej oprawie, wymagającej jednak sprawnego przełączania się pomiędzy licznymi oknami i tabelami, interfejs jest zaś umiarkowanie czytelny. Całości niewątpliwie pomaga fakt, że po pewnym czasie od premiery gra doczekała się oficjalnej polonizacji, jakkolwiek opartej na wcześniejszym modzie, która jednak pozostawia nieco do życzenia, tak pod względem czysto korektorskim, jak i merytorycznym. Zaznaczę jednak, iż na przełączenie się na angielszczyznę (tudzież inny z dostępnych języków) decydować się winny osoby w stopniu dość biegłym się nim posługujące, w tym również w zakresie żargonu medycznego.

Project Hospital to swego rodzaju The Sims w szpitalnym anturażu – nie jest to produkcja lekka, łatwa i przyjemna, lecz wymagająca prawdziwego zaangażowania, liczonego co najmniej w dziesiątkach godzin, zarazem jednak oferująca równie wiele treści i wynagradzająca trud uczuciem głębokiej satysfakcji. Do kolejnego pacjenta.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję