Sztab VVeteranów
Tytuł:
Producent:
Dystrybutor:
Gatunek:
Premiera Pl:
Premiera Świat:
Autor: Scorpinor
Ocena
czytelników GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI % procent

Tom Clancy EndWar

Do tej pory gry sygnowane przez słynnego pisarza Toma Clancy’ego były kojarzone jedynie z ambitniejszymi strzelaninami lub tzw. „skradankami”. Na pewno każdy grał lub przynajmniej słyszał o takich długich seriach jak Rainbow Six, Ghost Recon czy Splinter Cell. Tym razem szanghajski oddział Ubisoft zdecydował się poszerzyć swe horyzonty i wziąć się za zupełnie nowy dla nich gatunek – strategię.
tom-clancy-endwar-2401-1.jpg 1Tom Clancy's EndWar ma być w zasadzie klasyczną strategią czasu rzeczywistego, która powinna jednak wprowadzić pewien powiew świeżości do skostniałego już rynku RTS-ów. Pieczę nad całym projektem powierzono w ręce Michaela de Platera, czyli osoby, dzięki której zawdzięczamy serię Total War.

Historia jaką przedstawili nam autorzy jest typową mieszaniną faktów i mitów (z przewagą tych drugich...) z jakimi mamy do czynienia w książkach „political fiction” pana Clancy’ego. Jest rok 2020. Amerykanie są właśnie u szczytu swej potęgi militarnej. Ich przewaga w dziedzinie broni strategicznej i systemów obrony przed takowym atakiem ze strony przeciwnika stała się wyraźnie widoczna. Zachwiało to jednak dotychczasową kruchą równowagą jaka istniała pomiędzy Wschodem i Zachodem, co znacznie zwiększyło napięcia na linii Waszyngton-Moskwa. Z drugiej strony Rosja ze swymi nieprzebranymi bogactwami naturalnymi, a zwłaszcza ropą i gazem, stała się ich największym dostawcą dla całego świata. Dzięki kryzysom energetycznym i znacznej podwyżce cen surowców Rosja zarobiła krocie, inwestując przy okazji zarobione pieniądze w rozwój swych militariów. Trzecią główną siłą na naszym globie jest Unia Europejska, która wspólnie z Amerykanami chce budować tarczę antyrakietową (modny ostatnio u nas temat). Oprócz tych mocarstw stoją jeszcze na uboczu terroryści, którzy walczą po trochu z każdą nacją w imię swoich bliżej nieokreślonych celów. Właśnie w 2020 roku Amerykanie kończą budowę swej wielkiej stacji kosmicznej „Freedom Star”, umożliwiającej szybkie interwencje wojskowe w każdym zakątku świata. Podczas wysyłania ostatnich materiałów do stacji następuje atak terrorystyczny na centrum lotów kosmicznych na przylądku Canaveral. Staje się to tylko pretekstem dla rozpętania nowego międzynarodowego starcia. III wojna światowa nadchodzi...

Tom Clancy's EndWar pozwoli więc nam na wzięcie udziału w wyimaginowanym konflikcie, w niedalekiej przyszłości. Teatrem działań nie będzie jednak cały Świat, lecz szeroko rozumiany obszar Pacyfiku (Ameryka Północna i Europa) oraz przeogromna Rosja. Do wyboru graczy zostaną oddane trzy wspomniane wcześniej nacje, podczas gdy terrorystami będzie sterował jedynie komputer. Cała rozgrywka będzie dzielić się na dwa etapy – dy
slokacja swych sił na mapie strategicznej oraz bezpośrednie kierowanie nimi podczas starcia z wrogimi oddziałami. W grze nie będzie jednak możliwości stawiania budowli w żadnej z tych dwóch faz. Nowe jednostki będzie można rekrutować w zamian za surowce, które otrzymuje się po zajęciu punktów strategicznych rozlokowanych na polu walki (bunkrów obrony przeciwrakietowej). Kiedy zarobimy dostatecznie dużą ilość pieniędzy można wezwać rezerwy, niemniej ich przybycie trwa trochę czasu. Celem gry – jak łatwo się domyślić – będzie ostateczne pokonanie przeciwnika, co można jedynie osiągnąć poprzez szereg pojedynczych zwycięstw na mapach taktycznych.

Tom Clancy's EndWar można początkowo uznać za niezbyt rozwiniętego RTS-a. Brak rozbudowy, ograniczone pole walki zarówno w sferze strategicznej, jak i taktycznej, do tego możliwość kontrolowania maksymalnie zaledwie 12 niewielkich oddziałów mocno zawężają skalę działań. Na dodatek w grze będzie jedynie 7 podstawowych rodzajów jednostek: strzelcy, inżynierowie, czołgi, transportowce, helikoptery bojowe, artyleria i wozy dowodzenia. Przysłowiowy diabeł ma jednak tkwić w szczegółach. Każda z jednostek ma zdobywać cenne doświadczenie wraz z postępami w bitwach. Sześciostopniowa drabina doświadczenia pozwala na zwiększenie morale żołnierzy, a także unowocześnienie ich poprzez zastosowanie jednego ze 150 ulepszeń. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby na przykład z doświadczonego strzelca zrobić snajpera lub z inżyniera sapera. Aby jeszcze bardziej spersonalizować swe oddziały będzie można wybrać nawet ich dialogi, motto czy odznaczenia. Podczas gry warto będzie dbać o weteranów, gdyż nowo przywołane jednostki będą „zielone”. Jeśli więc uzna się, że walka jest z góry przegrana lepiej wycofać się i oddać pole przeciwnikowi, aby móc zaatakować go w następnej bitwie, już w innym miejscu. Jeśli zaś o nie chodzi to przygotowano 40 zróżnicowanych map taktycznych (zobaczymy między innymi Waszyngton, Paryż czy Moskwę). Podczas walk pomocne może okazać się wezwanie wsparcia spoza mapy, takiego jak nalot bombowy czy atak satelitarny.

Gra ma się charakteryzować nieprzeciętnie wysokim poziomem sztucznej inteligencji (jednostki będą np. same wyszukiwały wszelkie możliwe miejsca, gdzie można ukryć się przed bezpośrednim ostrzałem) oraz nieliniowym przetom-clancy-endwar-2401-2.jpg 2biegiem rozgrywki. Poza kilkoma pierwszymi z góry określonymi misjami, pełniącymi funkcję samouczka, mamy pełną swobodę przy prowadzeniu dalszych działań zbrojnych. Swoistym novum ma być system kierowania jednostkami. Tom Clancy's EndWar jest strategią przewidzianą nie tylko na komputery, ale także na konsole nowej generacji. Tymczasem operowanie padem w tego typu grach z całą pewnością nie należy do rzeczy przyjemnych, wobec czego autorzy chcą wprowadzić opcjonalne sterowanie głosem. Wystarczy mieć mikrofon i już można wydawać głosowe polecenia swoim jednostkom. Oczywiście trzeba do tego celu używać odgórnie przypisanych wyrażeń, w określonych językach, jednak sam pomysł wydaje się co najmniej intrygujący i podobno sprawdza się już w praktyce. Nie ma co się jednak oszukiwać – nic nie zastąpi comba mysz + klawiatura, choć uzupełnienie takie może się czasem przydać. W grze ma być także unikatowy sposób obserwowania pola walki. Oglądać je będziemy jedynie od strony wybranego oddziału lub z mapy taktycznej. Nie będzie możliwości dowolnego ustawiania kamery na własne „widzimisię”.

Tom Clancy's EndWar w znacznej mierze ma być przewidziany do rozgrywek wieloosobowych, niemniej kampania singleplayer też powinna się w niej znaleźć. W multiplayerze tysiące graczy będzie toczyć wirtualne boje we własnych kampaniach i raz po raz zdobywać Ziemię. Każda ze stron będzie poprzez pojedyncze zwycięstwa przesuwać front na swoją korzyść, aż do całkowitego zajęcia terytorium przeciwnika. Podczas samych bitew naraz będzie mogło walczyć góra 12 graczy po 6 na stronę, przy czym nie przewidziano możliwości walki trzech frakcji jednocześnie. Zabawa w zdobywanie nowych terenów i obronę już posiadanych powinna się spodobać graczom, zwłaszcza że bez dobrej współpracy z innymi ludźmi się tu nie obędzie.

EndWar zapowiada się naprawdę smakowicie. Nie sądzę co prawda, aby stała się jakimś fenomenem, ale może zostać silnym rywalem na tak przesilonym już rynku gier strategicznych. Świetna oprawa graficzna, jakiej jeszcze nie widzieliśmy, zaangażowanie Michaela de Platera i Toma Clancy’ego, sterowanie głosem, a także ciekawa rozgrywka multiplayer są gwarantami sukcesu nowej produkcji Ubisoftu. Szkoda jednak, że światowa premiera gry przewidziano dopiero na luty 2008, a polskiej nic jeszcze nie wiadomo.

Autor: Scorpinor

Autor: Scorpinor
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
30.08.2022 | m237 » "Matilda II - twardy orzech" Zdjęcie przedstawiają
07.01.2014 | delux » Skorzenny nigdy nie był generałem majorem tylko po
16.06.2013 | Vodayo » Czysta matematyka i zapewne bliska prawdy. Słabośc
29.09.2012 | Podromca4321 » Dzięki nawet niewyobrażanie sobie jak mi to pomogł
17.04.2012 | Turel » Sejmitar: W wolnym tłumaczeniu znaczy tyle co sza
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję