BGM-109 Tomahawk
![bgm-109-tomahawk-2652-1.jpg 1](tapety//bgm-109-tomahawk-2652-1.jpg)
Tak ogromne środki finansowe nie zostały jednak zmarnowane (rzecz jasna jeśli przyjąć, że samo inwestowanie w uzbrojenie jest zasadne). BGM-109 Tomahawk stanowi bowiem istotny krok naprzód w dziedzinie technologii pocisków. Ciekawy jest już sam układ napędowy. Po wystrzeleniu pocisk korzysta z małego silnika rakietowego wykorzystującego paliwo stałe. W ten sposób Tomahawk osiąga dużą prędkość w krótkim czasie, lecz zużywa przy tym dużą ilość paliwa. Wobec tego zaraz po starcie silnik rakietowy zostaje wyłączony, a pocisk korzysta już od tego momentu z silnika turbowentylatorowego. Silnik ten jest ekonomiczny i pozwala utrzymać dużą prędkość (nawet do 880 km/h). Jednocześnie wydziela niewielkie ilości ciepła, toteż jest trudny do wykrycia przez systemy podczerwieni. Bardzo przydatną i nowatorską opcją jest możliwość odpalania pocisku spod powierzchni wody. Okręty podwodne mogą wystrzelić Tomahawka znajdującego się w pozycji pionowej w specjalnych kapsułach CLS oraz leżącego poprzez luk torpedowy. Najczęściej z obu tych możliwości korzystają atomowe okręty podwodne klasy Los Angeles. Do 1987 r. istniała też możliwość odpalania pocisków z ruchomych wyrzutni na
Tomahawk posiada możliwość zamontowania różnego rodzaju głowic bojowych. Przede wszystkim zależy to od typu pocisku – osobno istnieje wersja do atakowania celów lądowych (TLAM) oraz nawodnych (TASM). O ile ta druga posiada jedynie specjalną głowicę przeznaczoną do niszczenia statków (w tym z opancerzonymi pokładami), to przy pierwszej wersji istnieje większa dowolność w uzbrojeniu. Wersja TLAM-C posiada standardową głowicę z ładunkiem burzącym o wadze 450 kg, TLAM-D ładunek kasetowy BLU-97 oraz najpotężniejsza TLAM-N wyposażona w W80 – ładunek nuklearny o mocy 200 kiloton trotylu. Tomahawki z głowicami atomowymi zostały jednak wycofane ze służby w 1992 r., jako forma nierozprzestrzeniania broni masowego rażenia. Najczęściej stosowana wersja (C) posiada w rzeczywistości głowicę o niewielkiej mocy rażenia. Jest to celowy zabieg, który pozwolił zmniejszyć wagę pocisku oraz uniknąć strat wśród cywilów przy zastosowaniu broni w miejscach gęsto zaludnionych. Aby taki pocisk był skuteczny musi więc posiadać bardzo dużą celność. Tak właśnie dochodzimy do najbardziej zaawansowanej części Tomahawka – systemu nawigacji i namierzania.
Tomahawk jest wyposażony w szereg systemów mających zapewnić wysoką skuteczność ataku. Pocisk posiada wbudowaną nawigację radarową (TERCOM), która pozwala na porównywanie rzeczywistego terenu, nad którym się znajduje, z wgranymi wcześniej mapami. Jeśli trasa przelotu nie zgadza się pocisk sam dokonuje korekty w trajektorii lotu. Podobną funkcję pełni optyczny, cyfrowy system porównywania terenu (DSMAC), pozwalający na korelację obrazu celu zapisanego w pamięci z aktualnym widokiem. Bardzo przydatnym urządzeniem jest też system nawigacji bezwładnościowej oraz kamera telewizyjna pozwalająca centrali (znajdującej się na okręcie, z którego wystrzelono Tomahawka) obserwować na bieżąco lot oraz wprowadzać odpowiednie zmiany. Od 1993 r. pociski zaczęto wyposaż
![bgm-109-tomahawk-2652-2.jpg 2](tapety//bgm-109-tomahawk-2652-2.jpg)
Projekt Tomahawk w dalszym ciągu jest rozwijany i na razie nic nie zapowiada, aby miał być w najbliższym czasie zakończony. Do końca samego 1996 r. wybudowano już przeszło 4000 pocisków, podczas gdy marynarka posiadała ponad 6,200 gotowych wyrzutni dla Tomahawków na swych okrętach (z czego 700 podwodnych). Jak na razie Amerykanie sprzedali swe pociski w niewielkiej ilości jedynie marynarce brytyjskiej oraz hiszpańskiej. Jeśli zaś chodzi o wykorzystanie tych pocisków w walce to ich chrzest bojowy miał miejsce podczas operacji Pustynna Burza w 1991 r. Wówczas Tomahawk szybko pokazał całemu światu jakim jest niebezpiecznym i skutecznym narzędziem destrukcji (słynne nagrania pokazujące atak bezpośrednio z kamer zamontowanych w samym pocisku). Później stosowany był z powodzeniem podczas ataku na Bośnię w 1995 i Irak w 1996 r. (przy obu tych operacjach zastosowano już pociski z nawigacją satelitarną, dzięki czemu skuteczność trafienia wynosiła ponad 90%). Ostatnio Tomahawków użyto podczas drugiego konfliktu w Zatoce Perskiej, także przeciwko Irakowi.
Autor: Scorpinor