Wywiad Z Bergerem

Klemens: Teraz kilka pytań, na które wcześniej wypowiadało się wielu Sztabowiczów. Jak ważna jest wg Ciebie oprawa graficzna w strategiach? Czy potrzeba super wyglądu wizualnego by zainteresować gracza? Czy musi odbijać się to na fabule? Gdzie znajduje się granica której nie powinno się przekraczać?

Berger: O jakich grach mówimy? Niechlujstwo wszystkich gazet doprowadziło do tego, że nie ma u nas podziału zachodniego - na gry strategiczne i wojenne. Ja według tej prawidłowej nomenklatury zajmuję się grami wojennymi. W tych grach traktujących o poziomie operacyjnym lub strategicznym (w rozumieniu wojskowym a nie growym) - czyli na poziomie państw i frontów (w skrócie) nie ma potrzeby epatowania gracza bogatą grafiką. Przykładem może być Europa Universalis gdzie grafika jest żadna i nikomu to nie przeszkadza. Natomiast w grach wojennych dziejących się na poziomie taktycznym (od dywizji w dół) grafika ma olbrzymie znaczenie. Combat Mission pokazał jak wygląda pole walki, co gracz może widzieć i jak się czuć. Gdyby w tej grze wprowadzono jeszcze takie ograniczenie jak w Shogunie, że widzi się tylko niewielki fragment terenu w pobliżu własnej drużyny gra osiągnęłaby stan idealny - pole walki oddziaływałoby na dowódcę i jego decyzje. Gracz wydawałby rozkazy na planszy 2D, ale etap walki widziałby tylko w rzucie 3D. Jego odczucia i mylne obserwacje (np. nieskuteczny ogień artyleryjski w odczuciu gracza wstrząsanego wybuchami i widzącego rozbłyski w pobliżu - na pewno musiałby przynieść straty) wpływałyby na mylne decyzje. Wtedy można by zrozumieć jak nieracjonalni bywają prawdziwi dowódcy i co jest tego powodem. Super wygląd jest więc ważny w grach taktycznych. Pozwala bowiem nie tylko wczuć się w atmosferę prawdziwego pola walki, ale także pokazuje jak się czuli dowódcy i zwykli żołnierze i dlaczego czasem nie zachowywali się racjonalnie. Np. w Operation Flashpoint bardzo często chowałem się z powodu ognia za przeszkodą czy w namiocie ponieważ walka była jak dla mnie zbyt gwałtowna i nie chciałem zginąć.

Klemens: Pokrewne pytanie: "3D vs 2D". Które środowisko gry stworzone jest dla prawdziwego stratega?

Berger: A kto to jest prawdziwy strateg? Bo pewnie myślisz o graczach, którzy przyzwyczaili się do gier turowo heksowych rozgrywanych zazwyczaj w trybie 2D. Prawdziwym wargamerem dla mnie jest człowiek lubiący gry wojenne, chcący oddanymi mu do dyspozycji siłami wypełnić postawione przed nim zadanie. Przy czym gra lub symulacja komputerowa powinna spełniać jeszcze warunek maksymalnej zgodności z realiami historycznymi we wszelkich dziedzinach. Tak więc nie środowisko ma być stworzone dla prawdziwych wargamerów, tylko gra. A czy to jest 2D czy 3D to jest to tak naprawdę temat zastępczy. Mówiąc natomiast o szerokich grach strategicznych uważam, że z uwagi na bardzo często miałką fabułę tryb 3D stanowi praktycznie jedyny walor gry. Przykładem jest bardzo średnia gra Empire Earth.

Klemens: Czy według Ciebie gry strategiczne powinny posiadać ciekawą i rozbudowaną fabułę?

Berger: Gry wojenne jeżeli są dobrze skonstruowane nie potrzebują fabuły jako takiej. Oczywiście j

eżeli jako fabułę potraktujemy nakreślenie sytuacji historyczno-ekonomiczno-politycznej to fabuła musi być ciekawa i rozbudowana. Ale w grach wojennych ważniejsze jest sprecyzowanie sytuacji gracza, sytuacji sąsiadów, ewentualnych możliwości wzmocnienia sił, ogólnej sytuacji polityczno-ekonomicznej. No i oczywiście określenie sił, środków i zamiarów nieprzyjaciela. Dalej to już tylko taktyka i konsekwencje przebiegu walki. W grach strategicznych, często mających luźny związek z rzeczywistością fabuła ciekawa i rozbudowana jest wszystkim. To tak jak z takimi książkami jak "DIUNA" czy "FUNDACJA", gdzie świat jest wspaniale zarysowany, bogaty w szczegóły i w miarę konsekwentny co tworzy ten delikatny posmak prawdopodobieństwa. W kiepskich książkach sf lub fantasy (a także grach) bylejakość w przedstawieniu świata gry lub książki oddziaływuje na zżycie się gracza/czytelnika ze smakowanym dziełem.

Klemens: RTSy czy turówki - które z nich cenisz bardziej? Czy Rts-y są przyszłością czy może fatalnym nieporozumieniem szkodzącym gatunkowi? Jak widzisz przyszłość tej konfrontacji?

Berger: W grach wojennych sposób przedstawienia ma znaczenie tylko w przypadku gier taktycznych. Na najniższym poziomie działania - plutonu, drużyny czas rzeczywisty narzuca się sam z siebie. Trzeba pamiętać o generalnej zasadzie. Grafika czy system ma pomóc odtworzyć rzeczywistośc a nie być bogiem sam dla siebie. Wiadomo, że jeżeli w grze dowodzisz armią to nie ma sensu robienia RTS-u ponieważ nie będziesz myślał nad ruchem dobę a najwyżej godzinę. I nie przekracza to rzeczywistych ram. Inaczej jest w grach taktycznych przedstawiających bitwę. Tam dowódca ma tyle czasu na decyzję ile jest w jego rzeczywistości - czyli RTS narzuca się sam z siebie. Złotym środkiem jest to, co stosuje się już w grach strategicznych typu Europa Universalis czy Tropico - RTS z pauzą. Ukochana opcja Pejotla.

Klemens: Jak wg Ciebie będzie wyglądać Strategia Przyszłości?

Berger: Strategia przyszłości będzie rozwijała się w kierunku nakreślonym kiedyś przez wielkiego autora SS - Doc'a. Otóż gra taktyczna spotka się ze strategiczną. Coś tam się bedzie działo w 3D, jacyś żołnierze coś będą robić (może nawet gracze w multiplayerze) a jednocześnie gracz będzie mógł dowodzić tym wszystkim w trybie strategicznym, może w opcji 2D. Na pewno jednak będzie to gra w czasie rzeczywistym z elementami RPG, RTS. Gracz będzie mógł się maksymalnie wtopić w świat gry, stać się prawdziwym dowódcą lub żołnierzem, awansować, lizać się z ran itp. Tylko taka gra zapewni maksymalne odtworzenie psychologicznego aspektu walki. Gdy każdy będzie myślał o tym o czym myślała odtwarzana przez niego postać - żołnierz o przetrwaniu, awansie, jedzeniu, braku amunicji, a dowódca - o awansie, zawistnych kolegach, chęci pokazania się i odniesieniu sukcesu samodzielnie. I wtedy ukażą się takie sprawy, że inaczej spojrzymy na historię wojen i przebieg prawdziwych bitew.

Klemens: Dziękuję bardzo w imieniu swoim i wszystkich Sztabowiczów za udzielenie wywiadu.

Piotr "Klemens" Kociubiński
klemens@sztab.com



Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz