Lluís Artal, Josep Sales - Hipoteki i równania. Matematyka w ekonomii
Książka rozpoczyna się dość niewinnie, nasuwając bardziej na myśl wstępy do publikacji traktujących o historii ekonomii czy matematyki, traktując o rozwoju samego konceptu dokonywania obliczeń i służących temu metod. Zarazem sygnalizuje ona – niepozornie – o czym traktować będą poszczególne rozdziały.
Dowiemy się więc co to jest pieniądz, czym się on różni od dewiz, a także dlaczego tak inflacja, jak i deflacja jest złem… choć nie da się ukryć, że autorom chyba znacząco bliżej do keynesistów niż monetarystów (co prawda pojęcie stagflacji pojawia się raz – ale tylko jeden jedyny). Następnie autorzy przybliżają konstrukcję instytucji bankowych i finansowych, jak też różnych pojęć, w
świecie których codziennie obraca się ich aktywność.
Następnie autorzy przechodzą do omówienia pojęć rynku, giełdy czy produktu krajowego brutto, lecz w tym momencie czytelnik już się orientuje, że w istocie ma do czynienia z nieco rozbudowanym słownikiem pojęć ekonomicznych, jak też przybliżeniem działań matematycznych, które najczęściej im towarzyszą. Trudno się na to obrażać, lecz po całkiem wciągającym wstępie łatwo tutaj o rozczarowanie.
„Hipoteki i równania. Matematyka w ekonomii” to książka dla osób nawykłych do tego, że w ich otoczeniu co i rusz pojawia się różnoraki ekonomiczny żargon, lecz które wstydziłyby się przyznać do braku jego znajomości. Publikacja ta może stanowić również „bryka” dla osób, które muszą się zmierzyć z koniecznością dokonania pewnych obliczeń, by zabłysnąć w internetowej dyskusji – ale tylko pod warunkiem, że w miarę łatwo posiadane dane będą ulegały podstawieniu pod oferowane równania.
Autor: Klemens
![]() |
Dowiemy się więc co to jest pieniądz, czym się on różni od dewiz, a także dlaczego tak inflacja, jak i deflacja jest złem… choć nie da się ukryć, że autorom chyba znacząco bliżej do keynesistów niż monetarystów (co prawda pojęcie stagflacji pojawia się raz – ale tylko jeden jedyny). Następnie autorzy przybliżają konstrukcję instytucji bankowych i finansowych, jak też różnych pojęć, w
Następnie autorzy przechodzą do omówienia pojęć rynku, giełdy czy produktu krajowego brutto, lecz w tym momencie czytelnik już się orientuje, że w istocie ma do czynienia z nieco rozbudowanym słownikiem pojęć ekonomicznych, jak też przybliżeniem działań matematycznych, które najczęściej im towarzyszą. Trudno się na to obrażać, lecz po całkiem wciągającym wstępie łatwo tutaj o rozczarowanie.
„Hipoteki i równania. Matematyka w ekonomii” to książka dla osób nawykłych do tego, że w ich otoczeniu co i rusz pojawia się różnoraki ekonomiczny żargon, lecz które wstydziłyby się przyznać do braku jego znajomości. Publikacja ta może stanowić również „bryka” dla osób, które muszą się zmierzyć z koniecznością dokonania pewnych obliczeń, by zabłysnąć w internetowej dyskusji – ale tylko pod warunkiem, że w miarę łatwo posiadane dane będą ulegały podstawieniu pod oferowane równania.
Autor: Klemens