Szef Sony: Stevenów Spielbergów tej branży znajdziemy wśród indyków
Zawsze obawialiśmy się, że wielcy wydawcy zaczną robić nijakie gry dla wszystkich. Stało się odwrotnie.Z jedno, dwuosobowych ekip czy studenckich projektów wyłaniają się twórcy na miarę Stevena Spielberga. Tam wystarczy mieć kreatywny umysł, by stworzyć grę, której brakuje 100 milionów dolarów i szlifów 300-osobowego zespołu, ale nie błysku geniuszu.
To dobrze rokuje. Kreatywność rozkwita. To dobre dla medium, bo potwierdza, że jest rozrywką głównego nurtu. Zapewnia, że dla każdego znajdzie się coś miłego.
Źródło:
Piotr Bajda - gram.pl 2013-07-14 16:17:05