Czerwony Krzyż ma zamiar uderzyć w gry komputerowe

Czerwony Krzyż nie jest przyjazny grom komputerowym.

Konwencje genewskie to z pewnością jedne z najważniejszych przepisów określających reguły walki na polach bitwy. Ich łamanie jest surowo karane, jednak sprawa nie dotyczy rzeczywistości wirtualnej, co wydawałoby się dość oczywiste. Wydawałoby się, ponieważ Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża wyszedł z propozycją, która jest według mnie bardzo kontrowersyjna.

Członkowie organizacji uważają, że poziom realizmu, do jakiego zbliżyły się wojenne gry komputerowe starające się wiernie odwzorować konflikt zbrojny jest na tyle wysoki, by można było traktować tę formę rozrywki jako rzeczywistość? Dlatego też organizacja postuluje za wprowadzeniem kar dla graczy, którzy łamaliby postanowienia konwencji genewskich. Pomysł od początku wydaje się absurdalny, tym bardziej, że nikt nie mówi o konkretach. Bo jak miałoby wyglądać ujarzmianie wirtualnych psychopatów? Odbieraniem punktów za ukończenie misji, w której ucierpieli cywile lub byli torturowani nasi przeciwnicy? Taki patent pojawiał się już wielokrotnie, w nieco zmodyfikowanej formie – twórcy nagradzali osoby kończące wybrany etap w sposób bezkrwawy (Deus Ex: Bunt Ludzkości) lub odbierali bonusy pieniężne za zabicie zakładników (Counter Strike). Wybór metody i tak zawsze będzie zależał od gracza, bowiem na pierwszym miejscu wśród jego preferencji stoi dostarczenie zabawy, a nie zanudzanie realizmem.

Źródło:
"Markus" - GRY-OnLine


Klemens
2013-10-08 19:40:42