Bomber Crew - kreskówkowy symulator bombowca rozchodzi się jak ciepłe bułeczki
Firma Curve Digital, wydawca produkcji, pochwaliła się, że koszty stworzenia tytułu zwróciły się w zaledwie 36 godzin od momentu premiery. Wiadomo, w przypadku niewielkiej pozycji, która została stworzona przez dwuosobowe studio Runner Duck, budżet produkcji zapewne nie był zbyt wielki. Niemniej wynik w granicach 50 tysięcy sprzedanych egzemplarzy robi wrażenie. Jednocześnie jest to najlepsza premiera w historii Curve Digital, które wydało chociażby udane Stealth Inc: A Clone in the Dark.„Premiera była genialna. Znaki pojawiały się już wcześniej – najbardziej wyczekiwana gra w historii Curve, ruch na steamowej karcie lepszy niż wszystko, co widzieliśmy do tej pory, ale w wydawaniu gier jest tak, że nigdy nie jesteś pewny, dopóki nie nastąpi oficjalny debiut. 20 minut po premierze wiedzieliśmy, że to będzie hit (…) To nasza największa premiera w historii. Gra absolutnie zmiażdżyła nasze początkowe cele” – stwierdził Simon Byron, szef Curve Digital.
Rezultat ten sprawił, że Bomber Crew najpewniej przerodzi się w nową serię gier, ale najpierw zostanie przeniesiona na inne platformy sprzętowe.
„Planujemy aktualizacje gry i szykujemy się na jej przyszłoroczną premierę na konsolach PlayStation 4, Xbox One i Switch” – powiedział Byron.
Przypominamy, że akcja Bomber Crew ma miejsce podczas II wojny światowej. Gracze zarządzają załogą bombowca, wykonującą rozmaite misje. By jednak zacząć latać, najpierw musimy zebrać ludzi i ich wyszkolić. Co ważne, straceni załoganci przepadają na zawsze, więc warto o nich dbać, by nasza praca nie poszła na marne. Ponadto możemy modyfikować samolot, zmieniając silniki, kolor, dodając napisy itd. W powietrzu musimy korzystać z usług mechanika, który naprawia uszkodzone elementy, celować i robić zdjęcia. Na przebieg misji ma także wpływ szereg innych czynników – od warunków atmosferycznych, przez ilość paliwa, aż po zapas amunicji.
Źródło:
"Góral" - GRY-OnLine 2017-10-26 12:10:01