2022 rok przyniesie kolejne opóźnienia gier i problemy z dostępnością sprzętu

Analitycy Daniel Ahmad oraz Benji-Sales wspólnie z serwisem Windows Central przygotowali (nie)ciekawą prognozę dla rynku gier

Z ich analizy wynika, że w 2022 r. nie ma co liczyć na terminowe premiery gier ani na koniec kłopotów z dostępnością nowych konsol.

Możemy się więc spodziewać kontynuacji trendów z ostatnich kilkunastu miesięcy. Wciąż trwa pandemia, a wiele zespołów ma problemy z osiągnięciem dawnej wydajności po przestawieniu na pracę zdalną. Dlatego analitycy przewidują nie tylko kolejne opóźnienia, ale również wzrost inwestycji w mniejsze projekty, które można opracować w krótszym czasie, oraz przede wszystkim mocniejszy nacisk na wspieranie już wydanych gier.

Zwłaszcza te ostatnie działania są mocno widoczne. Assassin's Creed: Valhalla otrzyma trzeci dodatek, podczas gdy standardem dla kilku poprzednich odsłon były dwa rozszerzenia. Firma Ubisoft zdecydowała także o istotnym wydłużeniu wsparcia dla Tom Clancy's The Division 2, które otrzyma w przyszłym roku sporo nowej zawartości. Halo Infinite również będzie rozwijane przez długi czas, a Electronic Arts zaangażowało dodatkowe studia do pracy nad elementami do Battlefielda 2042.

W tym roku ukazało się wiele dużych gier, ale niektóre z nich początkowo miały zadebiutować wcześniej, a część (np. Halo Infinite) nawet w 2020 r. Kolejna seria poślizgów spowodowała, że początek 2022 r. zapowiada się wyjątkowo obficie. Przykładowo tylko w lutym na rynek mają trafić m.in. Elden Ring, Dying Light 2, Horizon: Forbidden West, Sifu, The King of Fighters XV, Total War: Warhammer III, Destiny 2: The Witch Queen oraz GRID Legends. Analitycy przewidują, że część z nadchodzących gier zostanie opóźniona nie dlatego, że jest nieukończona, ale aby uniknąć zbyt ostrej konkurencji.

Mimo to są powody do optymizmu. Deweloperzy coraz lepiej radzą sobie ze zdalnym trybem pracy i procesy produkcyjne w 2022 r. powinny przebiegać znacznie sprawniej. Ponadto, nawet biorąc pod uwagę możliwe opóźnienia, cała masa wielkich projektów i tak trafi na rynek w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy, więc przyszły rok zapowiada się bardzo obiecująco pod względem przychodów branży.

Gorzej jest ze sprzętem. Nowe konsole sprzedają się wyśmienicie, ale podaż nie zaspokoi popytu, gdyż kłopoty z dostępnością części potrwają najpewniej co najmniej do 2023 roku. Mimo to tempo sprzedaży PlayStation 5 i Xboksa Series X/S jest na tyle duże, że gry tworzone wyłącznie z myślą o tych platformach sprzętowych nie powinny mieć problemów z osiągnięciem odpowiednich wyników finansowych. Dlatego w 2022 roku będziemy obserwowali odchodzenie od tworzenia produkcji równocześnie na nową i starą generację konsol. Takie produkcje mimo to wciąż będą tworzone, zwłaszcza w przypadku gatunku gier sportowych. Możliwe, że taką strategię obierze również przyszłoroczna odsłona cyklu Call of Duty.

Źródło:
"Adrian Werner" - GRY-OnLine


Klemens
2021-12-09 11:02:17