Solar System Simulator
Sztab VVeteranów
Tytuł: Solar System Simulator
Producent: WPCons
Dystrybutor:
Gatunek: symulator
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera świat:
Autor: Klemens
Tytuł: Solar System Simulator
Producent: WPCons
Dystrybutor:
Gatunek: symulator
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera świat:
Autor: Klemens
Zabawy kosmicznym sąsiedztwem, czyli Solar System Simulator
Omawiany program częściowo zdradza swój charakter samym swym tytułem, domyślnie racząc nas widokiem Układu Słonecznego gdzieś z perspektywy heliopauzy, oczywiście utrzymanej nade wszystko w płaszczyźnie orbit planet (a przynajmniej ich większości, trzeba bowiem się postarać, by dostrzec chociażby zakrzywienie tej właściwej dla Plutona).
Po początkowej ekscytacji towarzyszącej niemal zawsze rzutowi oka na takie czy inne „kosmiczne scenerie” szybko sobie uświadamiamy skalę prost
oty aplikacji. Twórcy bowiem potraktowali temat naprawdę dość podręcznikowo, lecz w dosłownym rozumieniu tego słowa. W konsekwencji mamy do czynienia z bardzo skromną liczbą ciał niebieskich, właściwie ograniczającą się do ósemki planet i kolejnych kilku karłowatych.
No, prawie, bo oczywiście w takiej sytuacji program odrzucałby swą prostotą po kilku minutach, w konsekwencji czego możemy się również wcielić w „mieszkańca” takiego czy innego księżyca i z jego powierzchni obserwować planetę macierzystą.
Solar System Simulator oferuje również kilka scenariuszy zupełnie fantastycznych, np. kolizję Ziemi z innym ciałem kosmicznym czy też czarną dziurą na obrzeżach znanego nam układu planetarnego. Uderza jednak tyleż skromna ich liczba (pisząc o kilku niekoniecznie miałem na myśli górną liczbę rozumianą pod danym pojęciem), jak i pewna sztampowość tematów.
Niestety każda kolejna chwila obcowania z omawianym tytułem rozczarowuje, a to z uwagi tak na estetyczną miałkość, jak i merytoryczne ubóstwo. Kosmos, również w naszym najbliższym sąsiedztwie, jest miejscem dużo ciekawszym i bardziej przykuwającym oko.
Autor: Klemens
Po początkowej ekscytacji towarzyszącej niemal zawsze rzutowi oka na takie czy inne „kosmiczne scenerie” szybko sobie uświadamiamy skalę prost
No, prawie, bo oczywiście w takiej sytuacji program odrzucałby swą prostotą po kilku minutach, w konsekwencji czego możemy się również wcielić w „mieszkańca” takiego czy innego księżyca i z jego powierzchni obserwować planetę macierzystą.
Solar System Simulator oferuje również kilka scenariuszy zupełnie fantastycznych, np. kolizję Ziemi z innym ciałem kosmicznym czy też czarną dziurą na obrzeżach znanego nam układu planetarnego. Uderza jednak tyleż skromna ich liczba (pisząc o kilku niekoniecznie miałem na myśli górną liczbę rozumianą pod danym pojęciem), jak i pewna sztampowość tematów.
Niestety każda kolejna chwila obcowania z omawianym tytułem rozczarowuje, a to z uwagi tak na estetyczną miałkość, jak i merytoryczne ubóstwo. Kosmos, również w naszym najbliższym sąsiedztwie, jest miejscem dużo ciekawszym i bardziej przykuwającym oko.
Autor: Klemens