Hubalczycy
W kampanii wrześniowej
11 IX 110. Rezerwowy Pułk Ułanów został skierowany do Wołkowyska, a stamtąd w kierunku Grodna i lasów augustowskich. Żołnierze pułku brali udział w obronie Grodna przed wkraczającą Armią Czerwoną, a po kapitulacji miasta pułk, mimo rozkazu gen. Wacława Przeździeckiego nakazującego przekroczenie granicy litewskiej, nadal toczył walki z wojskami radzieckimi i zaczął się przebijać w kierunku walczącej Warszawy. Wsparty żołnierzami z rozbitego 102. Rezerwowego Pułku Ułanów pułk brał udział w dwóch potyczkach w rejonie Puszczy Augustowskiej oraz pod Dolistowem Starym nad Biebrzą i Osowcem, w których całkowicie zniszczony został 2. szwadron pułku. Wkrótce po tych starciach dowódca pułku, ppłk Jerzy Dąmbrowski, wydał rozkaz rozwiązania oddziału. Z decyzją tą nie zgodził się mjr Henryk Dobrzański. Ok. 180 żołnierzy pod jego dowództwem postanowiło kontynuować marsz na odsiecz stolicy. 27 IX oddział przeprawił się przez Bug, po czym zatrzymał się na postój w majątku Krubki. Tam do mjr. Henryka Dobrzańskiego dotarła informacja o kapitulacji Warszawy. Dowódca oddziału podjął wówczas decyzję przedarcia się przez Węgry lub Rumunię do Francji. Żołnierzom pozostawił wolny wybór; ok. 50 z nich wyraziło chęć dalszej walki, pozostali rozeszli się do domów.
Oddział Wydzielony Wojska Polskiego
30 IX 1939 r. oddział dotarł w rejon Maciejowie, a l X pod wsią Kraski Nowe przeprawił się przez Wisłę i tam stoczył pierwszą potyczkę, w której zginęło 20 Niemców. W gajówce pod Bodzentynem mjr Henryk Dobrzański podjął decyzję o pozostaniu w kraju i kontynuowaniu walki do czasu ofensywy alianckiej na Zachodzie, której spodziewał się wiosną 1940 r. Ostatecznie pozostało z nim 11 oficerów i podoficerów, z którymi pomaszerował w rejon Radoszyc. Tam żołnierze i dowódca przyjęli pseudonimy. Od tej pory mjr Dobrzański był nazywany Hubalem (przydomek rodowy Dobrzańskich herbu Leliwa), natomiast dowodzona przez niego jednostka przyjęła nazwę „Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego”. W połowie października 1939 r. „Hubal” spotkał się w Warszawie z gen. Michałem Tokarzewskim-Karaszewiczem, należącym do kierownictwa Służby Zwycięstwu Polsce (SZP) i otrzymał poparcie dla swoich działań. Odrzucił propozycję objęcia funkcji komendanta SZP w Kielcach, zgodził się natomiast na pełnienie obowiązków zastępcy komendanta okręgu. Funkcji tej jednak nie objął. Komenda kielecka była przeciwna tworzeniu oddziału partyzanckiego i prowadzeniu działań zbrojnych. „Hubal” przesunął wówczas swój oddział do lasów spalskich na terenie Okręgu Łódź. W grudniu 1939 r. podczas pobytu w rejonie wsi Stefanów i Gałki oddział powiększył się - na początku 1940 r. w jego skład wchodziło ok. 200 osób, miesiąc później już 300. W tym czasie w skład oddziału wchodziły 3 plutony piechoty, tyle samo plutonów kawalerii i pluton cekaemów. Zorganizowana została intendentura, pełniono służbę wartowniczą i
patrolową, likwidowano szpiegów. Dowództwo Związku Walki Zbrojnej nie akceptowało jednak działalności „Hubala”. 13 III do Gałek przybył wysłannik Komendy Głównej ZWZ ppłk Leopold Okulicki z rozkazem całkowitej demobilizacji. „Hubal” przeprowadził częściową demobilizację swojego oddziału i wraz z grupą 70 ochotników pozostał w lesie.
W połowie marca 1940 r. oddział przeniósł się do wsi Hucisko na południe od Przysuchy, gdzie stan osobowy ponownie się zwiększył, tym razem do ok. 100 osób. Tu „Hubal” wraz ze swymi ludźmi spędził święta Wielkanocy. O miejscu stacjonowania „Hubala” i jego oddziału Niemcy wiedzieli już od jakiegoś czasu. Począwszy od 25 III ściągnęli w rejon lasów przysuskich dodatkowe jednostki - pułk policji i Waffen SS. Operację wspierała miejscowa żandarmeria i policja. Ogółem do walki z oddziałem „Hubala” Niemcy przeznaczyli ok. 8000 ludzi. 30 III doszło do pierwszego starcia pod Huciskiem. W walce poległo kilkudziesięciu Niemców, straty polskie wyniosły 14 zabitych i 4 rannych. Tego dnia wieczorem „Hubal” ze swoim oddziałem skierował się w lasy suchedniowskie, a dzień później przybył do wsi Szałas Stary, gdzie otoczyli go Niemcy, l IV hubalczycy stoczyli zacięty bój w okolicach wsi, tracąc ok. 20 ludzi. Po walce i nieudanej próbie przedostania się w Góry Świętokrzyskie „Hubal” zdecydował się na powrót w lasy spalskie.
W czasie, gdy oddział przedzierał się w Opoczyńskie, Niemcy spacyfikowali wsie, w których wcześniej przebywali partyzanci. W ramach „Aktion Hubal” w dniach 30 III -11 IV 1940 r. spacyfikowano 31 wsi, w tym Skłoby, Hucisko, Gałki, Szałasy i Stefanów. Rozstrzelano bądź zamordowano 712 osób. Według relacji żołnierzy „Hubal” był zszokowany wiadomościami o niemieckich mordach. W kwietniu dowódca hubalczyków otrzymał z Komendy Głównej ZWZ rozkaz natychmiastowego rozwiązania oddziału pod groźbą sądu polowego, nie przyjął go jednak do wiadomości.
Śmierć „Hubala”
Od 13 IV 1940 r. oddział „Hubala” stacjonował w okolicach wsi Studzianna. 30 IV, prawdopodobnie wskutek zdrady, partyzanci zostali osaczeni przez Niemców pod Anielinem. W cza¬sie walki ok. godz. 5:30 zginął „Hubal” oraz jeden z partyzantów, a oddział uległ rozproszeniu. Zwłoki majora Niemcy wystawili na widok publiczny w Poświętnem, domagając się, aby miejscowa ludność rozpoznała je, a następnie wywieźli do Tomaszowa Mazowieckiego i pochowali w nieznanym miejscu, prawdopodobnie w lasach między Ciechanowem a Lubochnią. Miejsce spoczynku dowódcy pierwszego w Polsce oddziału partyzanckiego walczącego z hitlerowcami pozostaje nieznane do dzisiaj. Hubalczycy pod dowództwem por. M. Szymańskiego, pseudonim „Sęk”, kontynuowali walkę w lasach spalskich do 25 VI, po czym przeszli do konspiracji.
Autor: Zyx2
11 IX 110. Rezerwowy Pułk Ułanów został skierowany do Wołkowyska, a stamtąd w kierunku Grodna i lasów augustowskich. Żołnierze pułku brali udział w obronie Grodna przed wkraczającą Armią Czerwoną, a po kapitulacji miasta pułk, mimo rozkazu gen. Wacława Przeździeckiego nakazującego przekroczenie granicy litewskiej, nadal toczył walki z wojskami radzieckimi i zaczął się przebijać w kierunku walczącej Warszawy. Wsparty żołnierzami z rozbitego 102. Rezerwowego Pułku Ułanów pułk brał udział w dwóch potyczkach w rejonie Puszczy Augustowskiej oraz pod Dolistowem Starym nad Biebrzą i Osowcem, w których całkowicie zniszczony został 2. szwadron pułku. Wkrótce po tych starciach dowódca pułku, ppłk Jerzy Dąmbrowski, wydał rozkaz rozwiązania oddziału. Z decyzją tą nie zgodził się mjr Henryk Dobrzański. Ok. 180 żołnierzy pod jego dowództwem postanowiło kontynuować marsz na odsiecz stolicy. 27 IX oddział przeprawił się przez Bug, po czym zatrzymał się na postój w majątku Krubki. Tam do mjr. Henryka Dobrzańskiego dotarła informacja o kapitulacji Warszawy. Dowódca oddziału podjął wówczas decyzję przedarcia się przez Węgry lub Rumunię do Francji. Żołnierzom pozostawił wolny wybór; ok. 50 z nich wyraziło chęć dalszej walki, pozostali rozeszli się do domów.
Oddział Wydzielony Wojska Polskiego
30 IX 1939 r. oddział dotarł w rejon Maciejowie, a l X pod wsią Kraski Nowe przeprawił się przez Wisłę i tam stoczył pierwszą potyczkę, w której zginęło 20 Niemców. W gajówce pod Bodzentynem mjr Henryk Dobrzański podjął decyzję o pozostaniu w kraju i kontynuowaniu walki do czasu ofensywy alianckiej na Zachodzie, której spodziewał się wiosną 1940 r. Ostatecznie pozostało z nim 11 oficerów i podoficerów, z którymi pomaszerował w rejon Radoszyc. Tam żołnierze i dowódca przyjęli pseudonimy. Od tej pory mjr Dobrzański był nazywany Hubalem (przydomek rodowy Dobrzańskich herbu Leliwa), natomiast dowodzona przez niego jednostka przyjęła nazwę „Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego”. W połowie października 1939 r. „Hubal” spotkał się w Warszawie z gen. Michałem Tokarzewskim-Karaszewiczem, należącym do kierownictwa Służby Zwycięstwu Polsce (SZP) i otrzymał poparcie dla swoich działań. Odrzucił propozycję objęcia funkcji komendanta SZP w Kielcach, zgodził się natomiast na pełnienie obowiązków zastępcy komendanta okręgu. Funkcji tej jednak nie objął. Komenda kielecka była przeciwna tworzeniu oddziału partyzanckiego i prowadzeniu działań zbrojnych. „Hubal” przesunął wówczas swój oddział do lasów spalskich na terenie Okręgu Łódź. W grudniu 1939 r. podczas pobytu w rejonie wsi Stefanów i Gałki oddział powiększył się - na początku 1940 r. w jego skład wchodziło ok. 200 osób, miesiąc później już 300. W tym czasie w skład oddziału wchodziły 3 plutony piechoty, tyle samo plutonów kawalerii i pluton cekaemów. Zorganizowana została intendentura, pełniono służbę wartowniczą i
W połowie marca 1940 r. oddział przeniósł się do wsi Hucisko na południe od Przysuchy, gdzie stan osobowy ponownie się zwiększył, tym razem do ok. 100 osób. Tu „Hubal” wraz ze swymi ludźmi spędził święta Wielkanocy. O miejscu stacjonowania „Hubala” i jego oddziału Niemcy wiedzieli już od jakiegoś czasu. Począwszy od 25 III ściągnęli w rejon lasów przysuskich dodatkowe jednostki - pułk policji i Waffen SS. Operację wspierała miejscowa żandarmeria i policja. Ogółem do walki z oddziałem „Hubala” Niemcy przeznaczyli ok. 8000 ludzi. 30 III doszło do pierwszego starcia pod Huciskiem. W walce poległo kilkudziesięciu Niemców, straty polskie wyniosły 14 zabitych i 4 rannych. Tego dnia wieczorem „Hubal” ze swoim oddziałem skierował się w lasy suchedniowskie, a dzień później przybył do wsi Szałas Stary, gdzie otoczyli go Niemcy, l IV hubalczycy stoczyli zacięty bój w okolicach wsi, tracąc ok. 20 ludzi. Po walce i nieudanej próbie przedostania się w Góry Świętokrzyskie „Hubal” zdecydował się na powrót w lasy spalskie.
W czasie, gdy oddział przedzierał się w Opoczyńskie, Niemcy spacyfikowali wsie, w których wcześniej przebywali partyzanci. W ramach „Aktion Hubal” w dniach 30 III -11 IV 1940 r. spacyfikowano 31 wsi, w tym Skłoby, Hucisko, Gałki, Szałasy i Stefanów. Rozstrzelano bądź zamordowano 712 osób. Według relacji żołnierzy „Hubal” był zszokowany wiadomościami o niemieckich mordach. W kwietniu dowódca hubalczyków otrzymał z Komendy Głównej ZWZ rozkaz natychmiastowego rozwiązania oddziału pod groźbą sądu polowego, nie przyjął go jednak do wiadomości.
Śmierć „Hubala”
Od 13 IV 1940 r. oddział „Hubala” stacjonował w okolicach wsi Studzianna. 30 IV, prawdopodobnie wskutek zdrady, partyzanci zostali osaczeni przez Niemców pod Anielinem. W cza¬sie walki ok. godz. 5:30 zginął „Hubal” oraz jeden z partyzantów, a oddział uległ rozproszeniu. Zwłoki majora Niemcy wystawili na widok publiczny w Poświętnem, domagając się, aby miejscowa ludność rozpoznała je, a następnie wywieźli do Tomaszowa Mazowieckiego i pochowali w nieznanym miejscu, prawdopodobnie w lasach między Ciechanowem a Lubochnią. Miejsce spoczynku dowódcy pierwszego w Polsce oddziału partyzanckiego walczącego z hitlerowcami pozostaje nieznane do dzisiaj. Hubalczycy pod dowództwem por. M. Szymańskiego, pseudonim „Sęk”, kontynuowali walkę w lasach spalskich do 25 VI, po czym przeszli do konspiracji.
Autor: Zyx2