Victoria 2

Zabawne, jak wiele o historii poszczególnych państw i narodów mogą powiedzieć upodobania XXI-wiecznych graczy się z tychże wywodzących. Polscy miłośnicy gier strategicznych zapałali gorącym uczuciem względem serii Europa Universalis, równie wiele atencji poświęcili również cyklowi Hearts of Iron. Tymczasem produkcja łącząca te dwie pozycje – jej akcja rozpoczynała się bowiem tak, gdzie kończyło EU, a kres stanowił początek HoI – czyli Victoria – wzbudziła znacznie mniej entuzjazmu, mimo że była grą jak najbardziej udaną. Dlaczego tak się stało? Moja teza brzmi – bo w XIX wieku Polska była nie podmiotem, lecz przedmiotem polityki międzynarodowej.

Szkoda tego kompleksu, poniekąd zawinionego przez polskie szkolnictwo, jedną z najciekawszych epok w historii ludzkości przedstawiającą niemal wyłącznie przez pryzmat coraz bardziej nieudanych powstań i prądów politycznych, już dawno w naszych realiach wygasłych i przewartościowanych. O ileż ciekawiej jest zgłębiać afrykańskie dżungle wraz z Davidem Livingstonem, prowadzić dyplomację kanonierek z państwami położonymi na drugim krańcu świata i wymuszać ustanowienie koncesji i enklaw.

Jako że Victoria była grą jak najbardziej wartościową i interesującą, a poza granicami naszego kraju spotkała się z wymiernym zainteresowaniem konsumentów, takoż i powstał jej sequel, który choć z opóźnieniem, tym niemniej już niedługo winien zawitać również i nad Wisłą. A jak na Szwedów z Paradox Interactive przystało, mottem przyśw

iecającym im przy produkcji sequela było: „to samo, tylko więcej i lepiej”.

Dla tych spośród giercmańskiej braci, którym Europa Universalis jawiła się jako zanadto uproszczona, a z kolei wspomniane Hearts of Iron przytłaczające swym technicznym przesyceniem, Victoria 2 może okazać się idealne. Każdy miłośnik arkuszy kalkulacyjnych poczuje się bowiem usatysfakcjonowany ilością tychże, pozostali zaś gracze potrafiący docenić intelektualny wysiłek „ale bez przesady!” mogą uznać, iż gra stanowi swoisty złoty środek.

Od liczb nie da się jednak uciec – dane nam będzie pokierować losami jednego z 200 krajów, o najprzeróżniejszych systemach rządów, które będą wpływać na mechanizm rozgrywki i czasami wymuszać na graczu pewne decyzje. Z kolei gospodarka będzie się opierała na około 50 produktach, a ż

e będziemy mieli do czynienia z realiami rewolucji naukowej, ilość potencjalnych odkryć i wynalazków będzie liczona w setkach i tysiącach.

Nadto, ze względu na wspomniane opóźnienie polskiej premiery zapowiadanej pozycji, nadwiślańscy gracze zostaną wynagrodzeni znajdującym się w zestawie niedawno wydanym pierwszym rozszerzeniem – A House Divided – skupiającym uwagę tyleż na amerykańskiej wojnie domowej, co i wydarzeniach rewolucyjnych w ówczesnej Europie, jak również i otwarciu się Azji (czyt. Japonii) na świat.

Victoria 2 z pewnością nie będzie pozycją przełomową i nowatorską tak, jak była Europa Universalis, znakomicie pozwoli wszakże oderwać się od realiów wojen religijnych i początków kolonizacji, pozwalając nam zbudować trwalsze i silniejsze imperium niźli hiszpańskie. Słońce przestanie zachodzić nad naszym krajem już niedługo.

Autor: Klemens

KOMENTARZE NA TEMAT GRY

więcej komentarzy dodaj komentarz

RECENZJE CZYTELNIKÓW

ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję