TOEM

TOEM
Sztab VVeteranów
Tytuł: TOEM
Producent: -
Dystrybutor: Something We Made
Gatunek: Logiczna
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Ksiądz Malkavian
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 80% procent
Głosuj na tę grę!

TOEM

TOEM to monochromatyczna przygodówka logiczna z lekko groteskowym światem i odrobinę abstrakcyjnymi zagadkami.
toem-27800-1.jpg 1Pozory mogą mylić. Powiedzmy: taka monochromatyczna estetyka - smutna, zgadza się? A tu psikus, bo wręcz przeciwnie. Zależy jak się do tego zabrać. Do tego fotografia - przecież pierwsze były czarno-białe, a potrafiły nadać kolor i radość odbiorcy. Tak to się kiedyś robiło i fajnie było!

Oto więc gra, gdzie kolorystyka to różne odcienie czerni, bieli i szarości, a sprawia wiele radości. A wiecie kiedy człowiek jest szczęśliwszy? Gdy musi pokonać jakieś trudności, przysiąść i pomyśleć z deka. Taki mamy klimat i potwierdza to psychologia: zwykłe bezczynne gnicie przed telewizorem z pilotem w jednej i szklanką napoju w drugiej dłoni szczęścia nie daje - sprawdzone empirycznie. Przez psychologów, ja osobiście nie mam czasu na oglądanie TV przez granie, więc na zasadzie przypadku anegdotycznego nie obalę, acz też nie potwierdzę hipotezy. Dobra, skończmy z naukowym mędrkowaniem, bo domeną gry jest raczej estetyka niźli empiria.

Naszymi głównymi zajęciami będą podróże i robienie zdjęć - w tym ostatecznego celu czyli doświadczenia i utrwalenia tajemniczego zjawiska TOEM. A na poziomie szczegółowym spotykamy mnogość oryginalnych i miejscami co najmniej ekscentrycznych postaci, które mają pewne problemy. Zatrzymamy się w takim razie odrobinę i spróbujemy pomóc, bo właściwie taką postacią przyszło grać: pogodną i pomocną. A wszystko z pomocą naszego analogowego aparatu, bystrego oka i odrobiny wyobraźni z pomyślunkiem. Większość zagadek ma logiczne rozwiązanie, nieliczne są odrobinę abstrakcyjne.

Bo i świat przedstawiony jest taki lekko absurdalny, ale w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Postacie zazwyczaj przypominają zwykłych ludzi (choć w rysunkowym ujęciu), ale i bardziej fantastycznych istot nie zabraknie. Są też dziwne: czy to w zachowaniu, czy z racji aparycji, a nawet i z obu powodów równocześnie - taka zdarza się promocja czasem. Każdy miły gest pomocy jest często nagradzany - najczęściej pieczątką. Uzbieranie określonej liczby w danej lokacji pozwoli uzyskać darmową podwózkę do kolejnej intrygującej lokacji. A z każdą wycieczką jesteśmy coraz bliżej
TOEM. Inną formą gratyfikacji są części ubioru albo akcesoria do aparatu takie jak trójnóg czy... trąbka.

Wspomniane ulepszenia pozwalają uzyskać dostęp do wcześniej nieosiągalnych miejsc, bo coś przeszkadzało. Podobnie jest z garderobą. Chcesz widzieć duchy i z nimi rozmawiać? Przydadzą się odpowiednie patrzałki czyli okulary przeciwsłoneczne. Bez strachu, większość straszydełek jest przyjazna: a to w grę pogracie, a to chcą małej pomocy, takie tam uroki życia pośmiertnego. Jak widać śmierć może być dopiero początkiem... dobrej zabawy! Wspominałem już, że to pełen dobrej energii tytuł? Otóż w znacznej części wynika to z tego, że nie ma tu opcji przegrania ostatecznego czy też śmierci. Zaatakowani też nie będziemy: czy to fizycznie czy werbalnie. Ergo - można podawać dzieciom. Tylko wpierw im wytłumaczcie dlaczego aparat nie przypomina telefonu komórkowego. A co dopiero by się działo, gdyby wywołanie zdjęć wymagało staromodnej ciemni! Fortunnie - tego rodzaju trud rodzicielski czy bycia rodzeństwem został z nas zawczasu zdjęty.

Wrócę ponownie do szaty graficznej i powtórzę: mimo ubogiej kolorystyki, to kreskówkowa oprawa daje radę w oddaniu relaksującego i radosnego klimatu. Przyjdzie nam się nie raz zaśmiać z uroczej głupoty wydarzeń czy pomyłek postaci. Dialogi też robią ku temu fajną robotę. Zmęczeni podróżą i zagadkami możemy sobie też tu i ówdzie przysiąść, poczekać, podziwiać otoczenie. Gdyby ktoś jeszcze się nie zorientował: to gra do relaksu. Bo nawet nieliczne sekwencje zręcznościowe są przyjemne i jakoś nie generują wielu frustracji. Jej lekkie uszczypnięcie można poczuć przy części łamigłówek, ale większość ma intuicyjne rozwiązania. Czasami wystarczy po prostu udać się w inne miejsce, bo bywa, że rozwiązanie jest gdzie indziej.

Wiecie co jeszcze jest piękne? My oczywiście, ale przy okazji twórcy. Bo w dobie czasów, gdy wydawcy tną grę na części i sprzedają po kawałku, to wspomniani uznali, że skoro gra spotkała się z tak pozytywnym odbiorem, to dodali do niej niemały rozdział, tak za darmo. Jest on dostępny po ukończeniu głównej linii fabularnej i oferuje nową ltoem-27800-2.jpg 2okację z całym dobrodziejstwem inwentarza, postacie, humor, zagadki i kilka nowych mini-gierek. Jak dla mnie: elegancko z ich strony i chwała im za to! Bardzo piękny gest, a do tego wymagający od nich pracy. Tak się pokazuje szacunek swoim fanom! Uczcie się, cholerne korpo-molochy świata gier!

Gra ma przyjemną muzykę, która jest emitowana bezpośrednio z walkmana naszej postaci. Tak, to kolejny termin do wytłumaczenia młodszym użytkownikom. Zapomniałem wspomnieć, że jedną z nagród bywają też nagrania utworów - te możemy sobie w trakcie wycieczki dowolnie odtwarzać.

Gra ma sporo osiągnięć, każde do uzyskania na jednokrotnym podejściu, szczególnie, że nawet ukończenie fabuły nie zamyka nam drogi do dalszych wojaży i krotochwil z pstrykaniem zdjęć. Są też niestety osiągnięcia, gdzie bez szóstego zmysłu czy po prostu poradników się nie da. I takich może z kilka. Nic to, nadal jest przyjemnie i w najgorszym wypadku będziemy biegać i szukać zwierzątek do albumu czy dobrego kąta do zdjęć. Ale i tak bez stresu.

Bardzo miła rzecz na leniwy weekend z zamysłem kontemplacyjno-odprężającej gry. Spokojnie można pokazać i młodszym graczom - jeżeli nie przeszkadza im, że gra jest po angielsku, bo polski nie został uwzględniony w tłumaczeniu - przynajmniej jeszcze. Poziom zagadek jest w sam raz, bo ni to proste, ni to pogmatwane, ot - aby lekko rozruszać neurony w sam raz. Z wad można by przytoczyć długość - jeżeli ktoś oczekuje gry na tygodnie. Ale tak poza tym, to nie doświadczyłem innych. To co, lecimy pstrykać fotki..?


ZALETY:
- Pozytywne wibracje zewsząd
- Dużo nienachalnego lekko absurdalnego humoru
- Interesujące jak wiele wyciśnięto z prostego robienia zdjęć jako mechaniki
- Podejście twórców do odbiorcy, piąteczka, ludzie!
- Dla ludzi w każdym wieku

WADY:
- Nie za długa

Osoby, które grałyby w tę grę:
- Margaret Bourke-White
- Cecil Beaton
- Edward Steichen

Osoby, które nie grałyby w tę grę:
- Ebenezer Scrooge
- Paul Delaroche
- Man Ray

Autor: Ksiądz Malkavian
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję