Model Builder

Model Builder
Sztab VVeteranów
Tytuł: Model Builder
Producent: Moonlit Games
Dystrybutor:
Gatunek: symulator
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Matis
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 85% procent
Wyroznienie
Głosuj na tę grę!

Model Builder

Żyjemy w czasach, które śmiało można określić mianem ciekawych. Abstrahując od napięć geopolitycznych, klęsk żywiołowych i pandemii, różnorodność czasów w jakich przyszło nam żyć przejawia się również w rozwoju technologicznym, który umożliwia dawanie upustu ludzkiej kreatywności. Widać to choćby w branży gier komputerowych, gdzie na światło dzienne wychodzą produkcje, o których istnieniu bym nigdy pomyślał. Prym wiedzą tu różnorakie symulatory. Określenie „symulator” zmienia ostatnio trochę znaczenie. Kiedyś kojarzone je z wysokim stopniem skomplikowania i kokpitami np. samolotów, przenoszonych na ekrany zainstalowane w dostojnych piwnicach pasjonatów. Dzisiaj, obok mimetycznych produkcji starających się odwzorować pracę pilota, możemy spróbować sił w symulatorach np. mechanika, montera komputerów, czy chirurga. Kilka dni temu premierę miał zaś … symulator modelarza.
model-builder-24522-1.jpg 1Do testowania przedmiotowego produktu podszedłem z dużą rezerwą, ale i zaciekawieniem. Nie będę ukrywał, że przed znaczną część życia zajmowałem się hobbystycznie modelarstwem redukcyjnym, zwłaszcza pancernym i okrętowym. Byłem więc bardzo ciekawy w jaki sposób można na ekran komputera można przenieść to ciekawe hobby. Przygotowywanie modelu to proces, który kojarzy mi się trochę z obserwacją rośnięcia trawy. Nawet prosty model starałem się w życiu przekuwać na dziesiątki, jak nie setki godzin prac – począwszy od analizy planów i zdjęć, a skończywszy na szlifowaniu elementów, poprawianiu niedoróbek fabrycznych i wprowadzaniu modyfikacji. Takie podejście przyszło oczywiście z czasem, bo moje pierwsze, młodzieńcze modele kojarzą mi się z pośpiechem. Nie minę się z prawdą, jeśli powiem, że modelarstwo nauczyło mnie w życiu precyzji i cierpliwości i nie uważam, aby jakakolwiek chwila, którą spędziłem nad matą ze skalpelem i innymi narzędziami, była chwilą straconą. Jak wygląda sprawa z grą Model Builder?

W recenzowanej pozycji wcielamy się w postać spadkobiercy, który w masie spadkowej otrzymał po swoim dziadku pracownię modelarską. Nasza wirtualna piwnica prezentuje się nad wyraz okazale i stanowi wirtualne spełnienie marzeń niemal każdego modelar
za – choćby pod względem dostępnej przestrzeni. Z zazdrością porównuje to ze stołem kuchennym, na którym „rozkładałem się” w podstawówce, czy odpowiednio już przystosowanym kawałkiem biurka wygospodarowanym w liceum i na studiach. Nasze wirtualne alter ego postanawia zmierzyć się z hobby dziadka. W trybie kampanii na nasz warsztat trafiają coraz to bardziej złożone modele, na których uczymy się nowych technik modelarskich. Zlecenia fabularne przeplatają się np. z konkursami modelarskimi. W międzyczasie poszerzamy nasz warsztat o coraz to bardziej zaawansowane narzędzia.

Oprawa audiowizualna jest ładna, choć do sterowania należy się przyzwyczaić. Optymalizacja jest niezła, widać różnicę w porównaniu z wersją early acess – na korzyść wersji ostatecznej.

Samo sklejanie modeli jest zaś … przyjemne. Zaczynamy od bardzo prostych konstrukcji, które sklejamy też w uproszczony sposób. Przypomina to trochę puzzle. W miarę postępu fabuły poziom trudności rośnie, a nasze działania już bardziej przypominają to, jak model jest budowany w rzeczywistości. Nie oznacza to oczywiście, że gra jest w stanie 1:1 odwzorować proces powstawania modelu. Jest to niemożliwe, przez same ograniczenia technologiczne, które wymagają znacznych uproszczeń. Nie sposób jest zdmodel-builder-24522-2.png 2igitalizować czynności wymagającej tak dużej precyzji manualnej. Nie oznacza to jednak, że uproszczenia w jakikolwiek sposób szkodzą rozgrywce. Zabawa w wirtualne modelarstwo jest przyjemna i zadziwiająco wciągająca. Nie jest to podręcznik modelarstwa, ale wydaje mi się, że Model Builder jest w stanie spopularyzować modelarstwo. Już na wczesnym etapie rozgrywki dowiadujemy się o istnieniu efektownych technik, które warto poznać w rzeczywistości - vide zlecenie na wyeksponowanie detali złożonego już modelu czołgu R-35 za pomocą techniki suchego pędzla. Abstrahując więc od samej rozrywki, która płynie z tytułu, niesie ona pewien bezsporny walor edukacyjny i uważam, że może popularyzować to świetne hobby.

Poza tym wirtualny modelarz, choć nie postawi swoich dzieł w prawdziwej gablotce, to nie musi się obawiać, że współlokatorzy będą chcieli zlinczować go za immisje wywołane szpachlówką i farbkami. Składanie wirtualnych modeli, choć znacznie prostsze niż w rzeczywistości, potrafi odstresować.

Reasumując, uważam recenzowaną produkcję za tytuł o dużym potencjalne (zwłaszcza w trybie „sandbox”, którego elementy odblokowujemy w miarę postępu fabuły), o fajnej wartości edukacyjnej i popularyzatorskiej. Dodać należy, że cena premierowa jest bardzo uczciwa. Polecam i czekam na przyszłe dodatki.

Autor: Matis
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję