INDUSTRIA

INDUSTRIA
Sztab VVeteranów
Tytuł: INDUSTRIA
Producent: Bleakmill
Dystrybutor:
Gatunek: FPS
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Elennes
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 65% procent
Głosuj na tę grę!

INDUSTRIA

INDUSTRIA to pierwszoosobowa narracyjna strzelanka osadzona w klimatach science fiction, której akcja rozgrywa się tuż przed zakończeniem Zimnej Wojny. Ta fascynująca gra jest debiutem skromnego studia Bleakmill, które otwarcie wyraża swoją inspirację seriami Half-Life i Bioshock.
industria-26838-1.jpg 1Fabuła jest mocno enigmatyczna i intrygująca. Po telefonie od naszego współpracownika Waltera, który włączył tajemniczą maszynę, nad którą pracował z główną bohaterką, ruszamy do biura, by go znaleźć. Kiedy Nora dociera na miejsce, zostaje przeniesiona ze wschodniego Berlina do alternatywnego wymiaru, gdzie maszyny przejęły kontrolę nad miastem. W ciągu rozgrywki nie dostajemy zbyt wielu odpowiedzi i zostaje pozostawiona w stanie niedopowiedzenia. Mamy także dziwne wręcz oniryczne przerywniki w tajemniczej bibliotece, które nie są wyjaśnione. Całości nie pomaga dosyć szybkie i niesatysfakcjonujące zakończenie gry, ponieważ rozgrywkę można ukończyć w niecałe dwie godziny, a my sami mamy więcej nowych pytań niż odpowiedzi. Zakończenie epilogu można uznać za zapowiedzenie sequela. Bardzo do gustu przypadła mi radiowa relacja Nory i Brenta, która rozwija się wraz z fabułą. Jednak wadą jest to, że Norze brak konkretnego charakteru, ma ona co prawda swoją motywację, ale brak jej indywidualnych cech i osobowości.

Rozgrywka to głównie chodzenie czy to w poszukiwaniu amunicji, notatek pozwalających lepiej zrozumieć fabułę lub przedmiotów do rozwiązania zagadek. Same zagadki nie są trudne, jednak czasami brakuje im kontekstu, by zrozumieć, co konkretnie trzeba zrobić. Głównie opierają się na zebraniu jakiegoś przedmiotu/aktywowaniu czegoś i zawróceniu, by przejść dalej. Eksploracja nagradza nas dodatkową amunicją, leczeniem lub dodatkiem do historii. Etapy są linearne i możemy często wyczuć, w którą stronę powinniśmy iść. Mamy także poziom trudności Hardcore z zapisywaniem przy maszynach pisarskich bez autozapisu i mniejszą ilością amunicji. Nawet na poziomie normalnym nie mamy swobodnego zapisu, co może być niedogodnością jeśli gra się zawiesi i zmuszeni będziemy powtarzać część etapu.

Zostało nam oddane 5 różnych broni do wyboru. Siekiera do zwarcia, pistolet zwykły i maszynowy, snajperka i strzelba. Raczej jednak będziemy zmuszeni do żonglowania pomiędzy broniami z powodu skromnych limitów amunicji. Najbardziej przypadła mi do gustu strzelba z racji, że większość spotykanych przeciwn
ików, będzie dążyła do walki w zwarciu. To miłe doświadczenie postrzelać sobie przedzierając się przez ruiny, ale starciom brak celowości. W zdecydowanej większości przypadków kończą się na zastrzeleniu przeciwników podczas ich szarży na nas z ewentualną zmianą broni, gdy jest ich więcej. Starcia są w zasadzie identyczne i nie pomaga w tym niewielka różnorodność przeciwników. Poziom trudności jest malejący, ponieważ późniejsze bronie znacznie ułatwiają nam walki i pozwalają wychodzić z nich bez szwanku.

W grze zaimplementowanych jest sporo mechanik, ale są one zrobione dosyć chaotycznie. Możemy używać siekiery do niszczenia skrzyń z amunicją i desek blokujących drogę, ale tych określonych, reszta pozostaje niezniszczalna. Podobnie z kucaniem i skradaniem, możliwe jest podejście do przeciwnika niepostrzeżenie, ale co z tego skoro „naładowanym” atakiem siekierą go nie zlikwidujemy go od razu i narazimy się niepotrzebnie na obrażenia, już lepiej będzie go zwyczajnie odstrzelić i nie marnować czasu na zbędne podchody. Latarka ma system baterii, ale wyczerpanie jej po prostu sprawi, że będzie gorzej świecić, ale wystarczająco do spełniania swojej funkcji. Cały ten system można określić jako zbędny. Słabo również działa sztuczna inteligencja, która ma widoczne problemy z dłuższymi ścieżkami do nas i przeszkodami na drodze. Niewidzialne ściany potrafiły blokować moje kule, kiedy uznałem, że zastrzelę wrogów z większej odległości. Mamy interakcje z przedmiotami, ale niewiele wnoszą do rozgrywki.

Jeśli chodzi o oprawę graficzną, to tutaj również mam mieszane odczucia. Sama grafika jest naprawdę ładna i stoi na wysokim poziomie. Gra jednak potrafi być absurdalnie ciemna, co ciekawe jest to późniejsza decyzja twórców, ponieważ gra w momencie premiery była znacząco jaśniejsza. Chociaż ciemności z jednej strony potrafią budować klimat, to w wielu przypadkach są frustrujące. Lokacje są naprawdę urokliwe, jednak często ma się wrażenie powtarzalności z powodu niewielkiej różnorodności modeli. Dodatkowo optymalizacja jest słaba i wielu graczy skarży się nią. Znacznie lepiej wypada muzyka, która pasuje do światindustria-26838-2.jpg 2a i wprowadza w klimat. Jej wykonanie stoi na wysokim poziomie jak na niezależną produkcję. Soundtrack jest prawie godzinny, co do takiej krótkiej gry jest mocną zaletą, ponieważ można zapomnieć o powtarzalności. Jedyne co można mu zarzucić to nadmierną „ambientowość”.

W pewnym gra jest w rozkroku. Czasami czułem się jak w horrorze, ponieważ odczuwałem pewien dyskomfort związany z mrokiem, dźwiękami przeciwników, których nie widziałem, a do tego towarzyszące poczucie osamotnienia, ponieważ w grze nie spotykamy istot żywych. Zresztą początkowo gra miała być horrorem w stylu Silent Hill i Resident Evil. Całościowo jednak bliżej jej do dreszczowca. Pomimo niezbyt wymagających starć, jednak potrafiła mnie wprowadzić w stan niepokoju. Gra jest teoretycznie „narrative first person shooter”, ale podchodzi do tego bardzo luźno. Element narracyjny gdzieś tam występuje, ale nie wybija się jakoś szczególnie, a strzelanie jak na grę reklamującą się jako FPS jest mocno niesatysfakcjonujące. Sporo czasu również nam zejdzie, żeby dotrzeć do naszej pierwszej walki. A coś, co można określić jako finalne starcie, jest mocno irytujące i rozczarowujące: musimy w ciemnościach odnaleźć dźwignie i dostać się do windy, a najlepszą strategią jest unikanie wszystkich wrogów, ponieważ w przypadku prób podjęcia walki zaleją nas nieskończone fale wrogów. Gra nie przygotowuje gracza na takie wyzwanie. O ile wcześniejsze starcia to w zasadzie spacery, ten etap nie do końca pasuje do całości.

INDUSTRIA jest w porządku jako gra, nie jest jakoś szczególnie dobra, ale nie jest i zła. Mimo wszystko jest dosyć oryginalna i bardzo ambitna, jednak całość przypomina fajne demo lub prolog. Biorąc pod uwagę, że całość to debiut dwóch osób nie jest źle. Gra jest funkcjonalna, ale brak jej czegoś konkretnego. Mimo swoich wad rozgrywka ostatecznie była ciekawym doświadczeniem. Zastanawiam się, czy lepiej nie byłoby, gdyby twórcy poszli w stronę walking sima lub pełnej gry narracyjnej i skupili się na innych mechanikach, ponieważ jako strzelanka rozgrywka jest nietypowa i można się rozczarować, jeśli liczyliśmy na typowego shootera.

Autor: Elennes
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję