Expeditions: Viking

Expeditions: Viking
Sztab VVeteranów
Tytuł: Expeditions: Viking
Producent: Logic Artists
Dystrybutor: Cenega S.A.
Gatunek: turowa/RPG
Premiera Pl:2017-04-27
Premiera Świat:
Autor: Ignis
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 70% procent
Głosuj na tę grę!

Expeditions: Viking

expeditions-viking-17558-1.jpg 1 Walka – chleb powszedni każdego szanującego się wikinga. Starcia w Expeditions: Viking odbywają się na mapie heksagonalnej w systemie turowym, ale bez inicjatywy poszczególnych postaci – czyli najpierw ruch wykonuje jedna strona, potem druga. Walczący mają do dyspozycji szeroki wachlarz umiejętności – moim zdaniem aż zbyt duży, w efekcie wiele z nich było przeze mnie w ogóle nieużywanych, gdyż były inne, lepsze. Nie ma tutaj też punktów akcji, zaś w ciągu tury każda jednostka może wykonać jeden atak i poruszyć się o określoną liczbę pól – lub wymienić atak na zdublowanie swoich punktów ruchu bądź poświęcenie całego ruchu na użycie wymagającej zdolności. Wszystko jest przejrzyste i czytelne, więc nauka systemu walki nie przysparza trudności. Oczywiście mamy tutaj też takie podstawowe już obecnie mechaniki jak flankowanie, walka zza osłon czy rozkładanie pułapek na planszy. Dość frustrującym faktem jest to, iż przeciwnik zaczyna bardzo często jako pierwszy, a pozycje startowe na mapach są na tyle blisko, że w rezultacie już w pierwszej turze ktoś z naszej ekipy leży plackiem na ziemi.

Z Conquistador powraca również system obozowania, choć jest dość drastycznie zmodyfikowany. Tym razem twórcy postanowili podzielić grę na dwie części – mapę danego obszaru, oraz mapę regionu. Na tych pierwszych poruszamy się swobodnie – nic nas nie ogranicza, ani punkty ruchu, ani czas – ten stoi w miejscu. Zaś gdy chcemy zmienić lokację, np. wyjść ze startowej wioski do innej osady w Danii, gra przenosi nas na osobną mapę kampanii. Tam wybieramy cel i po wyruszeniu
w drogę zaczyna płynąć czas. Wraz z jego upływem nasi podkomendni ulegają zmęczeniu i głodowi – oba te problemy wpływają negatywnie na ich zdolność walki. Gdy zdecydujemy się coś z tym zrobić, musimy rozbić obóz, korzystając z predefiniowanych lokacji na mapie świata. Każda z nich może być okupowana, co zmusza nas do walki o miejsce do obozowania, a także każda cechuje się innymi współczynnikami dostępnej zwierzyny łownej, bezpieczeństwa oraz komfortu schronienia. Gdy już wybierzemy lokalizację obozu, czeka nas rozdzielenie obowiązków – polowanie, warta, zwiad, gotowanie, sprzątanie. Na papierze wygląda to interesująco, na początku jest dość trudne do pojęcia, niestety na końcu staje się przykrym obowiązkiem, który nie niesie ze sobą wyzwania – w Conquistador sporo czasu musiało minąć, aby moje obozowiska funkcjonowały całkowicie prawidłowo – w Viking jest to osiągalne niemal od początku.

Ciekawym pomysłem jest konieczność rozbudowy naszej osady. Za zbierane tu i ówdzie materiały (głównie drewno), rozbudowujemy nasze włości o różnorakie budowle – te zaś zwiększają pulę punktów mocy lub dobrobytu, wymaganych do pomyślnego zakończenia gry. Wydaje mi się jednak, iż całość można było rozwiązać w lepszy sposób – w obecnej postaci ogranicza się do klikania od czasu do czasu w kolejny budynek, a korzyści z tego są mało widoczne. Problemem jest także wspomniany już przeze mnie wcześniej limit czasowy, obecny praktycznie przez całą grę – osobny jest w pierwszej części gry w Danii i osobny w trakcie naszego pobytu na Wyspach. Stwarza to sztuczne ograniczenia i wymusza na graczu określoną koexpeditions-viking-17558-2.jpg 2lejność budowania oraz poniekąd eksploracji i wykonywania zadań. Denerwowało mnie, że nie mogę swobodnie „pobiegać” od jednego miejsca do drugiego, tylko ciągle zastanawiałem się, czy jeśli wykonam dodatkowy przebieg na mapie, czy później nie zabraknie mi czasu gry.

O oprawie audiowizualnej Viking nie można zbyt dużo powiedzieć. Muzyka i efekty dźwiękowe są bardzo dobre, ale ilość ścieżek dźwiękowych jest uboga, a melodia z menu głównego i ekranu ładowania prześladuje mnie do dziś. Grafika jest wykonana starannie, ogółem jest ładnie i współczesne standardy są jak najbardziej spełnione. W związku z tym nie czepiałbym się, gdyby nie… optymalizacja, która leży po całości. Gra wymaga mocnego sprzętu, niewspółmiernie do oferowanej jakości grafiki, a czasy ładowania są niemiłosiernie długie. Dodatkowo ekrany wczytywania pojawiają się co chwilę – gdy zmieniamy lokację, gdy rozbijamy obóz, gdy wchodzimy do malutkiego budynku na mapie… Widać też zależność – im większa docelowa lokacja, tym dłuższe ładowanie.

Expeditions: Viking dla mnie miało dwa oblicza. Na pewno jest to świetny pomysł na realia gry, a wykorzystanie i rozwinięcie bardzo dobrych mechanik z Conquistadora obiecywały świetną zabawę. I część z tych obietnic się spełniła – to wciąż jest dobra gra, skutecznie łącząca RPG ze strategią turową, w bardzo ciekawym świecie. Produkcja niezależnego studia spokojnie może konkurować z innymi tytułami, nawet tymi z półki AAA. Jednak nie mogę odeprzeć odczucia, że wiele aspektów można było rozwiązać lepiej i twórcy poszli trochę nie tą drogą, którą być może należałoby podążyć. No i ta optymalizacja...

Autor: Ignis
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję