Ancestors Legacy - Saladins Conquest
Sztab VVeteranów
Tytuł: Ancestors Legacy - Saladins Conquest
Producent: Destructive Creations
Dystrybutor:
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Ignis
Tytuł: Ancestors Legacy - Saladins Conquest
Producent: Destructive Creations
Dystrybutor:
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Ignis
Ancestors Legacy - Saladin's Conquest
Na pierwszy plan dodatku naturalnie wyłania się kampania dla jednego gracza, luźno oparta na historii podbicia Królestwa Jerozolimskiego przez Salah ad-Dina. Tym razem jest to tylko 5 misji, które długością nieznacznie przewyższają te znane z podstawki, oferując razem około 5 godzin rozgrywki. Twórcom udało się utrzymać ustanowiony poziom i nowa kampania znów oferuje różnorodność zadań do wykonania, w tym oblężenia, skradanie i zarządzanie surowcami. Na potrzeby pustynnych terenów, a może raczej z powodu tychże, podczas niektórych misji należy nawet zajmować i ochraniać studnie, aby naszej armii nie zabrakło wody pitnej. Kampania rzuca gracza na głęboką wodę, rozpoczynając się w przededniu bitwy pod Rogami Hittinu, tak rzadko pojawiającej się w innych grach. Następnie przyjdzie nam, naturalnie kierując Saladynem, bądź jego dwoma generałami, zdobyć takie twierdze jak Akka i Askalon, a finał oczywiście odbędzie się nigdzie indziej, jak pod murami Jerozolimy. W niektórych misjach pojawia się także ograniczenie czasowe (
jak np. przy zdobywaniu Akki – na wykonanie zadania jest jedynie 5 dni), jednakże limity te nie są wyjątkowo wyśrubowane i służą raczej nadaniu dodatkowej immersji rozgrywce.
Nowa nacja to, jak można wysnuć z poprzedniego akapitu, Saraceni. Ci arabscy wojownicy nie dysponują zbyt silną piechotą – w tej roli mając przede wszystkim lekkozbrojnych włóczników, zamiast tego polegając na licznej kawalerii (w tym konnych łucznikach). Jednakże na liście nowości znalazły się dwie dość unikatowe jednostki – asasyni oraz grenadierzy. Ci pierwsi wcielają się w rolę piechoty z tarczami, jednakże ograniczonej liczebnie – do zaledwie 5 jednostek w oddziale. Oprócz tego posiadają dwie nowe zdolności: kamuflaż zapewniający niewidzialność na pewnym dystansie, oraz wybuchową pułapkę, która po 10 sekundach samoczynnie wybucha, raniąc wszelkie jednostki i niszcząc budynki. Grenadierzy zaś są jedynym przedstawicielem spieszonych strzelców u Saracenów, jest ich tylko 4 w oddziale i są bezużyteczni w walce wręcz. Jednak ich siła rażenia wynagradza wszystko. Doświadczeni grenadierzy są w stanie zneutralizować kilka jednostek przeciwnika jednocześnie, miotając na dystans wybuchowymi pociskami. Należy jednak uważać, bo eksplozje są groźne nie tylko dla oponentów, ale także jednostek sojuszniczych, a nawet dla samych miotaczy. Nie raz zdarzyła mi się sytuacja, iż moi grenadierzy stojąc blisko budowli trafiali właśnie w nią, zamiast w oddziały wroga – przepis na katastrofę gwarantowany.
Reasumując, Saladin’s Conquest dodaje więcej tego, co już Ancestors Legacy oferowało wcześniej, jednakże nie wywraca gry do góry nogami, nie dokonuje żadnego istotnego przełamania. Stąd jest to raczej pozycja dla osób, którym podstawka się podobała, a chcieliby otrzymać coś więcej. Rozszerzenie nie przekona jednak osób niezdecydowanych. Można by się także przyczepić do ilości nowej zawartości, która jest mimo wszystko dość skromna, jak na tę cenę. Z chęcią zobaczyłbym także kolejne 5 misji na Bliskim Wschodzie, tym razem od strony Krzyżowców.
Autor: Ignis
Nowa nacja to, jak można wysnuć z poprzedniego akapitu, Saraceni. Ci arabscy wojownicy nie dysponują zbyt silną piechotą – w tej roli mając przede wszystkim lekkozbrojnych włóczników, zamiast tego polegając na licznej kawalerii (w tym konnych łucznikach). Jednakże na liście nowości znalazły się dwie dość unikatowe jednostki – asasyni oraz grenadierzy. Ci pierwsi wcielają się w rolę piechoty z tarczami, jednakże ograniczonej liczebnie – do zaledwie 5 jednostek w oddziale. Oprócz tego posiadają dwie nowe zdolności: kamuflaż zapewniający niewidzialność na pewnym dystansie, oraz wybuchową pułapkę, która po 10 sekundach samoczynnie wybucha, raniąc wszelkie jednostki i niszcząc budynki. Grenadierzy zaś są jedynym przedstawicielem spieszonych strzelców u Saracenów, jest ich tylko 4 w oddziale i są bezużyteczni w walce wręcz. Jednak ich siła rażenia wynagradza wszystko. Doświadczeni grenadierzy są w stanie zneutralizować kilka jednostek przeciwnika jednocześnie, miotając na dystans wybuchowymi pociskami. Należy jednak uważać, bo eksplozje są groźne nie tylko dla oponentów, ale także jednostek sojuszniczych, a nawet dla samych miotaczy. Nie raz zdarzyła mi się sytuacja, iż moi grenadierzy stojąc blisko budowli trafiali właśnie w nią, zamiast w oddziały wroga – przepis na katastrofę gwarantowany.
Reasumując, Saladin’s Conquest dodaje więcej tego, co już Ancestors Legacy oferowało wcześniej, jednakże nie wywraca gry do góry nogami, nie dokonuje żadnego istotnego przełamania. Stąd jest to raczej pozycja dla osób, którym podstawka się podobała, a chcieliby otrzymać coś więcej. Rozszerzenie nie przekona jednak osób niezdecydowanych. Można by się także przyczepić do ilości nowej zawartości, która jest mimo wszystko dość skromna, jak na tę cenę. Z chęcią zobaczyłbym także kolejne 5 misji na Bliskim Wschodzie, tym razem od strony Krzyżowców.
Autor: Ignis