Age of Empires IV

Age of Empires IV
Sztab VVeteranów
Tytuł: Age of Empires IV
Producent: Relic Entertainment
Dystrybutor:
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Ocena
czytelników bd GŁOSUJ
OCENA
REDAKCJI 75% procent
Głosuj na tę grę!

Age of Empires IV

Premiery kolejnych gier z serii Age of Empires zawsze były Wydarzeniami. Zwłaszcza pierwsze dwie części tworzyły nowy standard, do którego konkurencja chcąc nie chcąc musiała się dostosować. Nieco bardziej ambiwalentne uczucia wywołała „trójka”, jej pseudotrójwymiarowa oprawa nie wszystkim przypadła bowiem do gustu, podobnie jak zaimplementowanie broni palnej, siłą rzeszy wymuszającej daleko posunięte zmiany w taktyce starć. Zdawało się jednak, że cykl uległ nieformalnemu zakończeniu, lecz na fali obecnej mody na retrostalgii było niemal oczywiste, że czwarty „Ejdż” w końcu powstanie. Czy jego premiera jednak również zasługuje na miano Wydarzenia?
age-of-empires-iv-24253-1.jpg 1Niemal od razu w oczy rzuca się brak rewolucyjności danej pozycji, przeciwnie, od razu widać, iż sami autorzy podejście właściwe dla trzeciej odsłony serii uznali za ślepą uliczkę, w związku z czym postanowili oni sięgnąć do sprawdzonych rozwiązań. Przejawia się to między innymi w powrocie do dwóch wymiarów, i to nawet dość drastycznym, bo możemy zapomnieć chociażby o bonusach kawalerii cwałującej w dół zbocza, śmiem twierdzić, że całość pod względem taktycznym jest stosunkowo prosta biorąc pod uwagę chociażby niektóre współczesne „erteesy”.

Gra oferuje nam cztery kampanie, która to liczba jest dość skromna zważywszy na standardy serii. Co więcej, opowiadane historie – może poza wzrostem potęgi Rusi – były już wielokrotnie eksploatowane tu czy ówdzie. Mało tego, nawet i tutaj twórcy zdecydowali się na dość pokraczne rozwiązania – np. omawiając wojnę stuletnią pominęli oni bitwy pod Crécy, Poitiers czy Azincourt (czy też Agincourt) – na pierwszy plan wysuwając zaś choćby takie „dziwactwa” jak Turniej Trzydziestu. Warto odnotować również pol
ski akcent w postaci bitwy pod Legnicą (a właściwie Liegnietz…), jednakże przebieg tej misji bardzo swobodnie traktuje realia historyczne…

Sięgnięcie po moduł „potyczkowy” uświadamia, iż zapewne w nieodległym czasie doczekamy się (zapewne odpłatnych) dodatków zorientowanych na inne nacje, takie jak Sułtanat Delhijski bądź Kalifat Abbasydów. Nadto rozgrywanie tych zadań uświadamia kolejną słabość premierowych kampanii, a mianowicie zupełne zignorowanie w nich jednostek morskich, co do zasady mieszczących się w arsenale wszystkich stron. Nie da się nie zauważyć, że jest to regres nawet wobec leciwej „jedynki”…

Przypadły mi do gustu z kolei materiały filmowe towarzyszące poszczególnym misjom, trochę przywodzące na myśl opowieści wprowadzające z „dwójki”, lecz co i rusz zawierające „przebitki” do współczesności, pozwalające lepiej sobie zwizualizować realia starć i ich współczesne pozostałości. Autorzy nie ograniczyli się zresztą wobec klasycznych cutscenek, lecz również wzbogacili całość o filmy poświęcone dawnym broniom czy kulturze, które niage-of-empires-iv-24253-2.jpg 2ewątpliwie są jednym z dużych atutów.

Niestety łyżek dziegciu w danym tytule znaleźć można całkiem wiele. O pomstę do nieba woła nade wszystko poziom sztucznej inteligencji – a właściwie sztucznej głupoty – przejawiającej się tak w nieracjonalnych manewrach, jak też choćby wybitnie nieudolnym wyszukiwaniu ścieżek, a te ostatnie potrafi być szczególnie irytujące przy rozgrywkach wieloosobowych.

Gra też trąci myszką na wielu innych płaszczyznach. Grafika co prawda cieszy oko gracza pamiętającego boje Aleksandra w „jedynce”, lecz już na tle takiej „trójki” jawi się wręcz jako krok wstecz. Z kolei poszczególne nacje choć różnią się nie tylko jednostkami, to stopień owych odrębności nijak się ma wobec współczesnych standardów…

Age of Empires IV to gra, która równie dobrze mogłaby powstać piętnaście lat temu zamiast ówczesnej trzeciej odsłony serii. Wygląda ani lepiej, ani gorzej, nie oferuje więcej niż piętnaście lat temu ani (niewiele) mniej. Inżynier Mamoń z pewnością byłby zadowolony, lecz śmiem twierdzić, że produkcja ta nie wzbudzi entuzjazmu właściwego dla tego sprzed lat.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz
RECENZJE CZYTELNIKÓW
ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję