Arael Zurli - Szatan z papieskiego rodu. Prawdziwe życie Cezara Borgii
Wywód swój rozpocząć chciałbym od przyjęcia pewnego założenia. Osoba, która napisała rzeczoną powieść jest bardzo tajemnicza. Podpisuje się męsko brzmiącym pseudonimem Arael Zurli. Krótki biogram na okładce książki napisany jest bezosobowo. Dopiero w czymś w rodzaju wstępu dowiadujemy się, że wiersze cytowane w powieści są w „przekładzie autorki”. Na podstawie tego zdania przyjąłem więc założenie, że powieść ta wyszła spod pióra przedstawicielki płci pięknej. Nie jest to oczywiście żadna wada, założenie to przyjąłem na potrzeby ułatwienia sobie pracy redaktorskiej.
Akcja recenzowanej powieść osadzona jest w renesansowych Włoszech. Narrator, nijaki Diamante di Roma, jest postacią fikcyjną. Poznajemy go jako powiedzmy przybocznego i przyjaciela słynnego Cezara Borgii. Autorka we wprowadzeniu („zamiast wstępu”) zarzeka się, że jest to jedyna fikcyjna postać w powieści. Podobnież całokształt wydarzeń (poza tymi, które dotyczą prywatnego życia narratora) ma znajdować swoje odbicie w echach dawnej rzeczywistości. Cóż, Renesans we Włoszech nie jest moją spec
jalizacją. Nie czytałem nigdy żadnej książki o Borgiach, ani nie oglądałem bijącego rekordy popularności serialu. Podszedłem więc do tej pozycji w sposób otwarty i jestem w stanie uwierzyć w zapewnienia autorki. Wydarzenia przedstawione są w sposób bardzo wiarygodny i budzą do życia niektóre historyczne anegdoty o renesansowych Włoszech, które zdarzyło mi się słyszeć. Dodać należy, że książka jest bardzo spójna i dobrze się ją czyta. Poznając metody działania Borgiów nie sposób podważyć pewnych wpływów, jaki miał ten zacny ród na osobę Machiavellego i jego opus vitar - „Księcia”. Całość książki składa się na prawie 450 stron napisanych umiarkowanie dużą czcionką. Jest to prawie pół tysiąca pagin przyjemnej lektury. Postaci są nakreślone w sposób psychologicznie spójny i realistyczny. Na uwagę zwraca rozległa wiedza autorki na temat okresu w jakim dzieje się akcja. Wiedzą tą Arael Zurli w sposób chętny i przystępny dzieli z czytelnikiem. Czego chcieć więcej?
Reasumując - książka zdecydowanie warta polecenia. Powieść jest przyjemna w odbiorze i czyta się ją dobrze. Laur zasługi przypada autorce, gdyż książka piana jest przez Polkę – więc odpadła bariera tłumaczenia, mogąca zafałszować wrażenia. „Prawdziwe życie...” polecić mogę każdemu miłośnikowi szeroko pojętej historii czy nawet dobrych thrillerów politycznych.
Autor: Matis
Akcja recenzowanej powieść osadzona jest w renesansowych Włoszech. Narrator, nijaki Diamante di Roma, jest postacią fikcyjną. Poznajemy go jako powiedzmy przybocznego i przyjaciela słynnego Cezara Borgii. Autorka we wprowadzeniu („zamiast wstępu”) zarzeka się, że jest to jedyna fikcyjna postać w powieści. Podobnież całokształt wydarzeń (poza tymi, które dotyczą prywatnego życia narratora) ma znajdować swoje odbicie w echach dawnej rzeczywistości. Cóż, Renesans we Włoszech nie jest moją spec
Reasumując - książka zdecydowanie warta polecenia. Powieść jest przyjemna w odbiorze i czyta się ją dobrze. Laur zasługi przypada autorce, gdyż książka piana jest przez Polkę – więc odpadła bariera tłumaczenia, mogąca zafałszować wrażenia. „Prawdziwe życie...” polecić mogę każdemu miłośnikowi szeroko pojętej historii czy nawet dobrych thrillerów politycznych.
Autor: Matis