Wysłany: Nie Mar 02, 2008 11:49 am W samo południe - Strumienie elektronów
jarzące się w ciemności - zabrakło literek i nie mogę zacytować naszego ulubionego Replikanta
W kosmosie odległości rzędu dziesiątek kilometrów, to jak walka na bezpośrednim dystansie na ziemi. Przy szybkościach kosmicznych (druga prędkośc kosmiczna - wymagana, aby opuścić orbitę - to 11,19 kilometra na sekundę), w ciągu sekundy może na takiej odległości dojść do zderzenia.
Co z tego wynika? Cokolwiek niewygodne pytanie dla fascynatów. Laser - ulubiona broń futurystyczna. Potężna moc, nie do obrony, niszczy zawsze, ale... moc promienia maleje wraz z odległością. Czy przy walce na odległościach setek kilometrów taki laser będzie miał jeszcze dostateczną moc, czy nada się tylko, jako współczesny odpowiednik torped na bliskich odległościach?
Im dalej tym mniejsza moc. Nie wyobrażam sobie, by laser przeleciał cały kosmos i tak sobie krążył . Wyglądało to by mniej więcej tak, że im dalszą pokona odległość tym staje się coraz bledszy, aż w końcu całkowicie znika.
I to, że laser wykorzystuje zasadę przepływu elektronów i fotonów. Jak już udowodniono można "zatrzymać" światło, więc promień lasera na większych odległościach mógłby ulec rozproszeniu a nawet załamaniu. Co innego gdyby odbywało się to na mniejszych odległościach a i tak coś takiego wymagało by wielkiej energii.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum