World Turtles
Sztab VVeteranów
Tytuł: World Turtles
Producent: Re: cOg Mission
Dystrybutor:
Gatunek: Ekonomiczna
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Tytuł: World Turtles
Producent: Re: cOg Mission
Dystrybutor:
Gatunek: Ekonomiczna
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
World Turtles
Akcja omawianej gry rozgrywa się w świecie radującym serca wszystkich płaskoziemców, albowiem nie tylko tytuł, lecz już pierwszy rzut oka nie pozostawiają najmniejszych złudzeń, iż nasz świat jest płaski. To znaczy nasz tytułowy (pojedynczy) żółw w istocie przemierza bezkres przestrzeni, lecz ta jest dla nas niedostępna i skupić się musimy na obszarze z wszelkimi ograniczeniami klasycznej geometrii, choć nie o kształcie dysku, lecz „zwykłego” prostokąta. Podążając więc na zachód (mniejsza z tym, jak go tu definiować) nie dotrzemy na wschód, jak to miało miejsce chociażby w przypadku takich The Settlers.
Na tym podobieństwa z Osadnikami się nie kończą, albowiem nie jesteśmy w stanie sprawować bezpośredniej kontroli nad naszymi podkomendnymi, przeciwnie, wskazujemy im tylko ogólne cele (np. w postaci wznoszenia określonych budynków czy
prowadzenia wycinki na danym a nie innym obszarze), a następnie pozostaje nam obserwować na ile (nie)efektywnie czynią oni zadość naszym oczekiwaniom.
Powoli jednak na tym podobieństwa ze znaną serią zainicjowaną przez niemiecki Blue Byte się kończą, nie mamy bowiem do czynienia z aż tak różnorodnymi i zbalansowanymi łańcuchami produkcyjnymi, na uwadze również powinniśmy mieć fakt, że klimat ulega zmianom, i to bynajmniej nie w sposób cykliczny (czyt. przewidywalny). W końcu bowiem nasz żółw (czy też raczej Żółw) frunie kędy chce, czasami więc zaniesie go w rejony skwarne, przy innej okazji znów ściśnie nas mróz, co oznacza, że będziemy potrzebowali innego rodzaju surowców.
Z rzadka przyjdzie nam się spotkać również z innymi Żółwiami (w końcu jakoś muszą się one rozmnażać, ale procederu tego nie dane nam będzie osobiście kontemplować), zaludnionymi przez inne ludy (ach, ten koncept panspermii) przez gros czasu jednak wiedziemy samotniczą egzystencję, co pozwala przy omawianym tytule się zrelaksować.
Niestety największą wadą omawianej pozycji jest jej oprawa, zwłaszcza wizualna, po której widać nie tyle nawet budżetowość, co chałupniczość dewelopera. Nie chodzi nawet o niską rozdzielczość, lecz notoryczne ograniczenia animacji postaci przypominają… właściwie nie wiadomo co, bo nawet taki Mario dowiódł, ile można osiągnąć raptem kilkoma pikselami.
World Turtles to produkcja, która ma potencjał, dotychczas jednak niewyzyskiwany w sporym zakresie, co jednak jest zrozumiałe zważywszy na dość wczesny etap zaawansowania prac. Jednoosobowość jej producenta może się okazać błogosławieństwem („ukochane dziecko”), lecz również i przekleństwem (tzw. proza życia). Warto ją jednak zapamiętać i rzucić okiem na postępy w procesie developingu za jakiś czas.
Autor: Klemens
Na tym podobieństwa z Osadnikami się nie kończą, albowiem nie jesteśmy w stanie sprawować bezpośredniej kontroli nad naszymi podkomendnymi, przeciwnie, wskazujemy im tylko ogólne cele (np. w postaci wznoszenia określonych budynków czy
Powoli jednak na tym podobieństwa ze znaną serią zainicjowaną przez niemiecki Blue Byte się kończą, nie mamy bowiem do czynienia z aż tak różnorodnymi i zbalansowanymi łańcuchami produkcyjnymi, na uwadze również powinniśmy mieć fakt, że klimat ulega zmianom, i to bynajmniej nie w sposób cykliczny (czyt. przewidywalny). W końcu bowiem nasz żółw (czy też raczej Żółw) frunie kędy chce, czasami więc zaniesie go w rejony skwarne, przy innej okazji znów ściśnie nas mróz, co oznacza, że będziemy potrzebowali innego rodzaju surowców.
Z rzadka przyjdzie nam się spotkać również z innymi Żółwiami (w końcu jakoś muszą się one rozmnażać, ale procederu tego nie dane nam będzie osobiście kontemplować), zaludnionymi przez inne ludy (ach, ten koncept panspermii) przez gros czasu jednak wiedziemy samotniczą egzystencję, co pozwala przy omawianym tytule się zrelaksować.
Niestety największą wadą omawianej pozycji jest jej oprawa, zwłaszcza wizualna, po której widać nie tyle nawet budżetowość, co chałupniczość dewelopera. Nie chodzi nawet o niską rozdzielczość, lecz notoryczne ograniczenia animacji postaci przypominają… właściwie nie wiadomo co, bo nawet taki Mario dowiódł, ile można osiągnąć raptem kilkoma pikselami.
World Turtles to produkcja, która ma potencjał, dotychczas jednak niewyzyskiwany w sporym zakresie, co jednak jest zrozumiałe zważywszy na dość wczesny etap zaawansowania prac. Jednoosobowość jej producenta może się okazać błogosławieństwem („ukochane dziecko”), lecz również i przekleństwem (tzw. proza życia). Warto ją jednak zapamiętać i rzucić okiem na postępy w procesie developingu za jakiś czas.
Autor: Klemens