Surviving the Abyss
Sztab VVeteranów
Tytuł: Surviving the Abyss
Producent: Rocket Flair Studios
Dystrybutor:
Gatunek: Strategiczna
Premiera Pl:0000-01-00
Premiera Świat:
Autor: Suert
Tytuł: Surviving the Abyss
Producent: Rocket Flair Studios
Dystrybutor:
Gatunek: Strategiczna
Premiera Pl:0000-01-00
Premiera Świat:
Autor: Suert
Surviving the Abyss
Produkcja w tej chwili działa płynnie, tak więc spokojnie można skupić się na innych aspektach. Dopracowania wymaga balans rozgrywki. Wiele zmiennych zależy od siebie i w mojej ocenie mogło by być chociaż odrobinę łatwiej. Często dochodzi do sytuacji niezadowolenia załogi, chorób, fatalnego powietrza w pomieszczeniach czy braku zasilania. Bez kilku podejść do gry się nie obejdzie. Radzę często i na różnych slotach tworzyć zapis rozgrywki. Tytuł może bowiem wywołać frustrację nawet u osób, które opanowały Frostpunka czy IXION. Surviving the Abyss w obecnym stanie jest produkcją zdecydowanie trudniejszą od wymienionych.
Poprawy wymagają różnego rodzaju eventy. Wydarzenia, które
się pojawiają sprawiają wrażenie dosyć płytkich. Równie dobrze mogłoby ich nie być. Nie zmieniają nic poza tym, że tylko i wyłącznie utrudniają zabawę. Chciałbym zobaczyć w tym elemencie zdecydowanie więcej zróżnicowania, nie mówiąc o tym, że rozpoczynając grę kolejne razy, trafiamy na te same wydarzenia w zasadzie w tych samych momentach co wcześniej. Trochę słabo.
Opisane wady są do wyeliminowania i w zasadzie dzieje się to na bieżąco. Każdego dnia od momentu premiery trafia do nas patch poprawiający i naprawiający to i owo. Widać, że twórcy słuchają społeczności. To dobrze wróży.
Cała reszta działa bez zarzutu. Oprawa graficzna i dźwiękowa pozwala niesamowicie wczuć się w klimat. Trafiając na samo dno oceanu czujemy się dokładnie tak jakbyśmy tam byli w rzeczywistości. Jest tajemniczo, a dookoła wszystko spowija gęsty mrok. Jesteśmy na takiej głębokości, gdzie nie dociera już światło słoneczne. Mamy tylko nasze wieże rozświetlające teren wokół bazy. Dla mnie bajka.
Surviving the Abyss wciąga i nie chce wypuścić. Moje pierwsze posiedzenie to było w zasadzie kilkanaście godzin bez większych przerw. W tym czasie zaliczyłem kilka podejść i za każdym razem udawało mi się zabrnąć zdecydowanie dalej. Teraz jestem na etapie, w którym powoli wszystko idzie w dobrą stronę.
Zarządzanie tajną stacją, której przeznaczeniem jest klonowanie ludzi to ogromna satysfakcja. Dbanie o każdy element by całość funkcjonowała bez zarzutu, wymaga od nas umiejętnego zarządzania. Nie jest łatwo. Powiedziałbym, że jest bardzo trudno, a mimo wszystko brniemy dalej. No i przecież gdzieś tam w głębinach czai się coś mrocznego i przerażającego. Jakaś siła, która zagraża całej misji.
Całość moich wrażeń zobaczycie tutaj.
Autor: Suert
Poprawy wymagają różnego rodzaju eventy. Wydarzenia, które
Opisane wady są do wyeliminowania i w zasadzie dzieje się to na bieżąco. Każdego dnia od momentu premiery trafia do nas patch poprawiający i naprawiający to i owo. Widać, że twórcy słuchają społeczności. To dobrze wróży.
Cała reszta działa bez zarzutu. Oprawa graficzna i dźwiękowa pozwala niesamowicie wczuć się w klimat. Trafiając na samo dno oceanu czujemy się dokładnie tak jakbyśmy tam byli w rzeczywistości. Jest tajemniczo, a dookoła wszystko spowija gęsty mrok. Jesteśmy na takiej głębokości, gdzie nie dociera już światło słoneczne. Mamy tylko nasze wieże rozświetlające teren wokół bazy. Dla mnie bajka.
Surviving the Abyss wciąga i nie chce wypuścić. Moje pierwsze posiedzenie to było w zasadzie kilkanaście godzin bez większych przerw. W tym czasie zaliczyłem kilka podejść i za każdym razem udawało mi się zabrnąć zdecydowanie dalej. Teraz jestem na etapie, w którym powoli wszystko idzie w dobrą stronę.
Zarządzanie tajną stacją, której przeznaczeniem jest klonowanie ludzi to ogromna satysfakcja. Dbanie o każdy element by całość funkcjonowała bez zarzutu, wymaga od nas umiejętnego zarządzania. Nie jest łatwo. Powiedziałbym, że jest bardzo trudno, a mimo wszystko brniemy dalej. No i przecież gdzieś tam w głębinach czai się coś mrocznego i przerażającego. Jakaś siła, która zagraża całej misji.
Całość moich wrażeń zobaczycie tutaj.
Autor: Suert