LOGOWANIE

Zarejestruj sie

Mereks Market

ocena05101520253035404550556065707580859095100 Głosuj na tę grę!

Zawsze intrygował mnie fenomen sztuki gastronomicznej – procesu nieraz wymagającego nieraz zapamiętania całkiem złożonej receptury, a zarazem niejednokrotnie wymagającego dość sporej zręczności, w tym sztuki zarządzania czasem, spostrzegawczości, a nawet kształcącego cnoty cierpliwości, wszystko to zaś w imię efektu niejednokrotnie ograniczającego się do minut. Mimo to ani przez chwilę nie można powiedzieć, by była ona w odwrocie, miała trudności ze znalezieniem adeptów, tak jakby chodziło o coś więcej niż zaspokojenie podstawowej egzystencjalnej potrzeby. Twórcy gry Merek’s Market postanowili więc sprawdzić, czy owo „szaleństwo” da się przełożyć na język gier komputerowych.

Wcielamy się… nie, wcale nie w kucharza czy innego pracownika foodtrucka, to nie kolejna odsłona serii Cook, Serve, Delicious!. Otóż jesteśmy rzemieślnikiem, przy czym kolejny raz muszę zauważyć, że wcale nie stolarzem, garncarzem czy innym folusznikiem – każdym z rzeczonych fachów trudnimy się po trochu, jesteśmy klasyczną „złotą rączką”, co to potrafi „z niczego uczynić coś”.

Nie jest bynajmniej tak, że sami musimy wymyślać poszczególne rozwiązania, każda receptura jest dostępna w stosownej księdze, musimy tylko do niej dobiec i zapamiętać – oczywiście nie ma przeciwwskazań, by zaglądać do niej co i rusz, naszym „przeciwnikiem” jest jednak czas, którego po prostu brakuje na tego rodzaju „rozrzutność”.

Presja czasu jest bowiem głównym wyzwaniem podczas zabawy – przychodzi bowiem klient, który zgłasza zapotrzebowanie na taki towar czy inne utensyliom, następnie musimy złapać stosowne ingrediencje rozrzucone po zakładzie (a trzeba pamiętać jakie), przy czym przy odpowiednim stole czy piecu musimy wykonać przy nich stosowne prace, tak by przeistoczyły się w pożądany produkt, na końcu zaś jeszcze musimy dokonać stosownej transakcji. Brzmi prosto, i co do zasady takie jest w istocie, tylko nieustannie musimy pędzić na złamanie karku.

Autorzy naturalnie zaimplementowali różnorakie urozmaicenia – chociażby w postaci systemu targowania się, stanowiącego zresztą pewną odskocznię od nieustannego pędu z wywalonym językiem – niemniej i tak ponad 90% czasu spędzimy niemiłosiernie katując pada czy klawiaturę. Muszę niestety przyznać, że w odróżnieniu od gier wyścigowych czy typowych strzelanek gra ta potrafi stać się dość szybko obciążająca psychicznie, co jednak w istocie stanowi pochodną stresu związanego z koniecznością zachowania nieustannej koncentracji połączonej z podejmowaniem ciągłych prób znalezienia drogi na skróty.

Technicznie produkcja ta przedstawia się bez zarzutu. Jakiekolwiek niedoskonałe kolizje obiektów wprawiałyby wszak w furię – i na szczęście na raptem tydzień przed rynkowym debiutem trudno o takich mówić. Całość jest utrzymana w typowo przygodówkowo-poin’n’clickowej estetyce, gotowa ucieszyć zmysły niejednego milusińskiego.

Merek’s Market to produkcja specyficzna, bo i adresowana do użytkowników o dość specyficznych preferencjach, lubujących się w rozgrywce tyleż szybkiej, wymagającej istnego katowania kontrolera, ale też i dalekiej od bezmyślności. Nie da się jednak ukryć, że potrafi ona wyzwolić pozytywne emocje zwłaszcza przy krótszych podejściach, niejako jako chwilowa odskocznia od arkusza kalkulacyjnego.

Autor: Klemens

więcej komentarzy dodaj komentarz

ILOŚĆ RECENZJI - ŚREDNIA OCENA - % więcej recenzji dodaj recenzję