Men of War: Wietnam
Sztab VVeteranów
Tytuł: Men of War: Wietnam
Producent: Best Way
Dystrybutor: Cenega Poland
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:2011-09-09
Premiera świat:
Autor: Klemens
Tytuł: Men of War: Wietnam
Producent: Best Way
Dystrybutor: Cenega Poland
Gatunek: Strategia RTS
Premiera Pl:2011-09-09
Premiera świat:
Autor: Klemens
Men of War: Wietnam
Wojna w Wietnamie była niezwykle specyficzna – z jednej strony jej uczestnicy, z obu stron zresztą, dysponowali sprzętem nowocześniejszym niż jakikolwiek szeregowiec Ryan czy Michael Wittman, by wspomnieć chociażby o helikopterach czy charakterystycznych odrzutowcach z napalmem, z drugiej jednak często okazywali się bezradni w starciu z bezlitosną przyrodą czy wręcz starożytnymi metodami walki w postaci zasadzek partyzanckich z użyciem wnyk i przemieszczaniu się tunelami. Zimna wojna nigdy nie była aż tak gorąca. Zaiste twórcom ze studio Best Way należą się gratulacje już za samą odwagę.
Ci wszakże bynajmniej wcale nie zamierzają się zadowolić statusem upadłych z wysokiego konia i postanowili pójść za ciosem, oddając graczowi dwie kampanie, czyli rzecz jasna
światłą amerykańską oraz, co mimo wszystko dość zaskakujące, północnowietnamską. Obie one rządzić się będą odrębnymi prawami. I tak US Army składać się będzie z elitarnych i świetnie wyposażonych jednostek, na które ze względu na ich nieliczność trzeba będzie chuchać i dmuchać. Z kolei Wietnamczycy postawieni przed widmem skrajnie niesymetrycznego konfliktu musieli wykazać się niezwykłą pomysłowością, jak też cierpliwością i uporem.
Men of War: Wietnam w żadnym razie nie będzie klasycznym erteesem, z rozbudową bazy i możliwością rekrutacji jednostek właściwie w nieskończoność. Przeciwnie, graczowi na początku misji zostaną oddane pod komendę zasoby, które ten bardzo szybko uzna za co najmniej skromne, wsparcie i posiłki zaś stanowić będą rzadkość, na którą nie zawsze będzie można liczyć w kluczowym momencie. Jak na prawdziwej wojnie.
Gry z serii Men of War przyzwyczaiły graczy do ładnej oprawy audiowizualnej i nie inaczej ma być w przypadku Wietnamu. Wystarczy zresztą rzucić okiem na screeny, by pobudzić gruczoły ślinowe, a zauważyć należy, iż w żaden sposób nie są one spreparowane przez twórców, w ruchu wzbudzają one jak najbardziej zbliżone emocje.
Men of War: Wietnam to gra samodzielna, niewymagająca do prawidłowego działania „podstawki”, co czyni ją specjalnie atrakcyjną dla wszystkich tych, którzy drugowojennych klimatów mają już serdecznie dość i z utęsknieniem wyglądają odmiany. Warto też zauważyć, iż gra ukaże się w polskiej (ale obok amerykańskiej) wersji językowej nakładem Cenegi, i to już niedługo, bo w drugim tygodniu września.
Autor: Klemens
Ci wszakże bynajmniej wcale nie zamierzają się zadowolić statusem upadłych z wysokiego konia i postanowili pójść za ciosem, oddając graczowi dwie kampanie, czyli rzecz jasna
Men of War: Wietnam w żadnym razie nie będzie klasycznym erteesem, z rozbudową bazy i możliwością rekrutacji jednostek właściwie w nieskończoność. Przeciwnie, graczowi na początku misji zostaną oddane pod komendę zasoby, które ten bardzo szybko uzna za co najmniej skromne, wsparcie i posiłki zaś stanowić będą rzadkość, na którą nie zawsze będzie można liczyć w kluczowym momencie. Jak na prawdziwej wojnie.
Gry z serii Men of War przyzwyczaiły graczy do ładnej oprawy audiowizualnej i nie inaczej ma być w przypadku Wietnamu. Wystarczy zresztą rzucić okiem na screeny, by pobudzić gruczoły ślinowe, a zauważyć należy, iż w żaden sposób nie są one spreparowane przez twórców, w ruchu wzbudzają one jak najbardziej zbliżone emocje.
Men of War: Wietnam to gra samodzielna, niewymagająca do prawidłowego działania „podstawki”, co czyni ją specjalnie atrakcyjną dla wszystkich tych, którzy drugowojennych klimatów mają już serdecznie dość i z utęsknieniem wyglądają odmiany. Warto też zauważyć, iż gra ukaże się w polskiej (ale obok amerykańskiej) wersji językowej nakładem Cenegi, i to już niedługo, bo w drugim tygodniu września.
Autor: Klemens