„Wsi spokojna, wsi wesoła…”. Po lekturze niniejszej zapowiedzi będziecie nieco innym okiem patrzeć na zwierzaki hodowlane. Wejdźmy w fascynujący świat kreskówkowego realizmu i zanurzmy się w najgłębsze otchłanie nie-realizmu, by poprowadzić bobry przez pole minowe pod ostrzałem kaem-ów. Nie, naprawdę nie przysnęło mi się przy pisaniu powyższego zdania, bowiem Jagged Farm: Birth of a Hero to niestandardowa strategia … hm … wojenna?

Prezentujemy kolejne dzieło twórców takich gier, jak Officers (Kombat) czy Jagged Alliance 3D. Panowie (a być może i panie) z Game Factory Interactive przygotowali nam dość nietypowe dzieło traktujące, jak sama nazwa podpowiada, o wojnach na farmie.

Co by było, gdyby pewnego dnia w wielkiej chlewni świnie budząc się potrafiłyby poszczycić się ludzkim rozumem? Z jednej strony mogłoby to być zabawne, ale z drugiej mogłyby się w końcu zorientować, że ludzie nie żyją w chlewach. Otóż w świecie Jagged Farm: Birth of a Hero właśnie taki scenariusz ma miejsce. I świnia-przywódca, jego wieprza mość Pigius w pewnym momencie odkrywa ogromny potencjał tkwiący w jego pobratymcach. Postanawia go wykorzystać, tworząc śmiercionośną armię. Może to i niewinne (ot, świnia w mundurze), ale jak się zaraz przekonamy, niełatwo jest rozgromić taką hałastrę.

Rzesza wieprzków rośnie w siłę. Wtrącę tu na marginesie taką moją uwagę; otóż hełmy świń zadziwiająco są podobne do hełmów Wehrmachtu, podobnie mundury i nawet motor, który zdobi tytułowe zdjęcie produkcji (u nas widoczne obok informacji o grze na górze strony) dziwnie przypomina niemieckie dwukołowce BMW R75. Generał na poniższym zdjęciu wykonuje słynny starożytny gest, adoptowany na potrzeby nazizmu i ma na przedramieniu (tak jak inny oficer w tle) czerwoną opaskę z symbolem ich świńskiego państwa (o ile dobrze dojrzałem, jest to sympatyczny świński ryjek z równie sympatycznymi dwoma dużymi dziurkami). A wodzem jest mała, niska świnka z wąsami pod nosem, dokładnie takimi, jakimi mógł się poszczycić Charlie Chaplin. Wojska w gotowości, więc ruszamy na wojnę!

Wojska gotowe do walki!

Wszyscy ludzie, zwierzęta (czyli ogółem nie-świnie; to nasuwa mi skojarzenia z polityką rasową III Rzeszy) muszą mieć się na baczności, bowiem świetnie uzbrojona armia świń zaczyna siać spustoszenie na farmie, która powoli staje się ich własnością. Na drodze do ich zwycięstwa może stanąć tylko słodziutka bohaterka Gluk’Oza. Z zadziwiającą szybkością formuje armię, składającą się z dość osobliwej zbieraniny, ponieważ są w niej między innymi psy, bobry, niedźwiedzie, krety i kozy. Lewa! Lewa! Lewa! Czy słyszysz miarowy krok? To dźwięk wolności, ku jakiej zmierzają zagrożone zwierzaki. Idą wykuwać podstawy nowej farmy.

Lecz zanim plany antywieprzowej opozycji będą mogły się ziścić, wróg musi zostać pokonany. Nie ma innego wyjścia. A świnie to wróg wymagający, walczący na śmierć i życie za swego uwielbianego wodza – Pigiusa. Należy rozwinąć wachlarz wszelkich możliwych środków, by wydostać się z opresji. Budujemy więc pola minowe, bunkry, stanowiska obrony przeciwlotniczej. Ale to nie koniec. W Jagged Farm: Birth of a Hero jest ponad 20 różnych typów jednostek, a na swojej drodze ku zwycięstwu spotkamy 9 bohaterów, którzy dopomogą nam pokonać świnie. Teraz wszystko zależy od nas i od naszych zdolności strategicznych, które musimy wystawić na ciężką próbę.

Armia Gluk’Ozy

Jeśli wpatrzycie się dobrze w oddziały na powyższym screenie, to dostrzeżecie zadziwiające podobieństwo (wykluczając elementy dodane na potrzeby gry) pomiędzy karabinami, które trzymają kozy, a poczciwymi, siedemdziesięciostrzałowymi, sowieckimi Ppsh. Stojące w pierwszym szeregu krety są najwyraźniej oddziałem grenadierów, bowiem są obwieszone granatami trzonkowymi. Zapowiada się ciężka bitwa.

Powiedzmy teraz coś o interfejsie produkcji. Nie wiemy za dużo o sposobie kierowania jednostkami, ale pewne pojęcie daje nam rodzaj gry widoczny choćby na powyższych zrzutach, gdzie jawi się ona jako nieco bajkowa produkcja i kreskówkowej grafice. Producent zarzeka się ponadto, że będzie unikatowa oprawa muzyczna. Całość została oparta na silniku gry Officers wykorzystującym biblioteki DirectX 9, dynamiczne podświetlanie pikseli i ich cieniowanie.

Na koniec dodam jeszcze słówko. Jeśli gubisz się, drogi Czytelniku w gąszczu tych różnych broni historycznych, ich opis znajdziesz na naszych stronach, bądź na naszym forum, gdzie możesz również porozmawiać o tej i innych grach. Gorąco zachęcam do odwiedzenia!