O ukraińskim studiu GSC Game World słyszał chyba każdy, kto choć trochę się orientuje w tym, co dzieje się w świecie multimediów. Jednak tym, którzy nie wiedzą lub zapomnieli przypomnę: firma ta zasłynęła między innymi z takich tytułów jak Codename: Outbrake, Cossacks oraz Stalker: Shadow Of Chernobyl, teraz programiści proponują nam kolejny smakowity kąsek umiejcowiony w świecie gier strategicznych Heroes of Annihilated Empires. Na pierwszy rzut oka produkt wydaje się być kolejnym “dziełem” z podgatunku gier strategiczno-fantastycznych, jednak po pewnym głębszym przyjrzeniu się sprawie można wyjść z założenia, że twórcy gry pragną zaoferować nam coś znacznie więcej, aniżeli kolejną zwykłą sieczkę...

Mamy tu bowiem do czynienia z mieszanką dwóch najbardziej znanych gatunków na rynku gier – Roleplaying game + Real Time Strategy, co daje nam wybuchową mieszankę zwaną Rps (Roleplaying Strategy) - oznacza to (podobnie jak w Warcrafcie III), że prócz jednostek, które będziemy budowali i nimi dowodzili oraz baz, które będziemy wznosili, pod naszą opiekę dostanie się heros – niezwykle silny bohater, który dobrze wykorzystany na placu boju może się w znacznej mierze przyczynić do zwycięstwa. Tak więc możliwości nie będą się ograniczały do budowania bazy, a następnie wysyłania niemrawych ludzików na niechybną śmierć, albowiem każdy wojownik jest tu na wagę złota. O fabule nie wiadomo praktycznie nic, nawet jej zarys nie jest dostępny w internecie, tak więc nic o niej niestety nie napiszę.



Grę zaczynamy jako jeden z 18 dostępnych na starcie osobników. Jednak nie jest on już na samym początku totalnym wymiataczem, który kładzie całą armię na łopatki jednym machnięciem ręki, jest to najzwyklejszy na świecie człowiek, który wyrusza w daleką wyprawę, a po drodze (przynajmniej na samym początku) natyka się na różne plemiona, które są w stosunku do niego dobrze bądź źle nastawione, poznaje dobre strony przyjaźni i pokoju, ale również styka się ze śmiercią i zdradą, tak więc przeżyć i historii mrożących krew w żyłach na pewno nie zabraknie.



Podczas tej pełnej przygód wyprawy gracz natknie się na ogromną ilość wrogich plemion jak i tych nastwionych do niego pozytywnie, będzie mógł wznieść gigantycznych rozmiarów bazę, w której znajdą się przeróżne budynki i konstrukcje oraz będzie mógł toczyć historyczne bitwy i batalie. Silnik gry pozwoli na to, aby równocześnie na placu boju spotkało się do 64 tysięcy jednostek, co oznacza że w niektórych momentach zadyma, którą będziemy widzieć na ekranie będzie porównywalna do tej z filmów historczynych i gry Medieval: Total War, tak więc na nudę nie będzie można narzekać. Dodajmy do tego jeszcze fakt, że w grze jest dostępnych ponad sto najróżniejszych rodzajów jednostek - można powiedzieć, że efekt jest więc porażający.

Kolejnym ważnym aspektem jest sam styl i przebieg rozgrywki. Wielu na samym początku czytania tego tekstu było pewnie w przekonaniu, że będzie miało do czynienia z połączeniem Heroes Of Might And Magic i Cossacks ( w drugim przypadku chodzi mi głównie o toczone bitwy) i tutaj muszę powiedzieć, że ci, co tak przypuszczali, mylili się. Otóż program najbardziej będzie przypominał znakomitego Spellforce, który również był połączeniem tych dwóch gatunków.



Przyszedł czas na opisanie strony techicznej programu, a ta się przezentuje znakomicie. Grafika olśniewa dokładnością szczegółów i wykonaniem. Będziemy przemierzać bujne lasy jak i zatęchłe pieczary oraz ciemne i mroczne podziemia. Za każdym razie będzie to wyglądało świetnie. Lasy wyglądaję naturalnie, drzewa powiewają na wietrze, a plenery, na których przyjdzie nam stoczyć bitwy, zapierają dech w piersiach.

Z muzyką jest jeszcze lepiej. Klimat gry dopełnia znakomita ścieżka dźwiękowa, która świetnie współgra z tym, co dane jest nam oglądać na ekranie monitora. Fantastyczne utwory wprawią nas w miły nastrój i przeniosą myślami bezpośrednio na pole bitwy.

Podsumowując: mamy do czynienia ze znakomitą mieszanką najpopularniejszych gatunków, wszystko jest doprawione epickim wojnami, jakie dane nam będzie stoczyć, oraz znakomitą oprawą graficzną i dźwiękową. Jednym słowem jest na co czekać!