Hell Architect
Sztab VVeteranów
Tytuł: Hell Architect
Producent: Woodland Games
Dystrybutor:
Gatunek: Tycoon
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Tytuł: Hell Architect
Producent: Woodland Games
Dystrybutor:
Gatunek: Tycoon
Premiera Pl:0000-00-00
Premiera Świat:
Autor: Klemens
Hell Architect
Autorzy Hell Architect wyszli z przekonania, że pewnie odrobinę tak – licząc zapewne na mniej czy bardziej szeptany marketing – ale nie na tyle, by zdyskwalifikowały one ich dzieło w oczach graczy. By jednak nie przekroczyć żadnej realnej granicy obyczajowej przyjęli oni konwencję ze wszech miar komediową.
Dwa akapity powyżej określiłem daną pozycję mianem „symulatora”, lecz tak naprawdę nie oddaje on esencji danej pozycji. I nie chodzi tylko o fakt, że z oczywistych względów trudno tu o jakikolwiek realizm, tytuł ten pod względem rozgrywki skupia się bowiem nade wszystko na zarządzanie zasobami, ale też i przestrzenią.
Sądzę, że tytuł danej produkcji nieprzypadkowo miast „piekielnych” wariacji na temat takiego czy innego „tycoona” nawiązuje do innej poniekąd kontrowersyjnej (i tak naprawdę bardziej dojrzałej) gry, a mianowicie Prison Architecta, przy okazji którego gra
cz odkrywał często ku własnemu zaskoczeniu, iż znaczenie ma nie tylko ekonomiczna sprawność przewidzianego modelu, lecz również jego ergonomia. Łatwo nakazać wykopanie takiego czy innego fragmentu planszy, posunięcie to jednak będzie co do zasady miało nieodwracalny skutek, uniemożliwiając swobodę przemieszczania się i zmuszając gracza do wybudowania drabin czy też sztucznych podłóg, co na dłuższą metę niekoniecznie musi być opłacalne. Tak naprawdę więc już od pierwszej chwili trzeba starannie planować kolejne posunięcia.
Same „instrumentarium” możliwe do wzniesienia też nie jawi się jako zbyt ubogie, przy czym musimy pamiętać o zaspokajaniu „typowych” potrzeb w zakresie odpoczynku i wyżywienia podwładnych grzeszników (serio?), ale również bardziej niestandardowych narzędzi tortur, służących pozyskiwaniu unikalnego dla danej produkcji surowca w postaci cierpienia. Pole dla świętego oburzenia zostało więc zachowane.
Tytuł jest opatrzony w bardzo umownej, acz nawet przyjemnej dla oka oprawie wizualnej, o ile gracz nie uskarża się na alergię na czerwień. Autorzy nieco uprościli sobie jednak zadanie stroniąc od opcji wykonania dużych przybliżeń, co nieco odbiera (wątpliwą moralnie) przyjemność z dręczenia swych podkomendnych, póki co zaś twórcy nie zapowiedzieli implementacji tej opcji. Deweloperzy nie poszli jednak prostą ścieżką wykorzystania pixel artu, z ferowaniem więc wyroków warto się wstrzymać.
Hell Architect to tytuł niekoniecznie skazany na sukces, jak na razie nie razi jakimiś rażącymi błędami czy amatorskim tudzież budżetowym niedopracowaniem, ale też jakoś nie pobudza do wielogodzinnego zaangażowania. Jeśli nie zostanie obdarzony ciekawymi scenariuszami bądź chociażby intrygującą ścieżką fabularną może on przemknąć niezauważony. Jednakże zarazem jak na przedmiot właśnie co zakończonej kickstarterowej zbiórki prezentuje on już dość zaawansowany poziom. Pozostaje więc liczyć, że deweloperzy nie zmarnują najbliższych miesięcy.
Autor: Klemens
Dwa akapity powyżej określiłem daną pozycję mianem „symulatora”, lecz tak naprawdę nie oddaje on esencji danej pozycji. I nie chodzi tylko o fakt, że z oczywistych względów trudno tu o jakikolwiek realizm, tytuł ten pod względem rozgrywki skupia się bowiem nade wszystko na zarządzanie zasobami, ale też i przestrzenią.
Sądzę, że tytuł danej produkcji nieprzypadkowo miast „piekielnych” wariacji na temat takiego czy innego „tycoona” nawiązuje do innej poniekąd kontrowersyjnej (i tak naprawdę bardziej dojrzałej) gry, a mianowicie Prison Architecta, przy okazji którego gra
Same „instrumentarium” możliwe do wzniesienia też nie jawi się jako zbyt ubogie, przy czym musimy pamiętać o zaspokajaniu „typowych” potrzeb w zakresie odpoczynku i wyżywienia podwładnych grzeszników (serio?), ale również bardziej niestandardowych narzędzi tortur, służących pozyskiwaniu unikalnego dla danej produkcji surowca w postaci cierpienia. Pole dla świętego oburzenia zostało więc zachowane.
Tytuł jest opatrzony w bardzo umownej, acz nawet przyjemnej dla oka oprawie wizualnej, o ile gracz nie uskarża się na alergię na czerwień. Autorzy nieco uprościli sobie jednak zadanie stroniąc od opcji wykonania dużych przybliżeń, co nieco odbiera (wątpliwą moralnie) przyjemność z dręczenia swych podkomendnych, póki co zaś twórcy nie zapowiedzieli implementacji tej opcji. Deweloperzy nie poszli jednak prostą ścieżką wykorzystania pixel artu, z ferowaniem więc wyroków warto się wstrzymać.
Hell Architect to tytuł niekoniecznie skazany na sukces, jak na razie nie razi jakimiś rażącymi błędami czy amatorskim tudzież budżetowym niedopracowaniem, ale też jakoś nie pobudza do wielogodzinnego zaangażowania. Jeśli nie zostanie obdarzony ciekawymi scenariuszami bądź chociażby intrygującą ścieżką fabularną może on przemknąć niezauważony. Jednakże zarazem jak na przedmiot właśnie co zakończonej kickstarterowej zbiórki prezentuje on już dość zaawansowany poziom. Pozostaje więc liczyć, że deweloperzy nie zmarnują najbliższych miesięcy.
Autor: Klemens